Uwolniona?? Czy raczej nie?

48 2 0
                                    

Leżałam bezwładnie na łóżku. Nie miałam co z sobą zrobić. Jednym słowem byłam załamana. Lecz ciągle miałam nadzieję, że ktoś wejdzie do pokoju i powie ,,Jesteś wolna'', ale na to szanse byłe nikłe. Czułam się fatalnie : byłam głodna, wychudzona i nie miałam żadnych sił na uwolnienie się z tego miejsca. Oczekiwałam najgorszego czyli po prostu ,,ŚMIERCI". Wolałam umrzeć niż dłużej być w tym okropnym miejscu. Tak myślałam przez dłuższy czas kiedy nagle drzwi się otworzyły. Do pokoju przez Deana została popchnięta dziewczyna. Była dosyć niską blondynką z zielonymi oczami. Płakała i to bardzo. Waliła w drzwi, krzyczała żeby ją wypuścił, ale nie miała takiej szansy ponieważ drzwi zostały zamknięte przez Deana.
-Wypuść mnie!!!- krzyknęła
Stwierdziłam, że odezwę się żeby ją uspokoić i powiedzieć, że szanse na uwolnienie są nikłe.
-Hej-spojrzała się na mnie ze zdziwieniem.To była taka mina w stylu ,,CZEGO ODE MNIE CHCESZ"
-Jeśli chcesz mi powiedzieć jak z uciec to mów a jak nie to nie
- Wiesz co za bardzo ci nie pomogę bo jestem związana-i wtedy pokazałam na moje ręce i szyję ponieważ na buzi już nic nie miałam bo szalik mi się zsunął na szyję.
-No dobra- wtedy podeszła do mnie i mnie rozwiązała
-Dobra dzięki, ja jestem Melanie a ty?
-Suzy- odpowiedziała bez entuzjazmu
-Dobra Suzy to teraz ci coś powiem. Są nikłe szanse na wydostanie się z tego miejsca ponieważ niewiem gdzie on trzyma klucz.
-Masz wsuwkę?-spytała
-Żartujesz na samym początku zabrał mi takie rzeczy, żebym przypadkiem nie miała w głowie ucieczki
-Czyli zostałyśmy tu na zawsze?....

Hej przepraszam, że rozdziały nie pojawiały się ale nie miałam czasu i chęci do pisania

KsiężniczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz