.5.

232 21 13
                                    

Jungguk dał Jiminowi pracę. Będzie codziennie po szkole gotował mu obiady i będzie sprzątać. Na ten czas będzie wracać do domu wtedy gdy to zrobi. Chciał mu płacić dużo, ale Jimin się na to nie zgodził. Uważał, że Jungguk robi to łaski.
Kiedy Jimin szedł do domu był tak szczęśliwy, że nie mógł sobie przypomnieć kiedy ostatnio się tak czuł. Sam nie wiedział dlaczego tak bardzo się cieszył, ale o tym nie myślał. Chciał, żeby matka to zauważyła i w końcu go pochwaliła albo była z niego dumna.

Wszedł do domu i skierował się do salonu tam gdzie zawsze siedzi jego matka. Patrzyła przed siebie. Nawet na niego nie spojrzała.

- Mamo, mam tę pracę. - powiedział uśmiechnięty

- Dużo dostajesz? I ile godzin dziennie pracujesz? - zapytała obojętnym tonem co dość zmartwiło chłopka. Zawiódł się bo myślał, że praca zmieni coś w stosunku mamy do jego samego.

- Pracuję u kolegi z młodszej klasy bo mieszka sam, a ja będę mu gotować i sprzątać po szkole. Kiedy zrobię to co mi każe będę wracać. - westchnął - Dużo dostaję. Chciał dać więcej bo chyba wiedział, że dużo kasy to my nie mamy, ale się nie zgodziłem.

- Głupi. - prychnęła - Jak dają to bierz.

- Mamo, ale mam jedną prośbę. - powiedział trochę cicho

- Czego?

- Nie będę tych pieniędzy wydawać na alkohol. - matka Jimina odwróciła się i spojrzała na niego zdziwionym i gniewnym wzrokiem.

- Co? Nie po to cię wysłałam do pracy żebyś mi potem nic nie kupił.

- Mamo ja chodzę głodny po szkole obiadu też nigdy nie mamy. Ty wszystko wydajesz na alkohol. Nie może tak być. - kobieta wstała i spojrzała na niego zdenerwowana

- Gówniarzu, za każdym razem kiedy dostaniesz wypłatę chce ją widzieć tu na tym stole! - krzyknęła pokazując palcem na stół przy którym zawsze pije i przy tym stole zawsze stoi masa pustych butelek bo różnym rodzaju alkoholu.

- Nie. - Jimin nie pamiętał kiedy ostatnio stawił się matce. Zawsze po wypadku bał się jej. Był wręcz przerażony co mogła by mu zrobić. Był strasznie chudy więc nie mógł mieć mięśni. A nawet jakby miał nie mógłby uderzyć kobiety.

- Coś ty powiedział?! - podeszła bliżej chłopaka. Nie czekała na odpowiedź tylko uderzyła go z otwartej dłoni w policzek. Jimin zrozumiał, że teraz kiedy on pracuje to on ma władzę na pieniędzmi i nie może pozwolić więcej na takie traktowanie. Ale...
Kiedy on to zrozumiał? Całkiem nagle?
Może to dzięki rozmowom z chłopakiem o ślicznych czarnych jak kawa oczach. Jimin mu nie mówił o tym co jest u niego w domu, ale tylko to, że chłopak rzeczywiście stara się być miły - albo to tylko złudzenie, którego Jimin obawiał się najbardziej - i swoją obecnością daje Jiminowi pewności siebie.

Jimin poszedł do pokoju cały obity. Nie sądził, że kiedy nastawi drugi policzek matka się nie pochamuje. Rzuciła nim o podłogę i kopała. Rozbiła mu butelkę po soju na nodze przez co musiał uciec do łazienki i wyciągnąć kawałki szkła ręcznie albo przy pomocy igły.
Upadł na łóżko zrezygnowany. Leżał tak dłuższy czas do póki nie dostał wiadomości od Jungguka.

$Jeon$
Jak się czujesz?
I ogólnie to podoba ci się w pracy czy raczej nie hm?

XjiX95
Jasne, cieszę się, że mogę pracować u kogoś kogo znam. A o moje samopoczucie nie martw się. :)

$Jeon$
Dlaczego miałbym się nie martwić?
Właściwie to skoro u mnie pracujesz chciałbym cię poznać bardziej.

XjiX95
Możemy porozmawiać jak będę robić obiad jutro ok? Bo teraz nie mam na nic siły. Wybacz:,(

$Jeon$
Jasne, skoro jesteś zmęczony to dobranoc::

XjiX95
Papa

Jimin odłożył telefon i udał się pod prysznic. Zaraz po tym położył się do łóżka i zaczął rozmyślać. Myślał o tym, że jest szczęściarzem, bo poznał Jungguka. W sumie to wiedział, że tak na prawdę go nie zna, ale chciałby. Jimin będąc u Jungguka starał się być spokojny. Wychodziło mu to bardzo dobrze. Jednak zawsze w środku czuł, że się boi czy wstydzi. Jungguk sprawiał wrażenie bardzo dobrej osoby, ale Jimin nie miał pewności czy Jungguk go nie skrzywdzi. Starał się nie myśleć ciągle o tym jaki on jest dobry i całkiem ładny... Przecież nie mógł być tak dobry.

W tej chwili Jimin otrząsnął się i zauważył, że jutro będzie mieć wszędzie pełno siniaków. Pomyślał, że zakryje wszystko, ale co z twarzą?

***

Założył kaptur na głowę i wszedł do szkoły. Dziś był piątek dlatego cieszył się, że przez dwa dni będzie mógł chodzić po mieście i po parku bez oglądania tych strasznych ludzi ze szkoły. Na nieszczęście przed szkołą stał Joonwoo z jego kolegami. Jimin odwrócił się na pięcie i chciał uciec, ale Dohyun chwycił go za plecak i pociągnął do siebie.

- Gdzie tak pędzisz sprzątaczko? - Joonwoo zaśmiał się głośno chwytając Jimina za koszulkę. Chłopakowi spadł kaptur przez co było widać siniaki na jego twarzy, których się spodziewał - Oo a to kto tobie zrobił? Napadli cię? A może jesteś taką pizdą, że wpadłeś na słupek co? - razem zaśmiali się szyderczo. Jimin powoli przestał wytrzymywać i w jego oczach zaczęły pojawiać się łzy - A teraz jeszcze ryczysz jak baba. Pff. Bierzcie go. - Joonwoo puścił Jimina i machnął ręką to Siwoo i Dohyuna żeby wzięli go pod pachy. Przestraszony Jimin zaczął się rzucać i kopać chłopków. Kopnął Siwoo w piszczel, a ten syknął z bólu i puścił chłopka.

- Co ty odpierdalasz leszczu?! - odwrócił się Joonwoo - Za takie akcje litości nie będzie. - Dohyun przytrzymał go od tyłu, a Joonwoo zaczął kopać Jimina w twarz dopóki nie usłyszeli głównego krzyku. Z nosa i wargi Jimina zaczęła się sączyć krew. Po tym upadł na ziemię tracąc przytomność.
Źródłem krzyku był Jungguk.

- Zostawcie go! - podbiegł do chłopaków

- A ty to kto? Hahah kolejny pedał z naszej szkoły? Ratujesz takie pizdy to może ty też taka jesteś. - Joonwoo nie potrafił się pochamować. Całkowicie zapomniał, że rozmawia z osobą która może mi wyrządzić największą krzywdę w tej szkole.

- Joonwoo... - szepnął Siwoo - To też Jungguk... - W tym momencie uśmieszek zniknął z jego twarzy

- T-t o ty?

- Kto tu teraz jąka się jak pizda? - zapytał Jungguk - Jeszcze jedna taka akcja, a pożałujesz, że w ogóle ktoś cię spłodził. Twoi koledzy też. - Powiedział groźnie Jungguk. Chłopcy tylko skinęli głowami i od razu uciekli.

Touch | p.jm x j.jk |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz