·Rozdział 1·

237 26 13
                                    

Doknes- Aaaa... Jadę do mojego Dilerka!!!!

MWK- Nie sraj tęczą Zboknes

Zboknes [XD]- Za późno...kupa powiedziała papa

MWK- Sam tego chciałeś płacisz za mnie w McDonald

Doknes- Nie obchodzi mnie to po prostu chce spotkać się z Karolem tylko to jest teraz ważne!

MWK- Dobra nie rób mi spowiedzi...

No i była podróż do McDonald'a samochód zrobił brum brum...a Zboknes w tym czasie sprzątał swoją tęczowe gówno i zrobili z tego Live a i natrafili na duży korek.

MWK- I co Damianka czysto?

Damianka- Dlaczego każdy tak mnie nazywa!?

Mwk- Bo Karol to chłopak, a ty to dziewczyna i możecie się kochać...

Doknes- To wiem już co DxD...[Autorka- Damian po prostu jesteś żałosny]

Nwk- Puuu...[Nwk się wysrał]

Doknes- Wiesz co pasuje do Ciebie Tricus...[Autorka- Wiem pisać nie umiem XD]

Mwk- Nikomu nie mów ale...[Dzwoni telefon]

Po "długiej" rozmowie telefonicznej Mwk. Cało drogę mineli w ciszy a Hubert miał minę podejrzanej ryby. [Modna ta mina u nas] A i Mwk CAŁY czas puszczał bąnki które ładnie pachniały.

Mwk- Smakują Ci moje bąnki? Prawda że mają posmak wanilii...

Zboknes- Nie wiem jak ale chce jeść twoje bąnki...

Mwk- Dzię...McDonald!!!! [Mwk wysiadł z samochodu jak piorun]

Zboknes- A po McDonald'zie do Karolka. [Damian wyszedł z samochodu]

No i byli w środku McDonald'a niestety mieli pecha bo kolejka była aż do księżyca. I oni tak stali Mwk coś tam bredził a Damian miał wtedy zboczone myśli o Karolu.

Mwk- Kupa do Doknesa!!!

Zboknes- Em...Yy...co?

Mwk- Co zamawiasz?

Doknes- Hym...nie wiem

Mwk- A ok! Poprosimy 2 razy CAŁE menu.

Doknes- Co!? [Ktusi się]

Nwk- A no dobra...10 razy CAŁE menu ten koleś płaci [Pokazał na Huberta i odszedł]

Doknes- Można wycofać zamówienie!?

Sprzedawczyni- Nie ale są dwie opcję 1. Płaci pan i zjadasz tę trucizny
2. Płaci pan i nie zjadasz tego tłuszczu

Doknes- Poproszę tą pierwszą opcję.

Sprzedawczyni- Dobrze...płaci pan 100,000 złotych.

Doknes- Płacę kartą...

Sprzedawczyni- Proszę pani! Ale tu nie na ani grosza!!!

Doknes- Przecież zarabiam miliony na Youtube!

Sprzedawczyni- Przecież żartuję...proszę bardzo oto zamówienie Zbokne'sie. [Pokazała na ciężarówki przed McDonald'em a obok nich stał Mwk trzymający Hamburgery]

Zboknes- Dziękuję! A teraz do Karolka!!!! [Sprzedawczyni podejrzanie się spojrzała]

Sprzedawczyni- Dzięki zapraszamy ponownie...[Zaczęła robić coś w zegarku]

No i z Mwk wsiedliśmy do samochodu za nami jechały nasze ciężarówki z McDonald'a. Mwk nadal puszczał bąnki lecz teraz lawendowe. A ja nadal miałem zboczone myśli o Karolu |18+|.




Love me...[DxD]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz