.6.

219 20 2
                                    

Jungguk szybko wziął nieprzytomnego Jimina na plecy i pobiegł z nim do samochodu. Po dziesięciu minutach dotarli do domu Jungguka. Niosąc Jimina na plecach wszedł do domu i położył go na kanapie. Jungguk poszedł po apteczkę i zaczął oczyszczać rany Jimina. Jimin się ocknął, ale po chwili zasnął.
Jungguk ostrożnie przyklejał plastry na twarz chłopka. Zauważył też siniaki. Nie wiedział jaka jest sytuacja rodzinna w domu Jimina, więc mógł tylko się domyślać skąd je ma. Dziś po szkole miał go poznać bardziej, ale w tej chwili tylko myślał co zrobić żeby Joonwoo dał mu spokój.

Jimin spał jeszcze 15 minut po czym obudził się i wstał jak poparzony.

- Co się stało?! - Jungguk usłyszał krzyk starszego i od razu pobiegł do salonu i usiadł przy Jiminie.

- Nic takiego. Joonwoo wystraszył się mnie. Przywiozłem cię do mojego domu bo nie wiem gdzie ty mieszkasz. - uśmiechnął się słabo - Opatrzyłem cię też. - Jimin uspokoił się i poczuł silny ból głowy dlatego od razu położył się z powrotem.

- Dziękuję, ale... - Jimin zignorował ból głowy i wstał kierując się do kuchni - muszę przygotować obiad. - powiedział cicho

- Nic cię nie boli? Przecież jesteś cały poobijany.

- No trudno. Praca to praca. - wziął się za wyciąganie składników z szafek żeby przygotować jedzenie. Niestety Jungguk mu przeszkodził biorąc go na ręce i kładąc z powrotem na kanapie. Jimin był tak zdezorientowany, że przez chwilę nie kontaktował ze światem. Co się dzieje? Dlaczego on mnie podniósł?

- Nie mogę pozwolić, żebyś pracował w takim stanie. - powiedział stanowczo młodszy co zdziwiło Jimina.

- Ale... - Jimin znowu próbował się podnieść, ale Jungguk przeszkodził mu ręką

- Zamówię coś dla nas obu. - uśmiechnął się po czym wyjął telefon i zamówił sushi

- Ile będę ci musiał zapłacić? - zapytał Jimin

- Nie będziesz mi nic płacić. Nie ma po co. A po za tym mieliśmy dziś rozmawiać o tobie. Jesteś w stanie czy może mam dać ci parę dni wolnego? - Jimin cicho prychnął - coś nie tak?

- Ja jestem w doskonałym stanie. Takie rzeczy robią mi na codzień albo parę razy w tygodniu. Zależy czy im się chce.

- To stąd te siniaki? Od Joonwoo i jego przyjaciół?

- Nie wszystkie... są od Joonwoo... - zmieszany Jimin zaczął błądzić wzrokiem po ścianach

- Czyli...? - nagle Jiminowi przed twarzą zaczęły pojawiać się wszystkie te sceny... Te w których jego matka znęcała się nad nim. Biła go i robiła straszne rzeczy. Pewnego razu tak się zdenerwowała, że rzuciła w swojego syna krzesłem. Zrobiła to tylko dlatego, że nie działał jej telewizor i musiała się na czymś wyżyć. Wtedy Jimin potknął się i uderzył głową w kant stolika stojącego przy ścianie. Na szczęście nie tak głęboko żeby uszkodzić cokolwiek poza skórą. Potem sam musiał zaszyć ranę nitką co bolało go niemożliwie.
Jimin rozpłakał się nie potrafiąc nic powiedzieć. Jungguk zareagował od razu przytulając go do siebie. Kiedy Jimin poczuł, że ktoś go obejmuje zamarł. Może czasami Nora przytulała go na pocieszenie. Ale taki uścisk... tylko ojciec go przytulał.

- Wszytko w porządku? - zapytał zmartwiony Jungguk

- Tak... Dzięki. - Jimin pociągnął nosem i wytarł łzy.

- W takim razie zostaniesz u mnie dopóki nie poczujesz się lepiej. - młodszy uśmiechnął się serdecznie

- Ale ja muszę wrócić do domu wtedy kiedy zwykle przychodzę...

- Dlaczego nie możesz zostać tu dłużej? - Jimin bił się z myślami czy opowiedzieć swoją historię Junggukowi czy może nie. Zastanawiał się czy powie o jego życiu czy go nie wyśmieje. Nie wiedział czy może mu ufać. Zna krótko chłopaka, ale z drugiej strony Jungguk budzi w nim dziwne uczucie. Nie pamiętał tego uczucia, jednak wiedział, że kiedyś go doświadczył. Jimin nie potrafił rozróżnić czy te uczucie z przeszłości było czymś dobrym czy bardzo złym.

- Myślę, że nie mogę ci jeszcze powiedzieć... Chyba zbyt mało ci ufam. - Jimin spojrzał na podłogę.

- No dobrze... Skoro tak uważasz. - Jungguk smutno spojrzał na podłogę.

- Jeśli ci zaufam opowiem ci wszystko Jungguk. - chwycił młodszego za bark i odwrócił ku sobie. Młodszy się uśmiechnął. - Ale teraz chyba muszę wracać.

- No dobrze odwiozę cię.

- Nie możesz. - Jungguk tylko skinął głową i odprowadził Jimina do drzwi

- Na pewno sobie poradzisz? - zapytał młodszy

- Tak, dziękuję za pomoc. - Jimin wyszedł, a Jungguk zamknął za nim drzwi i poszedł się położyć i pomyśleć trochę.

***

Jimin wchodząc na swoje osiedle zobaczył nowe twarze. Był tam dorosły facet, nastolatek i nastolatka. Przysiadł w dobrej odległości i obserwował próbując dowiedzieć się czegoś o nowych sąsiadach. Zawsze tak robił kiedy widział kogoś nowego. Zawsze mieli ze sobą parę torb. Nigdy walizek czy innych rzeczy.
Jimin skupił wzrok na chłopaku. Wyglądał na nieco starszego, miał luźne spodnie, długą bluzkę, za dużą bluzę i czapkę z pomponem. Później Jimin przeniósł wzrok na dziewczynę stojąca obok chłopaka. Wpatrywała się jak jej ojciec bierze ich torby do środka zamiast mu pomóc. Nastolatka miała krótką spódniczkę, zakolanówki i kurtkę. Jimin obserwował każdy ruch nieznajomych, a po jakimś czasie wszyscy w trójkę zniknęli w srodku bloku stojącego na przeciw bloku Jimina.

- Mamo... chyba mamy  nowch sąsiadów. - powiedział cicho Jimin przechodząc obok salonu i matki

- Hm za pewne kolejne ćpuny. - splunęła na ziemię - kupisz mi fajki synu?

- Zawsze sama po nie chodzisz mamo...

- Masz po nie iść! - wstała i natychmiastowo odwróciła się w stronę swojego syna

- Dobrze. - Jimin wyszedł jak najprędzej i pobiegł do sklepu.

***

Wieczorem niechcący wyjrzał przez okno. Niechcący dlatego, że nigdy tam nie patrzył bo zawsze widział jak gdzieś ktoś pijany śpiewa lub krzyczy na całe gardło, albo ktoś kogoś bije czy ćpie zaraz za rogiem. Raz Jimin widział jak jego rówieśnik "daje sobie w żyłę" i jak umiera od zbyt dużej ilości narkotyku. Wtedy nie było przy nim nikogo, a Jimin był tak sparaliżowany, że nie mógł nawet ruszyć powieką. Od tamtego czasu nie patrzy za okno.
Tym razem jednak zobaczył nowego sąsiada. Chłopak chodził z jednego miejsca do drugiego. Najwyraźniej na kogoś czekał.
Po paru minutach podszedł do niego dużo niższy chłopak i pobiegli w głąb osiedla. Jimin zapragnął dowiedzieć się gdzie nowy chłopak pierwszego dnia na osiedlu ucieka.

Touch | p.jm x j.jk |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz