Wszystko przygotowałam gdy nagle poczułam dłoń na moim ramieniu.
-NIE.STRASZ.MNIE.TAK!-krzyknęłam.
-Okej.-zaśmiał się.
Przez moje ramięie wychylał się by zobaczyć co będzie na śniadanie.
-Kanapki.-odpowiedziałam, bo chłopak nie dawał mi się swobodnie poruszać będąc cały czas za mną.~~~
Po śniadaniu udaliśmy się na plan. Już parę razy tam byłam i mogę stwierdzić, że super mi się tam pracuje. Mam nawet własną garderobę i w ogóle jest super! Moja postać miała na imię Alice i była bardzo powiązana z Willem. Czyli miałam dużo do grania z Noahem. Lubiłam go, więc nie przeszkadzało mi to. W ogóle to Alice idealnie mnie odwzorowywała zachowaniem, więc moja gra aktorska w ogóle się nie przydała. Kiedy wchodziliśmy już na terytorium naszej "zbiórki" wszystko poszło w mgnieniu oka. Zostało nam wytłumaczone wszystko tak, że każdy rozumiał co dzisiaj robimy, nagrywamy, do którego odcinka robimy zdjęcia itd.
Około 17.30 zakończyliśmy pracę i mogliśmy udać się do domów. Nie widziałam nigdzie Finna, więc całą drogę do domu towarzyszył mi Gaten. Lepiej poznałam chłopaka i powiem, że bardzo fajnie się z nim gada. Kiedy doszliśmy pożegnałam się z nim uściskiem i powędrowałam na 6 piętro do mojego mieszkania. Myślałam, że jak wejdę to zastanę tam Finna, bo może coś mu się stało np. bolał go brzuch i pozwolili mu wrócić. Niestety wchodząc nie zastałam go.
Pomyślałam, że pewnie się gdzieś wlecze i niedługo wróci. Usiadłam na kanapie i zaczęłam przeglądać wszystkie powiadomienia w telefonie. Z Emilią pisałam od czasu do czasu, ale kontakt miałyśmy na szczęście dobry. Na messengerze miałam mnóstwo wiadomości i chyba na wszystkie odpowiedziałam, ale do końca nie wiem. Instagram cały zalany nowymi fotkami. Nie chciało mi się. Snapchat zapchny...Jezu Chryste. Postanowiłam odprężyć się i włączyłam telewizor.
-Dzień dobry tu Nadia Winter i witam w wieczornych wiadomościach o 19.-wiadomości były zmorą wielu osób, ale ja je lubiłam, bo przynajmniej nie musiałam szukać w internecie nowości tylko wszystko miałam tu.-Zacznijmy od najświeższego tematu tego dnia!-na ekranie wyświetliło się zdjęcie Finna z...pewną dziewczyną...To była W.e.r.o.n.i.k.a!-Młody aktor znalazł sobie kolejną wybrankę serca? Na to wygląda. Jeszcze niedawno w internecie mogliśmy dostrzec mnóstwo zdjęć z...-nie mogłam i łzy zaczęły same lecieć. Pozwalałam im płynąć i nie ocierałam ich.
-Hej zapomniałaś, że pożyczyłaś mi ładowarkę...O matko! Sophie!-podbiegł chłopak.-Już wiesz...?-spytał smutno.
-SĄ RAZEM?-spytałam głośno.
-Nie wiem...Jeszcze niedawno w to samo miejsce chodził z tobą...też za rękę, ale nie byliście parą?
-Nie...Nie byliśmy. Wykorzystał mnie tylko. On..On robił to, żeby było o nas głośno w internecie.-szlochałam mocniej i wtedy Noah przytulił mnie. Odwzajemniam uścisk.
-Kretyn...Jak on mógł ci to zrobić?-powiedział wkurzony.
-Wiedział, że nienawidzę Weroniki. Dlaczego w takim razie mi to zrobił?! Mówił, że on jej też nie lubi!-płakałam mocniej. Noah położył moją głowę na swoje kolana i tak moja głowa była wygodnie ułożona. Ale mówiąc szczerze nic mi to nie dało, bo nadal byłam smutna.
-To zwykły zdrajca i tyle. Słuchaj nie warto się nim przejmować... Naprawdę. Wiem jakie to trudne, ale dasz radę. Masz mnie i resztę. Każdy z nas jest po twojej stronie Sophie. Ja, Gaten, Mills, Sadie, Caleb, Natalia, Joe, Charlie...My wszyscy jesteśmy z tobą. Nie opuścimy cię, nigdy.-mówił i mówił aż w końcu skończył.
Dopiero wtedy zobaczyłam jaki chłopak od początku był dla mnie miły i dobry, a ja zapatrzona w Wolfharda miałam to w dupie. Wstałam i przytuliłam go.
-Tak bardzo przepraszam. Cały czas, od początku dla mnie byłeś, byłeś kochany, miły, troskliwy, a ja miałam to gdzieś, bo byłam za bardzo zapatrzona w Finna.
Chłopak odwzajemnił przytulasa. Staliśmy tak bardzo długo w uścisku. W końcu mnie puścił.~~~
Cały tydzień spędzałam z Noahem. No i może z innymi trochę też, ale w większości z Noahem. Widziałam, że Wolfhard nie gada z Weroniką, ale byłam pewna, że gada z nią jak nikt z nas nie widzi. Na szczęście Noah zawsze był przy mnie i mnie wspierał. W mieszkaniu od tego czasu panowała cisza. Oczywiście dzień, w którym się załamałam próbował dowiedzieć się co się stało, ale powiedziałam, że to go nie powinno interesować. Bolało mnie to bardzo. Codziennie cisza i nic. Często chodziłam do innych by z nimi porozmawiać i pośmiać się. Na szczęście oni przyjmowali mnie z uśmiechem i wszystko powoli stawało się ok, ale jak wracałam do mieszkania była znowu ta cholerna cisza.
- - - - - - - -
Dzięki za ponad 100 wyświetleń!!!❤️🥀
CZYTASZ
FEELINGS 1&2 | Finn Wolfhard, Noah Schnapp
Fanfic"To ja chcę zostać tu z tobą do końca życia." Kolejny ff o Wolfhardzie💕