VII

1.1K 57 19
                                    

-Jak na razie nie znam Sophie za bardzo, ale myślę, że jest bardzo miła i sympatyczna. Polubiłem ją i mam nadzieję, że ona mnie też.-zaśmiał się.
-Ja ciebie od początku lubiłam.-również się zaśmiałam.-Zawsze byłeś pozytywny co mi się bardzo podobało. Lubię pozytywnych ludzi, a spędzając z nimi czas czuję się tak inaczej, tak fajnie.-dodałam.
Gaten zakręcił butelką.
-Finn! W końcu ktoś nowy hehe.
-Jestem w obsadzie od początku istnienia serialu.
-Chodzi mi o grę stary.
-Aaa. Okej haha. Biorę wyzwanie.-spojrzał kozacko dookoła.
-Czas rozkręcić zabawę.-popatrzył się na nas wszystkich tajemniczo Gaten.-Pocałuj... Hmm...Pocałuj Veronikę!
Finn zrobił się czerwony. Widać było, że nie chciał tego robić. Zabolał mnie brzuch. Bardzo bolał. Miałam tak zawsze jak się stresowałam, gdy działo się coś złego, nie po mojej myśli.
-B-Boli mnie brzuch. Idę na chwilę do siebie o-odpocząć. Zaraz wrócę.-uśmiechnęłam się do reszty i wyszłam.

~~~

Szybko wbiegłam do mieszkania. Kierowałam się do pokoju. Tam była moja walizka, a jedynymi rzeczami, które z niej nie wyciągnęłam był stos paczek papierosów i zapalniczka. Wyciągnęłam jedną paczkę i wyjęłam z niej papierosa. Wyjęłam również zapalniczkę i szybko udałam się na balkon. Na szczęście go mieliśmy i mogłam się odstresować
Oparłam się o płot i patrzyłam w gwiazdy. Zdążyłam wziąć może dwa buchy i dłoń, w której trzymałam papierosa oparłam również o płot. "Kurwa gratuluję jebana pało-zakochałaś się." pomyślałam sobie. Powoli wydychałam dym patrząc się jak leci. Nagle poczułam jak ktoś wytrąca mi papierosa z dłoni.
Odwróciłam się. Chłopak patrzył na mnie.
-Czemu?-spytałam
-Nie chcę żebyś paliła. Czemu palisz? Brzuch cię tak na prawdę nie boli, hm?
-Lubię palić i robię to od paru miesięcy, a co do drugiego pytania to żebyś wiedział, że boli. Jak pocałunek?
-Nie całowałem jej. Są lepsze osoby do tej roboty. Poza tym jak zobaczyłem, że wybierasz zmartwiłem się trochę i postanowiłem dotrzymać ci towarzystwa.
Wow. Czy właśnie ktoś powiedział, że się o mnie martwi?
-Co?-spytał Finn.-Tak dziwnie się patrzysz.
-Jesteś pierwszą osobą, która nie jest ani moją mamą, ani Em czyli moją BFF, która powiedziała, że się o mnie martwi. Nawet trochę. To dziwne uczucie...-zarumieniłam się. Myślę, że chłopak zauważył moje rumieńce. Uśmiechnął się lekko.
-Nikt wcześniej serio ci tego nie mówił?
-Nie. Miałam paru kolegów i koleżanek, ale żadne nigdy czegoś takiego nie powiedziało. Przecież bym pamiętała.
-Cieszę się, że to ja mogłem zostać tym pierwszym.-uśmiechnął się kozacko. Lubiłam jak się tak uśmiechał.-Jak z brzuchem?
-Przechodzi.
-Myślę, że papierosy tylko by pogorszyły sprawę.
-Nie. One zawsze mnie odstesowują.-nagle zorientowałam się, że powiedziałam'odstresowują'. Zaraz zacznie się pytać co mnie tak stresowało w ich niezaistniałym (na szczęście) pocałunku.
-Co cię tak stresowało?-spytał.
"No i zajebiście." pomyślałam znowu.
-Nie lubię Weroniki, a szczerze? Podobasz jej się i miałaby taką satysfakcję z tego pocałunku...
-Co ci zrobiła?
-Hm?
-No, że tak jej nie lubisz.
-Powiedziałam, że nie lubię? Chodziło mi o nienawidzę, ale mniejsza. Zawsze była osobą, która musiała być idealna, wszystko co drogie od razu należało do niej. Zachowywała się jak diva, wszystkich obrażała i była wredną su*ą.-dostałam aż wypieków.-Nie mów jej tego co ci powiedziałam. Proszę.
-Nie musisz nawet mówić. Też jej nie lubię. Nie lubiłem jej od początku. Wydawała się taka "chuj*wa". Taka wielka "bitch".-zaśmiał się.
Również się zaśmiałam.
-Uff jak dobrze, że chociaż ty jej tu nie lubisz.-palnęłam głupio.
-Innym też nie przypadła do gustu. Uwierz mi.-odpowiedział.-Chodź już, bo na nas czekają.

~~~

Kiedy weszliśmy zastaliśmy Noaha paradującego po całym mieszkaniu. Dopiero wtedy się w sumie skapnęłam, że Finn objął mnie ręką!
-Sophie! Wszystko już okej? Martwiliśmy się, wiesz?-podbiegła do mnie Millie. Ona też się martwiła? Jestem w Niebie.
Mills przytuliła mnie i uśmiechnęła się.
-Tak wszystko już okej.-odwzajemniłam uśmiech.
Sadie, Caleb, Gaten wraz z Noahem, który zaprzestał udawanie małpy też podbiegli.
-Wyszłaś tak nagle, na pewno już okej?-dopytywał Gaten. Był bardzo troskliwy.
-Tak już okej, serio.-uśmiechnęłam się do nich wszystkich.
Nagle podeszła Weronika.
-Dobrze, że wróciliście, bo zaczynało robić się już nudno.
-Taaa...To wracamy do gry, co nie?-spytał Finn.
Wszyscy z powrotem usiedliśmy w kółku.
-Okej Noah odegrał swoją rolę. Kręcisz brachu.-odezwał się Caleb.
Noah zakręcił butelką i wypadło na mnie.
-To jak już jestem to może wyzwanie.
-Chciałbym dostać buziaka w policzek od tej pięknej Panienki.
Zarumieniłam się. Widać? Chwila. Jeden ze sławniejszych osób na tym świecie chce dostać ode mnie buziaka. ŚNIĘ! Ale przecież mi podoba się Finn... Dobra wyzwanie to wyzwanie. Loczek i tak pewnie nie darzy mnie żadnym uczuciem lepszym od przyjaźni.
Przysunęłam się do Noaha. Wystawił policzek i...

- - - - - - - -
Hej! Dzięki za ponad 30 wyświetleń! Jesteście wspaniali! Może niedługo jakiś maraton?♥️🤩

FEELINGS 1&2 | Finn Wolfhard, Noah SchnappOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz