Ashton dawno nie był powalony przez laske!!

164 16 3
                                    

ROZDZIAŁ 9

- Pani się gdzieś wybiera?- powiedział szarmancko. Był rozbawiony, bo widział, że się go boje
- Umm... jaaa bo ja- ja musze iśc do pracy. - powiedziałam jąkając się. No prosze was, kto by się nie bał takiego faceta. 
Odpowiedziała mi fala smiechu. Luke roześmiany powiedział:
- Nie mówiliśmy Ci skarbie, że tu zostajesz? Olej prace. Nie wypuścimy Cie. Zdajesz sobie sprawę, że oni chcą Cie ZABIĆ?  powiedział stopniowo mówiąc coraz głośniej i z wyraźniejsza powagą. 
- Ej ej nie naskakuj na nią. Ty na jej miejscu byś się pewnie 10 razy posrał ze strachu.- powiedział koleś, który DALEJ mnie trzymał odwróconą do niego w żelaznym uścisku na nadgarstkach (zazdro.... przyp. slowa ode mnie) - nie martw się. Tak się tobą zaopiekujemy, że nie będziesz chciała stąd wyjść
Zmienił pozycję i teraz obejmowal mnie ramieniem i chciał sie przytulić bardziej. Moim oczywistym odruchem było zgięcie łokcia i uderzenie go z całej siły w brzuch. Gdy juz sie zgioł mocno trzymając za brzuch, wykorzystałam okazje i jedna ręką wykręciłam mu do góry pod śmiesznym kątem a drugą napięłam i wcisnęłam między łopatki uniemożliwiając mu ponowne wyprostowanie. Chociarz wiem, że gdy go puszcze - upadnie, nie wiem jak to się dla MNIE skończy. Na razie nie zmieniam pozycji.
- O Jezu gdzie się tego nauczyłaś?! - powiedział chłopak z ciemnymi włosami który ze zdumieniem wyszedł z kuchni by sie popatrzeć. Nawet nie wiem kiedy to zrobiłam. To był taki... odruch... Jezu.
-Zde- Zdecydowanie wole jak śpisz -powiedział kolega, którego trzymałam.Nie kumam. Śpisz? ahaaaa juz wiem. Pewnie widzieli jak Niall mnie wnosił. Swoją drogą to gdzie on? Stoo przy schodach rozbawiony. No a jakby inaczej....
-Mia puść go. - powiedział poważnie Niall. Bipolarny dupek. Jednak przystosowałam się. Puściłam go a chłopak runoł na ziemie jak długi( a nie mówiłam?) . To nawet zabawne. W pokoju rozniosla się kolejna fala śmiechu- gdy byli zajęci śmiechem, miałam się okazje trochę przyjrzeć. Niall, Luke, Ten który leży i ten ciemny co wyszedl z kuchni. Zajbiście, 4 chłopaków na mnie. 
- Ashton dawno nie był powalony przez laskę!! - powiedział Luke chichotając. Zarumieniłam się. To był komplement. Prawda ?
Prawda ?!
- Choz Mia, dajmy się mu pozbierac a my zrobimy śniadanie.  - powiedzial Niall. Juz nie był zły za tego "cwela" ? - Potem urządzimy sobie małe zapasy. Ty vs. Ja. - dokończył.

Coś czuje, że to się źle skończy. Tylko teraz - dla niego czy dla mnie? 
______________________________________

Czeeeeść.

hahhahahahah miałyście racje ! To Ashton ! Biedny or nie? Jak skończy się walka Niall i Mii? Czy Niall pozwoli Mii się pokonać czy może jednak nie pozwoli mu na to jego duma? Swoje pzemyślenia zostawcie w komentarzach! 

See yaa ! :)

Uciekaj!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz