❝brave bunny❞

1.5K 120 11
                                    


- Nie przepraszaj. - wymruczał cicho z uśmiechem, zaczynając gładzić kciukiem mój policzek. - Całowałeś się kiedyś? - zagryzł wargę. Oczywiście, że znał odpowiedź na to pytanie.

- Huh? - To było jakieś znęcanie się nad własnym chłopakiem. Jak tak można? - Przecież znasz odpowiedź na to pytanie - wyszeptałem zawstydzony.

- Ja chcę ciebie pocałować, a ty psujesz romantyczny nastrój. - zaśmiał się, odsuwając ode mnie. - Chodź, króliczku. Wykąpiemy cię.

- Przepraszam - odparłem, mimo wszystko łapiąc go za rękę i przysuwając go bliżej. - Jak chcesz to... Możesz...

- Fajnie, że mi pozwalasz, ale chcę, żeby to była dla ciebie wyjątkowa chwila. - ruszył w kierunku łazienki. - Lecz i tak nie wymigasz się od kąpieli.

- Nie o to mi chodziło - szepnąłem smutno sam do siebie. Nie chciałem tego zepsuć. Ale to zrobiłem. - Dobrze umyję się - postanowiłem, kiedy wszedłem do łazienki. Bałem się jak nie wiem co, ale dam radę!

- Będę cały czas przy tobie. Możesz zostawić bieliznę. - blondyn posłał mi uśmiech.

- Okej - odwzajemniłem jego gest, chociaż to co czułem w środku było zupełnie sprzeczne z nim. - Ale taką cieplejszą wodę chcę.

- Mogę dać nawet bąbelki. - musnął ustami mój policzek, następnie podchodząc do wanny.

- Bąbelki? - To co powiedział naprawdę mnie rozśmieszył i zaciekawił. Brzmiało fajnie. - Okej, możesz dać.

- Już się robi. - odparł rozbawiony, odkrecając ciepłą wodę, do której po chwili dodał jakiś płyn. Mmm, ładnie zapachniało.

- Ale nagroda za wykąpanie się nadal aktualna, tak? - chciałem się upewnić co do tego, że moje poświęcenie nie pójdzie na marne. Nie, że to robiłem tylko dlatego, że miałem dostać nagrodę...

- Tak. Nagroda jest aktualna, króliczku. - spojrzał na mnie z rozbawieniem na twarzy. - Już tęsknisz za zabawą i pieszczotami, co?

- Mhm - uśmiechnąłem się pod nosem, kiwając głową. - To przyjemne i fajne. Lubię jak się uśmiechasz albo się śmiejesz, więc jest fajnie podwójnie.

- Urocze. - zwrócił swój wzrok na wannę, a gdy zobaczył, że jest pełna, zakręcił dopływ wody. - Teraz pora na ciebie. Sam się rozbierzesz czy ci pomóc?

- Poradzę sobie raczej - stwierdziłem, chociaż trochę się wstydziłem przed nim rozbierać. Jednak gorzej by było jakbym musiał zdjąć wszystko. Ale nie musiałem! Jak tak stałem przed tą wanną i szykowałem się do wejścia tam, naprawdę chciałem wymyślić coś co by sprawiło, że nie musiałbym tam wejść, ale z drugiej strony były bąbelki... Takie fajniusie! Wskakujemy, raz kozie śmierć.

- Nie jest tak źle nawet...

- Mówiłem, że kąpiele nie są złe. - blondyn o brązowych oczach posłał mi szeroki uśmiech. - Kocham cię, dzielny królisiu.

- Ja też cię kocham - odwzajemniłem ten gest, łapiąc jego dłoń. - Chyba jestem w stanie polubić te kąpiele jeśli będą wyglądać w taki sposób.

- Czasami mogę je brać z tobą, ale to dojdzie z czasem. - Jimin uniósł swoją drugą dłoń, zaczynając gładzić włosy pomiędzy moimi uszkami.

- Super - mój uśmiech jeszcze bardziej się poszerzył na samą myśl, że kąpiele mogą się stać jeszcze lepsze! Mój chłopak (cudownie to brzmi) i bąbelki.

- Dobra, króliczku, myjemy się teraz. - sięgnął po gąbkę i żel do mycia ciała. - Specjalnie dla ciebie jakiś czas temu kupiłem żel o zapachu owoców leśnych.

White ears |Jikook [p.jm & j.jk]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz