•Szukał•

134 23 18
                                    

Biegł poprzez pola, ale nie udało mu się. Nie udało mu się uciec przed tym czymś, co goniło go, co nie pozwalało mu skończyć z własnej woli tego, czego zaczął nie chcąc. Próbował pozbawić swoje ciało, ale to coś mu nie pozwalało. Nie zgadzało się na to, aby udało mu się to skończyć.

Chciał wziąć srebro, ale nie mógł.

Chciał zaczerwienić, ale nie mógł.

Chciał zabrać powiew, ale nie mógł.

Chciał poczuć wilgoć, ale nie mógł.

Chciał ujrzeć, ale nie mógł.

Tak wiele chciał, tak wiele potrzebował, ale nie mógł. To mu nie pozwalało.

Gdyby tylko znalazł.

Może by mu się udało obrócić na pięcie i spojrzeć w inną stronę.

Ale mimo wszystko nie zdołał znaleźć.

Choć to właśnie tego pragnęło.

Nie wiedział o tym.

Aż wreszcie udało mu się. To samo go doprowadziło. Dotarł tam i znalazł sposób.

Chciał utracić i mógł. I mu się udało.

A jasność na to patrzyła nic nie robiąc. A kiedy on zobaczył ona straciła blask. I to zniknęło.

Wcześniej łapał niewidzialność, ale jasność biła światłem. I oślepiała siebie i nie widziała.

A on widział i próbował, ale to mu nie pozwalało.

I samo go doprowadziło.

Szarość też na to patrzyła. Ale nie zgasła, bo wcześniej nie świeciła.

On nie widział tego, bo widział coś innego. Tylko błędne koło.

A gdyby się odwrócił znalazłby.

Ale nie widział, bo nie chciał.

Próbował, słuchał, ale mimo wszystko nie słyszał.

Chciał, pragnął, ale widział nie to, co widzieć powinnien.

I dlatego to się nie udało.

Ale jemu się udało.

Ale tylko tak mu się wydawało.

Wiem, że to jest dosyć dziwne i niezrozumiałe...

ALE.

Interpretujcie to jak chcecie. Dla każdego może to oznaczać coś innego. Ja wam nie powiem, co pierwotnie miało to znaczyć. I – błagam! – skomentujcie to!

𝒓𝒐́𝒛̇𝒆 𝒃𝒆𝒛 𝒌𝒐𝒍𝒄𝒐́𝒘 • 𝒐𝒏𝒆 𝒔𝒉𝒐𝒕𝒔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz