*Eliza pov.*
12 lat później
Siedziałam w naszym salonie na białej kanapie. Czekałam na Miłosza i patrzyłam jak Blanka i Krzysio bawią się klockami. Byłam dumna że już się powoli stają samodzielni. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi...otworzyłam z myślą że to może Miłosz ale nie wziął kluczy od domu ale się myliłam to była policja
- Yymm...dzień dobry...
- Dzień dobry. Można wejść
- Umm...tak zapraszam
- Czy to jest dom państwa Stępień?
- Tak
- Czy mąż jest w domu?
- Nie, ale o co chodzi?
- Kłamie pani!!!
Zrobiłam zdziwioną minę bo nie wiedziałam o co w tym wszystkim chodzi
- Ale o jak to?!
- Tak to. No co ty kochanie nie poznajesz mnie?!
- Nie...mój mąż nie jest policjantem.
- Ojj kotek nie przesadzaj. To ja♥♥
Powiedział zdejmując okulary z ciemnymi szkłami
- Wiesz co ci powiem?!
- No co?!
- Do Marcina Dubiela ci jeszcze daleko 🤣🤣
- A weź się odwal...🖕🖕 Twoje żarty są tak suche jak trawa u Fifiego za domem
- Ale Filip mieszka w bloku xD
- Dlatego powiedziałem że za domem 🤣🤣
______________________________________________
No kochani wygląda na to że to już koniec tej "książki" Na sam koniec chciałabym podziękować szczególnie ogaami
i DajMiCzekolade
♡♡♡♡
CZYTASZ
❤Nie rozłączni❤ | 😈Otsochodzi😈 (ZAKOŃCZONE)
Fiksi PenggemarOpis będzie...kiedyś???? NIE WOLNO KOPIOWAĆ MOJEJ KSIĄŻKI NAJWYŻSZY RANKING 2,08 k wyświetleń (27.05.2018)