8.

243 20 31
                                    

Jimin poczuł,  że to co dzieje się w tym momencie między nimi  nie jest dobre. Odepchnął Jungguka.

- Przepraszam.

- Nie to ja przepraszam. Nie powinienem,  ale jesteś taki śliczny...  - Guk uśmiechnął się lekko, a Jimin za czerwienił

- Ale jak możesz całować kogoś takiego jak ja?  Biednego,  brudnego i niechcianego.  - Jimin usiadł na łóżku

- Żaden inny chłopak nie pociągał mnie tak jak ty.  - Jimin był tak zdziwiony,  że aż otworzył usta ze zdziwienia - Tak właściwie to nigdy nie miałem chłopaka... Twierdziłem,  że jestem hetero,  ale widziałem ciebie na przerwach czasami i byłeś taki smutny.  Coś we mnie pękło, ale trochę bałem się ci pomóc prędzej. Przepraszam.

- Nie przepraszaj,  ale...  Czy to przeze mnie teraz jesteś homo?

- Wcześniej kiedy chodziłem z dziewczynami trochę mi się to podobało,  ale ostatnio wolałem patrzeć na chłopców,  a kiedy ciebie pocałowałem...  Przepraszam muszę ci to powiedzieć.  - Jimin patrzył na niego pytającym wzrokiem - Nie chciałbym całować już żadnych innych ust niż twoich.  - Jimin był na prawdę zawstydzony,  ale nawet ucieszył się czymś takim. 
Czy on właśnie stwierdził,  że chciałby być ze mną zawsze? 
- Dlatego chciałbym cię bardziej poznać. I rozmawiać z tobą na przerwach.  I widzieć twój uśmiech. Jest niesamowity.  - na te słowa Jimin uniósł lekko konciki ust do góry.

- No dobrze,  możemy pisać troszkę więcej. 

- A dlaczego nie możemy rozmawiać podczas twojej pracy?  Ja nie mam zbyt wielu przyjaciół tutaj. - powiedział trochę smutno -  A w dodatku mieszkam sam.  Moglibyśmy się z też razem uczyć u mnie albo robić zadania.  - uśmiechnął się szeroko

- Może to nie taki zły pomysł powiedział trochę cicho. Ale teraz chyba muszę już iść do domu. 

- Ah tak.  - oboje wstali.  Jungguk odprowadził Jimina do drzwi i uśmiechnął się kiedy wychodził.

~~~~

Wchodząc na swoją dzielnicę zobaczył tego chłopaka,  który jakiś czas temu wprowadził się do kamienicy obok kamienicy Jimina.  Siedział na schodach do jednej z nich.  Jimin ukrył się za budynkiem i patrzył co robił.  Wyciągnął chusteczkę i małą tekturkę.  Jimin już wiedział co będzie robić. Wysypał prochy i po prostu wciągnął. 

- Ah,  dlaczego oni się tak trują?  - powiedział cicho sam do siebie i wyszedł zza rogu. 

- Ej chcesz trochę?  - zapytał chłopak kiedy Jimin przechodził  koło niego

- Rozdajesz kokę za darmo?  - powiedział trochę cicho Jimin

- Trzeba sobie pomagać chyba. - zaśmiał się i wyciągnął papierosy - My chyba jesteśmy sąsiadami.  Widzę jak wychodzisz  do szkoły czasami.

- A ty nie chodzisz? - Jimin w sumie zainteresował się tym chłopakiem.  Bo większość osób na osiedlu znał,  a właśnie jego musi poznać

- Nie chce mi się. Wolę iść z kolegą zapalić albo coś wziąć dobrego po prostu.  Nie wyglądasz na kapusia może się do nas przyłączysz?  - chłopak wstał i wyciągnął rękę w jego stronę - Hoseok. 

- Jimin.  - odwzajemnił uścisk

- To teraz się znamy.  Jakbyś czegoś potrzebował to nie ma sprawy.  - puścił mu oczko

- Muszę iść pa. 

- Nara.  - Jimin szybko poszedł do domu,  ale nie zastał w nim matki. 

- Cóż pewnie poszła gdzieś.  - wtedy zobaczył na stoliku kartkę z napisem "wyszłam się napić z kimś kto ma przynajmniej pieniądze,  a nie tak jak ty synu jesteś nikim". Jimin odłożył kartkę i westchnął.  Poszedł do pokoju i chcąc już nic robić zasnął.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 10, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Touch | p.jm x j.jk |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz