Rozdział 23

6.1K 278 12
                                    

- Dziś mam wizytę u ginekologa - oznajmiłam Ivanowi.

- Pojadę z tobą - odparł szybko.

Zaśmiałam się.

- Przecież nie sądziłam, że puścisz mnie samą. Idę się przebrać.

Godzinę później byliśmy już w przychodni. Ivan pomógł mi wysiąść z auta.

- Mam wizytę u doktora Andrieja Gawriłow - powiedziałam do pielęgniarki.

- Proszę tym korytarzem, pokój numer 5 - odpowiedziała z uśmiechem.

Ivan pociągnął mnie za rękę.

- Ivan to boli - powiedziałam cicho.

- Dlaczego nie powiedziałaś, że idziesz do faceta? - zawarczał.

- Ivan w tej przychodni nie ma kobiety ginekologa.

- To pójdziemy do innej.

- Proszę cię, chcę się dowiedzieć co z dzieckiem - próbowałam go przekonać.

- Nie będziesz rozkładała nóg przed jakimś napalonym zboczeńcem!

- To jest lekarz. Nie jestem jego pierwszą pacjentką.

- Jedziemy do innej przychodni.

Już prawie wyciągnął ją z budynku, gdy Iga powiedziała coś, co nim wzruszyło.

Jeśli coś się stanie NASZEMU dziecku - podkreśliłam - to będzie to twoja wina.

Ivan zatrzymał się.

- W porządku. Tylko bez żadnych numerów - ostrzegł.

Iga nie wiedziała co miał na myśli. Nie zrobiła nic, co mogłoby wzbudzić jego zazdrość.

IVAN

Moja żona na fotelu ginekologicznym z rozłożonymi nogami wygląda bardzo zachęcająco ale gdy zbliża się do niej ten kutas lekarz, z tym głupawym uśmiechem mam ochotę mu przypierdolić. Zakłada lateksowe rękawiczki i zaczyna badać Igę.

- Gdzie z tymi łapami?! - wydzieram się gdy wsuwa w Igę palec.

- Spokojnie, panie Aristow. Muszę zbadać szyjkę macicy - tłumaczy.

Iga leży nieruchomo, odwróciła głowę w drugą stronę

- Dobra, wystarczy tego macania! - zawarczałem ale ten kutas mnie zignorował.

Dalej trzymał te paluchy w mojej żonie i gapił się w jej cipkę. A ona jest tylko moja! Wiem, że to tylko badanie ale zaraz obiję mu gębę.

- Dobra doktorku! Iga schodź.

W końcu lekarz odpuszcza.

- Wszystko jest w porządku - oznajmia. - Zapraszam na leżankę, zrobimy usg i poznamy płeć dziecka.

IGA

Ivan otworzył szeroko oczy i usta ze zdziwienia. Muszę przyznać, że wygląda... słodko. Pomógł mi ułożyć się na leżance i siadł koło mnie, gładząc mój brzuch. Trochę przeszkadzał lekarzowi.

- Mógłby pan... - zwrócił się do niego ginekolog.

- Nie! - odburknął.

Lekarz się skrzywił ale nie widząc wyjścia po prostu przystąpił do badania. Ivan uważnie się wszystkiemu przyglądał. Lekarz włączył monitor i posmarował mi brzuch żelem. Jęknęłam, gdyż żel był wręcz lodowaty, na co Ivan posłał mu gniewne spojrzenie. Lekarz przesuwał sondę w górę, w dół i na boki wstukując coś na klawiaturze.

- Chcą poznać państwo płeć dziecka? - zapytał.

- Tak - odpowiedzialiśmy z Ivanem jednocześnie i

spojrzeliśmy na siebie uśmiechając się.

- To dziewczynka.

- Dziewczynka? - uśmiechnęłam się z Ivanem i otarłam łezkę.

- Może pani się wytrzeć i wstać - powiedział lekarz.

Ivan podał mi rękę i pomógł mi się podnieść.

- Dziękuję Iguś , będę cię za to wielbić do końca życia- wyszeptał i pocałował mnie w czubek głowy, byłam tak wzruszona, że przytuliłam się do niego.

-Zawsze chciałam mieć córkę Ivan - szeptałam mu do ucha patrząc przez chwilę na niego. Mój mąż spojrzał na mnie i pocałował delikatnie a w jego pocałunku było tyle czułości miłość i odania

Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy w stronę do domu. Ivan cały czas ściskał moją dłoń. Przysunęłam się bliżej do niego. Ivan spojrzał na mnie i pogładził po ramieniu aż przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Uśmiechnęłam się do niego. Nie wiem czy to przez hormony czy to jego dotyk sprawił, że zapragnęłam go. Tu i teraz. Poza tym uwielbiałam gdy był taki męski samczy Podciągnęłam spódnicę do góry i siadłam na nim okrakiem. Ivan był zaskoczony ale i podniecony. Szybko rozpiął rozporek uwalniając nabrzmiałą erekcję. Nachyliłam się i pocałowałam go a on mnie lekko uniósł i wszedł we mnie. Tłumiłam jęki gdyż z przodu był kierowca. Chowałam głowę w jego ramionach kiedy przesuwał mnie po sobie góra dół, góra dół. Cholera! Było mi przyjemnie. Bardzo przyjemnie. Jęknęłam mu do ucha gdy przeszył mnie orgazm, pociągając go za sobą. Głośno zadyszał mocno mnie obejmując.

************************
Ten rozdział powstał przy pomocy świetnej pisarki o której wspominałam.

Nana1Bekher dziękuję

Zapraszam jeszcze raz do niej.

Komentujcie proszę

Ivan [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz