Rozdział 3

966 60 35
                                    

Ayano zaparkowała swój czerwony rower w stojaku przed szkołą i przypięła go srebrnym łańcuchem, który lśnił w słońcu. Był piękny poranek, ptaki ćwierkały, a pogoda była idealna na spędzenie go na dworze, ciepła i wietrzna. Ayano skończyła tosta, którego jadła w drodze do szkoły i wytarła twarz z okruszków. W końcu dotarła do bramy Akademi High. Kiedy weszła do środka, od razu zauważyła policjantów wędrujących po korytarzach. Brązowe oczy Ayano rozszerzyły się równie szeroko jak jej uśmiech.

Wyglądało na to, że Osana nie była już problemem. Tym razem to Ayano mogłaby zrobić ciastka ryżowe dla Senpaia i zjeść z nim lunch, to byłoby takie romantyczne. Mogliby razem rozmawiać i mogłaby wycierać piękną twarz Senpaia ze zbuntowanych okruszków. Zachichotała na samą myśl, a na jej twarz wypłynął delikatny rumieniec.

- Aishi-san...

Ayano odwróciła się, żeby zobaczyć Okę Ruto, liderkę klubu okultystycznego. Cienie pod jej oczami wyglądały na ciemniejsze niż zwykle, jakby płakała. - Dzień dobry Oka-chan... co... co się stało? - zapytała Ayano, udając zaniepokojoną, w końcu domyślała się co się stało.

- Jedna z nauczycielek... znalazła ciało... które było prawdopodobnie otrute - powiedziała Oka drżąc i trzymając się, jakby trzymała resztkę swojej psychiki. - Wyczuwam złą aurę dookoła szkoły... Nie podoba mi się to.

Ayano zachichotała w środku. Jej plan zadziałał. Biedny Senpai będzie potrzebował ramienia, na którym będzie mógł się wypłakać, kiedy dowie się, że to było ciało Osany-chan. - To... straszne - Oczy Ayano się rozszerzyły i zasłoniła buzię z niedowierzania, ale pod ręką czaił się uśmiech.

- Policja przesłuchuje wszystkich w szkole... mnie i moich członków... nie lubimy z nimi rozmawiać, ale widocznie wymagają, żeby wszyscy zostali przesłuchani, nawet jeśli nie uczestniczyli w pozaszkolnych zajęciach...

- Rozumiem. Cóż, miejmy to już z głowy. Jestem pewna, że wszystko będzie w porządku... - powiedziała Ayano i uśmiechnęła się łagodnie do granatowowłosej dziewczyny.

- ...Jeśli tak mówisz... - wymamrotała Oka, chwytając ramię Ayano. Obie weszły do szkoły.

Kiedy wkroczyły do szkoły, policjant powiedział im, żeby ustawiły się w kolejce prowadzącej do biura dyrektora, gdzie odbywało się przesłuchiwanie. Uczniowie stojący w kolejce szeptali do siebie, knując teorie i domysły, a niektórzy łkali w ramionach swoich przyjaciół. Ayano pozostawała cicho, ale wewnętrznie była szczęśliwa. Musiała tylko dobrze odpowiadać podczas przesłuchania, ale to nie było dla niej nic nowego.

Wzrok Ayano skakał po uczniach w poszukiwaniu jej Senpaia. Chciała zobaczyć jego piękną, zapłakaną twarz i desperacką potrzebę pocieszenia. W końcu dostrzegła go. Taro nie płakał, zamiast tego to on pocieszał dziewczynę. Oczy Ayano rozszerzyły się w czystym szoku, a uśmiech, który miała wcześniej, zniknął.

Senpai pocieszał Osanę Najimi, tsundere, która według planu Ayano miała być otruta. Osana wciąż... żyła.

Ayano nie mogła w to uwierzyć. Jeśli Osana żyła, to... kto został otruty?

- Tam jest ciało - wyszeptała Oka. Ayano szybko spojrzała i zobaczyła ciało Saki Miyu, leżące na łóżku medycznym. Jej ciało było blade jak u ducha, jej buzia była otwarta, a z kącików ust spływały strużki śliny. Pędziła w dół korytarza z otaczającymi ją ratownikami medycznymi. Przedarli się przez uczniów na zewnątrz szkoły.

- Uczeń znalazł ją dzisiaj rano, leżącą na podłodze klubu kulinarnego. Może być za późno, żeby ją uratować - powiedziała Oka, obserwując ratowników, znikających na zewnątrz. Po tym jak sanitariusze wyszli wraz z Saki, rozmowy pomiędzy uczniami stały się głośniejsze.

Jeśli nie mogę mieć Senpaia (tłumaczenie fanfika DollySonikku)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz