Obudziłam się o 9:16, poszłam do łazienki, potem zleci się ta banda pajaców i będę stała w kolejce do łazienki cały dzień. Umyłam zęby, ubrałam się w białą przewiewną sukienkę, zrobiłam lekki makijaż, a włosy zostawiłam rozpuszczone. Zeszłam na dół, aby w spokoju coś zjeść. Zdziwił mnie widok Jacoba tak wcześnie w kuchni. Mimo tego, że wszystkie wspomnienia wróciły, nie byłam na niego zła tak jak kiedyś. Kiedy mnie zobaczył odezwał się.
- Rose...
- Hejka, jak pierwszy dzień ?
- Jack mi powiedział... Ja...
- Wszystko między nami w porządku, nic mi nie jest.- uśmiechnęłam się, aby go upewnić.
- Dzięki Bogu, już się bałem.- uśmiechnął się.
- Co jesz?
- Nie licz na to, zrób sobie coś. - spojrzał na mnie spod przymrużonych oczu.
- Złość ludzka nie zna granic...
_________________ 20 minut później _____________
- Jane, debilko, muszę do łazienki!! Siedzisz tam już godzinę! - wiedziałam, że tak będzie.
-Trzeba było wstać wcześniej, jak ja. - powiedziałam, przez śmiech.
-Spiżdżaj, Jane, jeżeli zaraz nie wyjdziesz, znajdę w swojej galerii najbardziej siarowe zdjęcie i dodam je na insta! Obiecuję!- Liv zaczęła krzyczeć i uderzać pięściami w drzwi.
- O ty, nie zrobisz tego, nie odważysz się!
- Poczekajcie, skoczę po popcorn.- wtrąciłam się.
- Chcesz się przekonać ? Nie wiesz do czego jestem zdolna.
Po chwili drzwi się otworzyły i z łazienki wyszła Jane. Z połową włosów wyprostowanych, a drugą połową nie. Spojrzały na siebie wzrokiem mówiącym "zaraz ci wyjebie", Jane poszła do pokoju, a Liv do łazienki. Komiczne. Weszłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko. Odblokowałam telefon i odpisałam Zackowi na wiadomość.
Najlepszy przyjaciel na całym Bożym Świecie: przyjdę dzisiaj po Ciebie o 14
Ja: nie
Najlepszy przyjaciel na całym Bożym Świecie: jak nie?
Ja: no nie
Najlepszy przyjaciel na całym Bożym Świecie: moim zdaniem wstałaś lewą nogą
Ja: twoje zdanie się nie liczy 😛
Najlepszy przyjaciel na całym Bożym Świecie: okej pójdę z Leną i Finnem, proponowali mi. Czaisz, że wczoraj przyszli do mnie razem?
Ja: co ty gadasz ?
Najlepszy przyjaciel na całym Bożym Świecie: tak, powstrzymałem się, nie zmasakrowałem twojemu byłemu twarzy
Ja: my nawet nie byliśmy... nieważne. Bądź o tej 14, może znajdę czas w swoim napiętym grafiku ;*
Najlepszy przyjaciel na całym Bożym Świecie: wiedziałem hahaha do potem ;*
Ja: przecież wiesz, że Cię uwielbiam, nie odmówiłabym haha do zobaczenia <33
Najlepszy przyjaciel na całym Bożym Świecie: <333
Dochodziła godzina 10, miałam jeszcze dużo czasu. Zeszłam na dół.
- E towarzystwo, idę dziś z Zackiem i nie wiem kiedy wrócę.
CZYTASZ
Stay With Me Baby; Finn Wolfhard
Fanfiction"- Nie, ja odpadam. Nie lubię tego typu gier. - Uśmiechnęłam się. Chłopcy patrzyli na nas czekając na ostateczną decyzję. - Nie bądź sztywniarą Harris- Powiedział kpiarsko, wiedział, że nie dam mu wygrać i się zgodzę. Tu miał rację, ja nie przegryw...