Rozdział 4

1.1K 53 3
                                    

Pov. Zuza

Do Agacia: Ratuj! Byłam dziś na spotkaniu z tym typem i on zaproponował mi małżeństwo. Co ja mam robić?

Agacia: Co?! Nie wiem mała, nie wiem

No świetnie i co ja mam robić? Kocham moją mamę i chce, żeby znowu chodziła, ale perspektywa życia z tym człowiekiem mnie przeraża. Weszłam do domu i zajęłam się pomocą mamie. A potem poszłam spać.


Pov Szymon.


Nie sądziłem, że wybieranie pierścionka dla mojej myszki jest takie trudne. Same badziewne.

- Może ten? - Janek wskazał na pierścionek z małym kamieniem.

- Zwariowałeś! Nie ma szans. - Odparłem 

- A może ten panu odpowiada? - Jubiler pokazał pierścionek, który był idealny.

- Tak, biorę. - Odparłem.

- 350 tysięcy - Rzekł mężczyzna, a ja zapłaciłem. Stać mnie na takie coś, poza tym moja księżniczka jest tego warta.

Jubiler zapakował pierścionek, wziąłem go i pojechałem do mojego misiaczka. Wcześniej kupiłem jeszcze róże dla jej mamy. Zadzwoniłem do drzwi.

Pov. Zuza

Dryń...dryń... Kurwa kogo tam niesie...Leniwym krokiem wstałam z łóżka i powędrowałam do drzwi. Ubrana w jasny sweterek i czarne legginsy otworzyłam i ujrzałam jego czyli pana gangstera i co ja mam powiedzieć mamie? Nie minęła chwila, a moja rodzicielka podjechała wózkiem.

- Zuzanno wpuść gościa do środka. - Nie mówiąc nic przesunęłam się w drzwiach robiąc mu miejsce, a on wszedł do środka.

- Kawy, herbaty? - Zapytała moja mama, ja natomiast stałam przy ścianie nie odzywając się.

- Nie dziękuje - rzekł spokojnym tonem. Uff może nie będzie siedział tu długo.

- To dla pani - Śliczne herbaciane róże znalazły się w dłoniach mojej mamy. - Przyszedłem tu by...- Spojrzał na mnie z uśmiechem. - By prosić panią o rękę Zuzy. - Powiedział, a mnie przeszedł dreszcz na myśl, że będę musiała z nim żyć, ale z drugiej strony.

- No cóż jeśli się kochacie zgadzam się. - Uśmiechnęła się.

- Ja ją kocham, a ty mała kochasz mnie? - Odwrócił się w moją stronę szczerząc. Już miałam mu powiedzieć coś w stylu "Mała to twoja pała" ale ugryzłam się w język. I tylko skinęłam głową. 

Ukląkł przede mną i wyjął z kieszeni małe pudełeczko w kolorze czerwieni.

-Wyjdziesz za mnie? - Ukazał złoty pierścionek z serduszkiem.

"Nawet za cały świat nie" - Pomyślałam zerkając na moją mamę, a co jeśli to dla niej szansa? Znowu stanie na nogi. Westchnęłam cicho.

.- Tak. - Odparłam, a on wsunął mi na palec pierścionek.

Zbliżył swoje usta do moich jednak ja przekręciłam głowę i pocałował mnie w policzek. I tak właśnie mam narzeczonego z musu, a potem męża ale dla mamy zrobię wszystko. Jeśli chodzi o tatę nie żyje, zginął na misji w Afganistanie, tak był żołnierzem.


Pov. Szymon

Jest udało się nie długo Zuza będzie MOJĄ żoną. Będzie moja i tylko moja, będziemy mieszkać w mojej willi i mieć śliczne dzieci.

- To ja już pójdę. - Powiedziałem.

- Zuza odprowadź pana... - Jej mama spojrzała na mnie.

- Szymon na imię mi Szymon. - Powiedziałem.

- Tak mamo. - odezwała się moja księżniczka i razem wyszliśmy na dwór. Przycisnąłem ją do ściany swoim ciałem zaczęła się szarpać.

- Spokój. Jutro po Ciebie przyjadę i pojedziemy kupić suknie ślubną oraz bieliznę na noc poślubną. - Szepnąłem do jej ucha.

- Nie będzie nocy po ślubnej. - Odparła czym mnie zdenerwowała.

- Będzie i bez dyskusji. - Przygryzłem płatek jej ucha po czym skierowałem się do samochodu i odjechałem.

_________________________________________________________________________________________Spodobało się? Zostaw gwiazdkę i komentarz.



Miłość z przymusuWhere stories live. Discover now