119

513 83 37
                                    

Historia od givemelive_

>Siedzisz se w kościółku
>Na luziku
>Każą wstać
>No to wstajesz
>Gdy nagle koleżanka za tobą zaczyna ci krzyczeć że
<czerwony alarm
>A ty taki dezorient i patrzysz na dół
>A tam na poduszce jako iż była ona biała wielka czerwona plama
>Kolecy z tyłu w śmiech
>Ja wyszłam
>Później się dowiedziałam
>Że tak się śmiali że do końca mszy stali przy konfesjonale pod opieką księdza XDD

Historia od anonima

>No to tak historia z 5 klasy
>jakaś dziunia dochodzi do nas do klasy
>później okazuje się że ma na imię kinga wszystko supi,
>ale ona jesy zarąbista.
>Dwa tygodnie później
>już jej nienawidzisz bo cały czas się pruje
>zresztą nikt jej nie lubi ale są powody.
>Po dwóch tygodniach jej chodzenia do szkoły
>przez miesiąc jej nie było
>ty happy bo chodzą pogłoski że się wyprowadziła
>i właśnie po miesiącu nie bycia jej w szkole nagle wraca
>ty wkurw bo oczywiście koło kogo chce siedzieć na polskim?
>Tak właśnie obok ciebie i wiesz że masz już dzień do dupy

Historia od anonima

>kiedy ty lvl 10 masz kota
>no i ten kot na miesiąc będzie miał kociaki
>chcej go pogłaskać
>a on ci wbija kły w główną żyłę
>mamke stoi obok
>a ty się drzesz
<kur*a mać!
>i już wiesz, że masz szlaban do końca zycia

Inne od anonima
>kiedy ty lvl 11 masz chomika
>bardzo go kochasz, bo chciałaś mieć chomika już dawno
>rób beke razem z kol i połóż chomika na głowie
>a ten sra i jeszcze szcza ci na głowę
>już nie kochasz chomika

Historia od anonima

>2 mieś temu
>Udaj się do lekarza
>Gadu gadu
<Spodziewaj się miesiączki w następnym miesiącu
>COOOO????
>Módl się by nie wypadło na wycieczkę 5-dniową
*teraz*
>Jedź na wycieczkę
>Mokro
>NO NIE, OKRES, NIE GADAJ
>Twój okres trwa już 3dni
>Zostało 2dni wycieczki
>OBY JUTRO SIĘ SKOŃCZYŁO BO JADĘ NA BASENY.

Inne
>kiedy ty ZAWSZE
>przy małych dzieciach
>mówisz "l" zamiast "r"

Inne (coś mi kazało to wstawić)

>wracając do domu na swojej stacji zobaczyłam bezdomnego
>w sumie widzę go codziennie od paru miesięcy, czasami nawet po północy, śpiącego pod jakimś cienkim kocem
>czasami wrzucam mu jakieś drobne jeśli mam, lub kupuję mu coś ciepłego do picia
>on wynagradza mnie uśmiechem dzień w dzień
>wczoraj dostałam przelew za pracę (dorywcza opiekunka)
>miałam zamiar wydać na nową sukienkę ponieważ idę jutro na komunię siostry mojego chłopaka
>ale postanowiłam się bez niej obyć i podeszłam do tego pana
>przedstawiłam się i zaproponowałam wyjście na obiad, mimo, że właśnie skończyłam jeść z koleżanką
>po dłuższym zastanowieniu i po setnym pytaniu czy to nie problem, zgodził się
>pozbierał wszystkie rzeczy do plecaka i ruszyliśmy w stronę kawiarenki pare minut od stacji
>usiedliśmy i zamówiliśmy coś do picia i nie zabrakło grobowej ciszy
>dostając menu, wybrałam jakąś lekką sałatkę i czekałam aż on coś zamówi
>po chwili, wyciągnął jego kubek z drobnymi i zaczął liczyć, na co mu starszy
>serce mi pękło na ten widok więc uświadomiłam go, że to ja go zaprosiłam i, że to ja zapłacę
>sprzeciwiał się ale po upewnianiu go, że to nic i tego chcę, zgodził się
>zamówił przystawki oraz danie główne, ciągle pytając czy może zamówić właśnie to czy coś innego
>czekając na jedzenie, zaczeliśmy rozmawiać
>dowiedziałam się, że ma na imię Richard i kiedyś miał własny sklep ale nie mógł pozbierać się po śmierci żony i popadł w długi
>opowiadał to ze łzami oczach a ja sama je powstrzymywałam
>stracił dom i został zmuszony do mieszkania na ulicy ponieważ z jedyną córką stracił kontakt pare lat temu
>jedzenie zjadł całe, nawet zamówiłam deser bez jego wiedzy i w tamtej chwili się aż rozpłakał
>przy zapłacie chciał się chociaż trochę dorzucić ale nie pozwoliłam
>po drodze na stacje dokupiłam mu jeszcze picie i kanapkę na później
>na pożegnanie, przytulił mnie i nie mógł przestać Mi dziękować
>ze łzami w oczach odeszłam i tak spędziłam całą drogę do domu
>obiecałam sobie, że w każdy piątek będę zabierać go na obiad i starać się dowiedzieć więcej, żeby w jakiś sposób mu pomóc i znaleźć jego córkę

Nie każdy bezdomny to pijak i narkoman więc czasami warto postarać się kogoś uszczęśliwić. Nie trzeba zabierać ich na obiady lub robić nie wiadomo co, wystarczy zwykły prosty gest a napewno ich to uszczęśliwi

Story Of Maj LajfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz