Pov.Luna
-Alex! Zobacz co znalazła Chica!-Krzyknęłam wpadając do pokoju wilczycy bez pukania. Zaraz za mną weszła Chica.
-Co takiego?-Zapytała Alex.
Odwróciłyśmy się z Chicą w stronę głosu i zauwarzyłyśmy Alex wychodzącą z łazienki z mokrymi włosami.
Wręczyłam jej ulotkę.
Niebieskooka zpojrzała na nią.
-Nowa atrakcja Freddy Fazber's Pizza, Alex The Painting Wolf już czeka by zająć się waszymi pociechami. Paintimg Cove zostanie otwarty już w następny poniedziałek.-Przeczytała sama sobie po czym jej wzrok zwrócił się na nas.-Już w następny poniedziałek?-Zapytała z niedowierzaniem.
-Tak.-Odpowiedziała jej Chica.
-Tylko "Painting Cove" nie wygląda wcale tak "painting". Jest cały szary brudny i jeszcze nic tam nie ma.
Alex chwyciła się za podbrudek i zmarszczyła nos, co oznaczało, że się zastanawia.
-Potrzebne nam wiaderka, woda, odpowiedni denaturat, zmiotki, ścierki, farby, pędzle i głośnik.-Po chwilowym zastanowieniu zaczęła wymieniać potrzebne rzeczy.
-Luna, zaprowadze Alex do Painting Cove, a ty idź do Bonniego po potrzebne rzeczy.-Oznajmiła blądynka.
-C-co? N-niemogła byś t-ty do n-niego pójść?-Lekka czerwień wstąpiła na moje policzki, którą na szczęście zasłaniały "czerwone kółka", zaczęłam się jąkać i bawić palcami.
-No do ra, niech ci już będzie. Ty zaprowadź Alex, a ja ide do Bonniego.-Powiedziała blądymka i wyszła.
Pov.Alex
Okey....Luna zaprowadziła mnie do Painting Cove.
Sala była duża, ale i strasznie zakurzona, brudna i szaro blada.
-Dobra, jestem-Rzekła Chica zawalona wszystkimi rzeczami o które ją prosiłam. Zabrałam od niej ów rzeczy i porozkładałam je na ziemi.-Ale po co Ci jest głośnik?-Zapytała podnosząc brew.
Uśmiechnęłam się.
Do wiadwrka z wodą wlałam denaturat do mycia podłóg i karzdej z nas rozdałam po mopie.
Podłączyłam swój telefon do głośnika i włączyłam jakąś rytmiczną piosenke i poruszając się w jej rytm zaczęłam zmywać podłogi.
Dziewczyny zaśmiały się i zaczęły robić to samo.
***
Sprzątanie skączyliśmy jakieś 2 godziny później.W trakcie doszli chłopacy zapewnie zwabieni muzyką i zaczeli nam pomagać. Nawet Golden Freddy i Springtrap przyszli!
Około 19 wszyscy poszli zająć się swoimi sprawami.
Zostałam sama w Painting Cove.
Jakimś cudem otworzyłam farby, ubrałam fartuch, który tam przyniosłam, przygotowałam pędzle i wodę. Podłączyłam słuchawki, które podkradłam Lunce, do telefonu i włączyłam playliste moich ulubionych piosenek. Zatraciłam się w malowaniu ścian.
Pov. Golden Freddy
Odkąd Alex jest w pizzeri wreszcie nie jest tu nudno. Ta dziewczyna umi wymyślić wiele rzeczy.
Na przykład, gdy sprzątaliśmy jej kącik zarządziła bitwe na pianę, w której i dziwo tylko ona nie oberwała ani razu.
Jeśli chodzi o Alex. Zauwarzyłem, że nie zabardzo lubi przebywać w towarzystwie samych chłopaków. Jest wtedy taka..... Cicha, nieśmiała...
Wracałem do swojego pokoju, przechodząc obok Painting Cove usłyszałem cichy śpiew.
Zaraz... Przecież wszyscy wyszli z tego pokoju....
Otworzyłem cicho drzwi.
Teraz już wiem, że ten piękny śpiew dochodził z ust brązowowłosej.
Ciągnięty jej śpiewem podeszłem blirzej, teraz dopiero zauwarzyłem, że ściany zapełnione są różnymi malunkami, zapewnie wykonanymi przez wilczycę.
Pov.Alex
Dobra! Prawie koniec!
Odwróciłam się, z zamiarem zabrania i napicia się wody, lecz gdy się odwróciłam zauwarzyłam Golden Freddyego, który mi się przypatrywał, albo to tym rysunką na ścianie? Tak. To napewno rysunką się przyglądał....
#####
Cześć pluszaczki!
Oto kolejna część "Silent Scream.Zblirzamy się do prawdziwej akcji xD
Dobra
Bayo!~
CZYTASZ
Silent Scream ... //Fnaf\\ - Poprawki
Fiksi Penggemar"Silent Scream..." *** Alex - Kiedyś człowiek, dziś maszyna.... Uwięziona w animatronicznym wilku. za dziecka miała kochającą rodzinę. Matka Viola trenerka tańca, Ojciec Jack pracownik i współwłaściciel Freddy Fazber's Pizza, kochający starszy brat...