Powiedz mi czego pragniesz
Powiedz mi wszystko
Mogę dać ci co chcesz
Delikatnie będę dotykał twojej dłoni
Wyszepcze ci każde kłamstwo tego świata
Zdradź mi swój nieczysty sekret
Wystarczy jeden twój gest*
Słońce dawno zniknęło za horyzontem, a ulice Seulu otulił lekka, chłodna mgła. Yoongi i Jimin wracali ze sklepu z butelką wina. Szli, wymieniając się co jakiś czas delikatnymi uśmiechami. Niebo było już ciemne, lecz przez gęste chmury nie było widać ani jednej gwiazdy. Młodszy nagle zatrzymał się, a Park stanął na przeciw niego i mierzył go pytającym wzrokiem.
- Hyung, stań tam. Chcę ci zrobić zdjęcie. - powiedział cicho i wskazał na miejsce między ogromną skrzynką na listy a uliczną latarnią.
Pomarańczowowłosy lekko zaskoczony postawił przy nodze Mina ciemnozieloną butelkę i udał się we wskazane miejsce. Poprawił swoją jeansową kurtkę, oparł ramieniem o latarnię oraz wsunął nieznacznie dłonie do kieszeni. Spojrzał w stronę towarzysza z zadziornym uśmiechem.
- Teraz wyglądam jak model? -
- No powiedzmy. - zachichotał i wyjął sprawnie aparat z plecaka. Ustawił się tak by uchwycić ładnie postać Jimina i nacisnął spust migawki.
Park przyjął jeszcze kilka innych póz, między innymi zsunął kurtkę z jednego ramienia, usiadł na chodniku i oparł się plecami o czerwoną skrzynkę pocztową. Po kolejnej serii zdjęć stwierdził, że mu się znudziło i po prostu wrócił do swojego miętowowłosego towarzysza, podnosząc osamotnioną butelkę czerwonego wina, która jak wierny pies trwała przy nodze młodszego. Bez zbędnych słów ruszyli w stronę mieszkania Jimina. W międzyczasie wymieniali się krótkimi spojrzeniami, które w większości trochę peszyły Yoongiego.
***
- A może bez koszulki? - mruknął młodszy opróżniając kolejny kieliszek wina.
- Akt? Tak szybko? - zaśmiał się florysta i chwycił wypitą do połowy butelkę. Napełnił oba naczynia.
- Zboczeniec. Akt jest kiedy byłbyś całkowicie nago. - zmarszczył nos. - Chodziło mi, że bez koszulki, ale w kurtce. -
Jimin pokazał Minowi szereg swoich białych zębów i upił łyk czerwonej cieczy. Lubił w tym chłopaku mieszankę bezpośredniości oraz lekkiej nieśmiałości.
- W sumie czemu nie. - skwitował starszy i wstał z kanapy, na której siedzieli.
Poszedł do przedsionka po kurtkę i powróciwszy do salonu, w którym siedział miętowowłosy, zdjął koszulkę. Następnie założył na siebie jeans i zapiął kilka przypadkowych guzików. Ustawił się przy pomalowanej na biało ścianie, serwując Yoongiemu kolejny uśmiech. Młody fotograf ponownie tego wieczoru, a raczej nocy ponieważ zegar wskazywał godzinę pierwszą czterdzieści, pokrył się nieznacznym rumieńcem. Zgonił ten stan na alkohol, którego nie odmówił. Wyciągnął aparat, ustawił się.
- Jimin widać twoją bieliznę i fragment brzucha. -
- No to co? -
- Rozprasza mnie to. -
- No to co? - ponowił pytanie lekko rozbawony.
Yoongi pokręcił głową przeklinając starszego pod nosem. Przyłożył oko do małego okienka w aparacie i próbował się nie rozpraszać. Zrobił kilka ujęć, a następnie przykręcił sprzęt do statywu.
- Chcę mieć z tobą zdjęcie. - powiedział nagle starszy wypijając swój kieliszek, a Min westchnął i ustawił funkcję samowyzwalacza.
Stanęli przy tej samej ścianie swobodnie, zachowując nieznaczną odległość od siebie.
Lecz gdy migająca czerwona lampka oznajmiała, że za trzy sekundy zostanie wykonane zdjęcie Jimin przyciągnął do siebie miętowowłosego i złączył swoje usta z tymi jego. Lampa błysnęła, ale żaden z nich się nie odsunął.
Yoongi smakował niedawno wypalonym papierosem, a Jimin mieszanką czerwonego, słodkiego wina z waniliową pomadką.
////
*autorskie
Lubię czytać komentarze, więc zostawcie coś po sobie :<
CZYTASZ
Unexpected || Yoonmin ||
FanfictionYoongi jest fotografem i szuka nowej twarzy do swojego portfolio na studia, a Jimin codziennie robi zakupy w tym samym spożywczaku co on. Parring: Yoonmin Uwagi: Jimin jest starszy od Yoongiego; top!Yoongi bottom!Jimin