Dzień 2 - Wieczór

1.6K 158 142
                                    


Klub nocny był dosyć duży i wizualnie znacznie różnił się od tych w których Sasuke dotąd był. Ściany postawione były z grubych bali drewna, a gdzieniegdzie wisiały na nich obrazy przedstawiające górskie pejzaże. Wyglądało to jakby właściciel klubu odkupił najbardziej stereotypową austriacką lokalną restauracyjkę i wpadł na pomysł aby zrobić z niej klub nocny. Cóż ciekawy pomysł i nawet adekwatny do narciarskiego miasteczka.

Miejsce znaleźli przy jednym z większych stolików, aczkolwiek mocno wciśniętym w róg. Do połowy okolony był kanapą gdzie wcisnęła się większość ich paczki, jednak reszta zadowoliła się krzesłami. Co prawda siedzący na kanapach musieli się mocno ścisnąć, ale nie chciało im się wstawać po krzesła. Szczególnie że nie był to problem na długo bo część towarzystwa szybko odnalazła się na parkiecie.

Sasuke umiał tańczyć, ale wolał na razie pozostać przy stole. Siedział z dużym piwem i obserwował przyjaciół szalejących na parkiecie. Oczywiście, kogo próbujemy oszukać, obserwował Naruto. To nie było wcale trudne do odgadnięcia.

Po dłuższym czasie i jeszcze jednym piwie, poddał się. Widząc dziewczynę tańczącą z Naruto postanowił że napisze do Jannika. Nie potrafił zostawić go tak jak to zrobiła z setką innych pozostawionych mu numerów, z racji że pierwszy raz w życiu dostał numer od chłopaka. Nawet jeżeli po powrocie obecność Naruto wciąż będzie mu mącić w głowie, to chociaż nabierze jakiegokolwiek doświadczenia..

„Uhm... Hej, dałeś mi dzisiaj swój numer na stoku, pomyślałem że napiszę" Napisał, nie do końca wiedząc co powinien. Zazwyczaj zaraz wywalał otrzymane numery do śmietnika, więc mimo bycia popularnym, nie miał zbyt wiele doświadczenia.

„Czyżby czarnowłosa piękność ze stoku?" nadeszła odpowiedź. Sasuke prawie się zakrztusił kiedy spojrzał na ekran. Że co proszę?

Jego reakcja nie pozostała niezauważona, szczególnie przez dwie konkretne osoby które ostatnimi czasy zaczęły się na poważnie interesować jego życiem towarzyskim. Sakura zwinnym ruchem wyciągnęła urządzenie z dłoni Sasuke i razem z Ino pochyliły się nad ekranem.

- Jednak zdecydowałeś się się do niego napisać, ty moja czarnowłosa piękności - zaśmiała się blondynka, zwracając na siebie uwagę wszystkich obecnych przy stole. Sasuke chciał się na nią rzucić czując się zawstydzony że to nietypowe określenie jakim uraczył go Jannik wyszło na jaw, ale siedząca koło niego Sakura skutecznie blokowała jego drogę do Ino.

- Oddaj mi to - wycedził przez zęby, praktycznie klęcząc na kanapie żeby przebić się przez barierę Sakury.

- Mówiłeś coś? - powiedziała, udając że jest zbyt zajęta grzebaniem w jego telefonie żeby w ogóle usłyszeć co do niej mówił. Kiedy Sasuke zorientował się że dziewczyna pisze coś, rzucił się na nie ze zdwojoną siłą, więc w końcu udało mu się pokonać Sakurę. Leżał na biednej dziewczynie, a mimo to Ino odsunęła się jeszcze trochę by nie miał swojej komórki w zasięgu ręki.

- Co robicie? - spytał rozbawiony Naruto który dopiero co pojawił się przy stole. Akurat by trafić na tą dość komicznie wyglądającą scenę.

- Ino, proszę cię ostatni raz - powiedział Sasuke chłodnym tonem. Kiedy mówił coś w ten sposób, oznaczało to tyle że naprawdę warto go posłuchać. Kiedy był wściekły, potrafił naprawdę w finezyjny sposób zniszczyć komuś wieczór. Żeby tylko wieczór.

- Już oddaję - powiedziała i nachylając się nad wciąż leżącymi przyjaciółmi, położyła telefon na stole, przed miejscem Sasuke. - Sasuke w końcu zdecydował się napisać do przystojniaka ze stoku! - zaanonsowała dla wciąż niezorientowanego Naruto. Sasuke w tym czasie szybko dotarł do napisanych przez nią wiadomości.

Hintertux [NaruSasu Fanfiction]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz