5 Tato, a mama z nami zamieszka?

10.1K 464 346
                                    

Kolejna część, ponad 4 tysiące słów. Ładnie prosimy o komentarze, one motywują do dalszego pisania i sprawdzania/ Kola 💚

~~~~'

Dom alfy był naprawdę duży, a w nocy w nim było wyjątkowo cicho. Louis zajmował jedną z sypialni dla gości, którą Harry przygotował na jego prośbę. Przerzucał się z boku na bok, nie mógł znaleźć odpowiedniej pozycji i coś nie dawało mu spać. Usiadł, w końcu i rozejrzał się po pokoju, nic nie wyglądało inaczej niż zazwyczaj. Długo nie rozmyślając, wstał i w samej koszuli alfy pokierował się ostrożnie i cicho do sypialni Harry'ego.

Brunet spokojnie spał rozłożony na łóżku, jego loki rozsypane były po całej poduszce.

Tomlinson zagryzł dolną wargę, kiedy zapukał delikatnie w drzwi, które prowadziły do alfy. Odpowiedziała mu niestety zupełna cisza, zero kroków, nic. Louis niepewnie wszedł do środka, gdzie od razu znalazł na środku pokoju duże łoże i śpiącego na nim Stylesa.

- Mia? - mruknął alfa pytająco, nie podnosząc głowy.

- Nie wiedziałem, że jestem dziewczynką - zachichotał mimo wszystko omega, obejmując swoje pół nagie ciało.

- Lou? Czemu nie śpisz? - spojrzał na zegarek, który wskazywał drugą w nocy.

- Kompletnie nie mogę spać - zagryzł ponownie dolną wargę.

- Ale coś się stało? - usiadł, odkrywając nagą klatkę piersiową.

- Nie - pokręcił głową, przyglądając się nagiej skórze narzeczonego.

- Chcesz położyć się ze mną? - zaproponował.

- Liczyłem na to - zachichotał i powolnym krokiem przedostał się do łóżka alfy.

- Następnym razem wskakuj bez pytania - zrobił mu miejsce.

Młodszy zachichotał i dostał się pod ciepłą pierzynę.

- Myślałem, że to Mia. Ona potrafi dreptać w nocy do mnie - ziewnął brunet.

- A to twój narzeczony - ucałował nagą skórę, nim przytulony do starszego zamknął oczy.

Po ciele alfy przeszła gęsia skórka, dawno nie był z omegą tak blisko.

- Kocham cię - szepnął śpiący Louis.

- Ja ciebie też - mruknął Harry i westchnął, wiedząc że on teraz nie zaśnie, ale był spokojny o sen omegi.

Louis mocniej się w niego wtulił i po chwili zasnął, czując bezpieczeństwo. W końcu mimo wszystko alfa również zasnął z szatynem przy swoim boku.

- tato! Mamo! Wstawajcie - Mia szalała na rogu łóżka, z szerokim uśmiechem.

- Mia... - Harry jęknął, przykrywając głowę poduszką.

- Cześć kochanie - mruknął cicho Louis, odsuwając się od Harry'ego - Idziemy zrobić śniadanie? - zaproponował, kręcąc głową na zachowanie starszego.

- Nie - sapnął brunet, łapiąc dłoń omegi.

- Harry - zaśmiał się, lądując na jego ciele.

- Mia? Gdzie Nina? - spytał zielonooki.

- Śpi jeszcze - odpowiedziała, patrząc na starszych z uśmiechem.

Louis odkrył głowę alfy.

- Nie chowaj się przed nami.

- Idź ją obudź - mruknął.

- Okeeeeej - przyciągnęła, nim uciekła z sypialni.

- Zamknij drzwi. Schowajmy się przed nimi - jęknął.

Will you choose me? / Kola/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz