VIII

269 35 7
                                    

   Siedzimy sobie w samolocie. Siedzieliśmy na miejscach które wylosowaliśmy. Po prawej stronie samolotu gdzie były miejsca dwu osobowe siedzieli Edd i Matt, tuż za nimi siedzieli niezadowoleni Tom i Tord. Niestety wylosowali takie miejsca i ustaliliśmy, że nie można ich zmieniać. Ja natomiast siedziałam sobie po lewej stronie samolotu, gdzie były potrójne miejsca. Usiadłam przy oknie i czekałam. Po chwili usłyszałam głosy. 

-To chyba tutaj.- spojrzałam na osoby które stały w przejściu. Okazało się nimi być dwóch chłopaków, którzy trzymali się za rękę. Gdy zobaczyli, że patrze na nich i uśmiecham się jak szalona, puścili ręce. Pierwszy chłopak miał krótkie czarne włosy i zielone oczy. Ubrany był w czerwoną koszule w kratę i czarne jeansy. Na nogach miał czarne trampki. Drugi chłopak miał szarą bluzę i czarne jeansy, a dokładniej rurki. Miał duże niebieskie oczy i karmelowe włosy.

-To wasze miejsca, prawda?-powiedziałam wskazując na miejsca obok mnie.

-Tak.

-To siadajcie.- chłopak o karmelowych włosach usiadł koło mnie, natomiast jego kolega wkładał ich walizki do specjalnych miejsc. 

-Ładna z was para <3- powiedziałam uśmiechnięta.

-To, aż tak widać?

-Przede mną nic się nie uchroni. Widzisz tych chłopaków w zielonej bluzie i fioletowej?

-No widzę.

-To moi przyjaciele i mówię ci oni nie długo będą razem.

-Widzę, że naprawdę nic przed tobą się nie uchroni. Jestem Sora, a mój chłopak to Diasuka. 

-Widzę, że już się pochwaliłeś naszym związkiem.

-Ja od razu się domyśliłam, że jesteście razem :3 Jestem (T/I).

-Prosimy pasażerów o zapięcie pasów bezpieczeństwa. Za chwile startujemy.- szybko zapięłam pas. To jest moja druga podróż samolotem i trochę się stresuje.

<Pov. Sora>

   (T/I) wydaje się miła. Kątem oka spojrzałem na nią. Dziewczyna była trochę spięta. Pewnie nie lubi latać samolotem.

-(T/I) pierwszy raz lecisz samolotem?

-Nie drugi, nie za bardzo lubię latać samolotem.- złapałem dziewczynę za rękę.

-Wiesz, gdy drugi raz leciałem samolotem, też się bałem. Wtedy Diasuka trzymał mnie za rękę i lepiej to zniosłem.

-Dzięki.- Samolot zaczął startować.

Przyjaciele czy wrogowie? - Eddsworld [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz