XII

1.2K 47 12
                                    

Weszliśmy na angielski i mówiąc szczerze spodziewałam się większego tłoku w sali. Stałam przez chwilę w jednym miejscu nie wiedząc co ze sobą zrobić. Rozglądałam się po sali. Była ogromna. Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę i ciągnie w swoją stronę. Był to Noah próbujący zaciągnąć mnie do ławki.
-Wow ta sala jest...ogromna.-odparłam po dłuższej chwili.
-To? To jest jedna z mniejszych sal w tej szkole.-zaśmiał się.
Spojrzałam się na niego z miną:"Co kur*a?!". Zaśmiał się i ja również. Przerwał nam to nauczyciel języka angielskiego wchodząc głośno do sali.
-Witam każdego po feriach! Mam nadzieję, że cieszycie się tak samo jak ja i jesteście naładowani pozytywną energią!-Boże ile ten człowiek mówi. Czuję, że będzie to najbardziej rozgadany nauczyciel.
-Widzę tutaj nową twarz. Wstań i pokaż się nam!-krzyknął. Ale, że ja mam wstać? No chyba ku*wa nie. Już wiedziałam, że odpierdolę coś na wstępie. Dobra, wstałam i co teraz. Wszystkie wzroku skierowały się na mnie. "Zajebi*cie" powiedziałam sobie w duchu.
-Powiedz nam coś o sobie i w ogóle to przedstaw się.
-Um...No to jestem Sophie, jestem z Polski lubię aktorstwo.-kurwa...No to powiedziałam.
-Okej, dziekujemy Sophie. Jak czegoś nie będziesz rozumieć to daj znać.-Polska nie jest taka zła jak chodzi o język angielski, więc niech od razu nie zakłada, że będę miała problemy z tym językiem.
Jestem tu już od 2 tygodni i dogaduje się z każdym. W ogóle to skapnęłam się, że nie mam lekcji z Weroniką. Yay!

~~~

Reszta lekcji wraz z tą minęły spokojnie.
Podeszłam do szafki i schowalam tam rzeczy, których nie musiałam brać do domu.
-Idziemy gdzieś na miasto, księżniczko?-spytał Wolfhard zza drzwi od mojej szafki. Zatrzasnęłam ją i spojrzałam na niego.
-No zależy gdzie.-zaśmiałam się.
-Wiesz poszedłbym może do...naszego Starbucksa?-spojrzał sprośnie.
Od tego incydentu gdy Millie wtargnęła do naszego mieszkania pokazując nam artykuł o mnie i Wolfhardzie bardzo polubił tam ze mną chodzić. Uwielbiał przedrzeźniać paparazzi i media chodząc tam ze mną, bo potem zawsze było o nas głośno. Nie wiem czemu tak bardzo to lubił.
-Czemu tak bardzo lubisz ich wkurzać?-spytałam.
-Kogo?
-No paparazzi itd. Przecież wiem, że odkąd w necie pojawił się artykuł, że "jesteśmy parą" lubisz tam chodzić i ich przedrzeźniać.-chciałam mu powiedzieć, że mnie to boli, ale cóż... Czasem trzeba ugryźć się w język.
-No bo wtedy jest o nas głośno.
-A czemu lubisz jak jest o nas głośno?-spytałam. Myślałam, że woli jak wokół niego i jego PRZYJACIÓŁEK jest cisza. Bałam się, że pewnego dnia jakaś psychofanka, która pomyśli, że jesteśmy razem coś mi zrobi.
-Bo... W sumie sam nie wiem.-odpowiedział.

FINN P.O.V
-A czemu lubisz jak jest o nas głośno?-spytała się mnie.
-Bo... W sumie sam nie wiem.-jasne, że wiedziałem.
Może dlatego, że cieszyło mnie to jak ludzie myślą, że jesteśmy parą? Sophie podobała mi się od początku, ale miała mnie tylko za przyjaciela.
-Ale idziemy tam?-spytałem się jej ponownie.
-Jak nalegasz.-powiedziała z łaską śmiejąc się przy tym. Boże jak ona cudownie się śmieje.

ZOSIA P.O.V.
Poszliśmy do Starbucksa. Tym razem idąc tam złapał mnie za rękę. Czułam się wykorzystywana. Tak jakby robił to tylko dla atencji mediów, ale nie przyznam, że nie spodobało mi się to. Dlatego pewnie nic z tym nie zrobiłam...
-Paninka przodem.-otworzył mi drzwi.
-Dziękuję Proszę Pana. Jest Pan naprawdę uprzejmy i kulturalny.-weszłam.
Po tym obaj się zaśmialiśmy.

~TIME SKIP~

Po pierwszym tygodniu szkoły wszystko było tak samo. Zaczął się weekend. Jestem nadal zakochana w Finnie, ale jesteśmy tylko przyjaciółmi.
-Hej księżniczko.-obudził mnie.-Wiesz... Myślałem, że może dzisiaj wieczorem byśmy sobie coś poogladali. Co ty na to?
-No w sumie spoko.-uśmiechnęłam się jeszcze nie do końca wybudzona.
Chłopak pocałował mnie w czoło i powiedział żebym spała dalej. No i w sumie usnęłam znowu. Wstałam około 13. Kurwa trochę późno, ale w sumie co mnie to obchodzi, jest weekend! Ubrałam się w jasne jeansy i koszulę. Dzisiaj postanowiłam zostać w domu.

~~~

Była 20 i razem z Finnem stwierdziliśmy, że warto byłoby już coś obejrzeć. Powiedział, że mam zamknąć oczy, a on coś wybierze.
Wybrał film "Ostatnia piosenka". No kto by na tym filmie nie płakał.  Był on już stary... W kinach pojawił się w wiosnę 2010r., ale mnie nadal umiał poruszyć. Płakałam na tym filmie jak nie wiem kto. W końcu wtuliłam się w Finna. Znowu weszłam mu pomiędzy nogi i tak oglądaliśmy kolejny film "Był sobie pies". Zawsze chciałam go obejrzeć, ale nigdy nie miałam okazji. Jak się można było spodziewać znowu się popłakałam. Finn pocałował mnie w czoło.
-Nie płacz już. Dobrze się skończyło.-posłał mi uśmiech.
-A-a-ale to było serio takie ładne i...-no rozpłakałam się jeszcze bardziej.
Finn oplótł mnie rękoma. Jego dłonie splecione były na moim brzuchu. Nogi ułożył za to tak, jakby chciał usiąść po turecku, ale moje ciało mu przeszkadzało. Najłatwiej to opisując wyglądał jakby uwiesił się na mnie jak dziecko na matce*.
Uśmiechnęłam się.
-Nie za dobrze ci?-spytałam.
-Szczerze czy romantycznie?-spytał na co się zaśmiałam.
-I to i to.
-Mogłbym tak przespać całą noc.-spojrzał na mnie przez moje ramię.
-A co by było jakbym wybrała samo szczerze i samo romantycznie?
-Odpowiedziałbym to samo.
Jeszcze chwilę pogadaliśmy i nawet nie zauważyliśmy jak obaj zasnęliśmy.

~~~

Obudziłam się oparta o klatkę piersiową Finna. Czyli w sumie nasze usadzenie nie uległo żadnym zmianom. Wstałam powoli i skierowałam się do kuchni by zrobić nam śniadanie.

- - - - - - - -
Dzięki za ponad 70 wyświetleń!
Btw podobał się wam rozdział i amory Sophie i Finna? Zespojleruję, że niedługo będzie wielka drama hehe. Czekajcie, czekajcie aż nadejdzie ten moment.
To bay♥️

*Chodziło mi o coś takiego tylko Finn obejmował Sophie/Zosię xdxd

*Chodziło mi o coś takiego tylko Finn obejmował Sophie/Zosię xdxd

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
FEELINGS 1&2 | Finn Wolfhard, Noah SchnappOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz