6.

1.5K 187 3
                                    

-Hej, słońce.

-Jesteś?

-Jeongin?

-Słyszysz mnie?

-Jeongin, powiedz coś.

~Hyung...

-Skarbie, co się dzieje?

~B-bo...

-Spokojnie. Wdech, wydech.

~Hyung... Hyebin...

-Co zrobił? Zajebie gnoja!

~no on... Dzisiaj... Nieważne.

-Jak nieważne!? Jak już zadzwoniłeś to dokończ!

~Nie krzycz.

-Przepraszam. Zdenerwowałeś mnie.

~Nie powinienem dzwonić.

-Co? A to niby czemu?

~I tak nie masz co zrobić. Nie pomożesz mi...

-Ale przecież kiedyś przylecę i wtedy mu wpier-znaczy przywale.

~Hyung, to nic nie da.

-Ehh... Byłeś u wychowczyni.

~ee, nie...

-Czemu ty zawsze go chronisz? On cię nęka a ty nie widzisz problemu!

~Bo to mój przyjaciel.

-twój były przyjaciel.

~To nie jego wina.

-A co, twoja?

~Przestań.

-Próbuje cię chronić przed nim dwa lata, on robi ci krzywdę, a ty nadal uważasz go za kogoś bliskiego. To nie jest normalne, yang.

~Masz rację. Ale nie będzie mnie prześladować całe życie.

-Może, ale jesteś w takim stanie psychicznym, że...

~Muszę kończyć.

-Słucham? Nie skończyliśmy jeszcze rozmowy.

~Dobranoc, chan hyung.

Starry Night | JeongchanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz