Jesteś palantem

20 3 0
                                    

Dojechaliśmy. Dla mnie trwało to wieki. On wysiadł z wielkim uśmiechem na zębach jakby miał zaraz wygrać milion dolarów. Jest już lipiec. We wrześniu pójdę do szkoły czy nie? Nie mam pojęcia. Na razie myśle tylko o chłopaku, który siedzi obok mnie. O chłopaku, którego się brzydzę i nienawidzę całym swoim sercem.
Mam nadzieje, że zgnije w piekle.
- No to co dotarliśmy Mel
- Nie mów tak do mnie- spojrzał się na mnie a ja zaczęłam kontynuować- No co? Nic mi nie powiesz?- spojrzałam na niego ale on nadal nic nie mówił- Nie? To ja ci coś powiem. Jesteś beznadziejny, jesteś zerem, jesteś nikim!!!!- krzyknęłam- nienawidzę cię!!! Rozumiesz? Nie mogłaś sobie pójść do klubu i znaleść jakiejś pustej lalki, którą wkręcisz w swoje interesy?- i w tym momencie stało się to czego się najbardzej bałam. Co wywoływało u mnie blokadę. Uderzył mnie. Tak Mark mnie uderzył. Prosto w policzek z otwartej dłoni. Po moim policzku zaczęły płynąc łzy.
Nie masz prawa tak mówić!!!! Nic nie wiesz!!! Jesteś zwykłą laską, która można zostawić w każdej chwili. Można się nią bawić, i która nie jest nic warta.- byłam przerażona powiedziałam to co chciałam ale teraz naprawdę się go bałam. Postanowiłam wybiec z samochodu. Szybko otworzyłam drzwi i zaczęłam biec. Gonił mnie ale nie zwracałam na niego uwagi. Na szczęście nie wywiózł mnie na jakiej odludzie. Kiedy zobaczyłam sklep już z ostatkiem sił wbiegłam do niego. Kiedy on to zobaczył zaczął biec w stronę samochodu. Wiedziałam, że jest tchórzem i tylko udaje takiego człowieka, który się niczego nie boi. W sklepie zobaczyłam staruszkę, która odrazu zaczęła się mnie pytać co się stało. Powiedziałam, że nie mogę teraz o tym mówić i że chce jechać do domu. Mojego domu. Nie do Treka tylko do mojej mamy. Chciałam zobaczyć co się dzieje z Trekiem i w ogóle ale jednak rodzina wygrała. Powiedziałam adres a kobieta bez większego zastanowienia zamknęła sklep i mnie zawiozła pod same drzwi. Stanęłam przed moim domem. Nowym domem, w którym spędziłam tak mało czasu. Grzecznie podziękowałam starszej kobiecie i zaczęłam kierować się do wejścia. Niepewnie zapukałam do drzwi a one powoli uchyliły się. Zobaczyłam w nich zapłakaną kobietę z podkrążonymi oczami. Moją mamę. Kiedy ja ją zobaczyłam wpadłam w jej ramiona. Obie zaczęłyśmy płakać. Powiedział, żebym weszła do środka. Obie usiadłyśmy na kanapie a ja zaczęłam jej opowiadać wszystko od początku. Była przerażona, że coś takiego mogło stać się jej córce ale w końcu uspokoiła się a ja spytałam
- Mamo co się z tobą stało wyglądasz tragicznie.
- Wiem kochanie ale po prostu nie mogłam się pogodzić ze stratą mojego jedynego dziecka.
- Przez ten cały czas o tobie myślałam co robisz, jak się czujesz, czy jesteś zdrowa i czy za mną tęsknisz
- Cały czas o tobie myślał i wierzyłam, że żyjesz i pewnego dnia zapukają do mnie powiesz ,, Mamo ja tylko byłam na obozie"
Rozmawiałyśmy tak przez około 3 dobre godziny. Nie zdziwiło mnie to jednak, ponieważ obie potrzebowałyśmy tej rozmowy.
W końcu jednak powiedziałam, że idę do swojego pokoju widać zimny prysznic przebrać się w czyste ubrania. Dodałam jeszcze, że za jakieś półtorej godziny zejdę na kolacje. Moja mama powiedziała, żebym się nie spieszyła i spokojnie się ogarnęła. Sama za to poszła robić kolacje. Wiem, że jeśli ja zjem to nie będę jadła chyba przez tydzień. Wiedziałam, że będzie ona bardzo obfita jak dla kilku dorosłych osób ale cieszyłam się z tego powodu. Kiedy ją zobaczyłam widziałam, że w jej oczach zaświeciła się iskierka szczęścia. Kiedy byłam już na górze otworzyłam drzwi do mojego pokoju. Moja mama nic w nim nie zmieniała. Wyglądał tak samo pięknie jak wcześniej. Weszłam do mojej garderoby i wyciągnęłam z niej szare szorty i białą bokserkę. Wszystko przepięknie pachniało. Nic nie było zakurzone i brudne. Wszystko lśniło na błysk. Weszłam do łazienki wzięłam zimny prysznic, umyłem włosy i zrobiłam sobie maseczkę. Po 30 minutach ubrałam się i położyłam na łóżko. Na nogi wzięłam laptopa i zaczęłam przeglądać różne stronki internetowe.
1 godzinę później
Wyłączyłam laptopa i zeszłam na dół. W powietrzu było czuć zapach naleśników i innych pysznych rzeczy. Usiadłam do stołu i razem z moją mamą zaczęłyśmy jeść i opowiadać sobie różne śmieszne historie. Śmieszne po to, żeby atmosfera zrobiła się weselsza. Moja mama powiedziała mi, że znalazła nową pracę, której nie poświęca całego wolnego czasu. Uświadomiła mi również, że od września będę chodzić do nowej szkoły. Nie dość, że nowej to jeszcze szkoły. Nie chciałam jednak się odzywać na ten temat. Cieszyłyśmy się swoją atmosferą i tak upłynęły na kolejne 2 godziny. Byłam już jednak dość zmęczona wiec podziękowałam mojej mamie, wstałam od stołu i poszłam położyć się spać...

Hejka😀
,,Księżniczka" miała być skończona ale ogłaszam, że nadal będzie trwać. Dużo osób prosiło mnie, żebym jej nie kończyła więc proszę🙃 Rozdział dłuższy ale mam napadzie też, że lepszy. Kolejny w następną niedziele🍪
Papatki😄🖐🏻

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 12, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

KsiężniczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz