Rozdział dziesiąty

87 8 2
                                    


*Jimin*

Zaprowadzono mnie na pierwsze badania. Sprawdzili czy moje operowane jakiś czas temu miejsca zagoiły się poprawnie. Skupili się także na prześwietleniu mojej głowy. Przeszedłem wiele badań zanim zawieźli mnie do sali w której miałem spędzić kolejne kilka dni. Jungkook Pojechał po najpotrzebniejsze rzeczy dla mnie. Jakąś piżamę, szczoteczka, ręcznik i tym podobne. Stałem już przed moją salą. Gdy drzwi się otworzyły jeszcze nikogo nie widziałem nikogo, usłyszałem tylko jak ktoś rozmawia przez telefon.


- Spokojnie, wiem że ten wypadek nie był w planach ale muszę tu zostać. Jak wyjdę to skończymy to co zaczęliśmy. - Próbował ewidentnie uspokoić swojego rozmówcę. - Przepraszam muszę kończyć. Ktoś wszedł do sali.

Gdy mnie zobaczył na chwilę zastygł. Nigdy wcześniej go nie widziałem. Zdziwiona mina Była dla mnie nie do przejrzenia. Może po prostu Nie spodziewał się tutaj nikogo. Posłałem mu miły Uśmiech na rozluźnienie atmosfery po czym on odwzajemnił gest.

- Cześć jestem Jimin - Podałem mu dłoń - Najwyraźniej jesteś przez kilka dni na siebie skazani.

- Witaj. - Odwzajemnił gest - Jestem Jin - Posłał mi szczery Uśmiech. - Dlaczego tutaj jesteś?

- Zasłabłem ostatnio i chcą mnie przebadać żeby się upewnić, ze nic mi nie jest. - powiedziałem, kładąc się na łóżku - a ty? Coś ci się stało?

- Nic poważnego mały wypadek przy pracy - posłał mi ciepły uśmiech

Trochę porozmawialiśmy, poznaliśmy się. Miły z niego facet. Starszy ode mnie ale miło się z nim rozmawia. Nadszedł czas kolacji. Jungkooka nadal nie było. Pewnie są korki o tej porze to normalne. Minęło jeszcze kilka chwil po czym usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi. To były Panie roznoszące kolację. Ahhh jak ja lubię tę szpitalne jedzenia. Gdy wychodziły minęły się w progu z Kookim.

- Przepraszamy ale już nie wolno odwiedzać

- Ja tylko na chwilkę przywiozłem najpotrzebniejsze rzeczy dla mojego aniołka i zaraz wychodzę.

- Dobrze, ale tylko 5 minut. - uśmiechnąłem się na wieść ze mogę jeszcze chodź na chwilę zobaczyć mojego Królisia

- Witaj kochanie, proszę to twoje rzeczy - położył torbę obok szafki do której mogłem sobie to włożyć

- Dziękuję misiu. Przytul mnie jeszcze zanim pójdziesz bo będę tęsknić za tobą - rozłożyłem ramiona sugerując to o co prosiłem

Jungkook nie zawahał się ani chwilę, od razu spełnił prośbę. Byliśmy wtuleni tak przez chwilę po czym on pocałował mnie w czoło. Obiecał, że jutro przyjdzie do mnie po czym pożegnał się i wyszedł.

- Widzę, że jesteś bardzo związany ze swoim partnerem. - Jin odezwał się zaraz po wyjściu Jungkooka nie odrywając wzroku od lektury.

- Tak, Kochamy się bardzo - Uśmiechnąłem się Na myśl o naszym uczuciu. - Przez ostatnie wydarzenia Dbamy o siebie jeszcze bardziej. Ale nie chce o tym rozmawiać. - posmutniałem - A teraz wybacz ale chce już zasnąć by móc się jak najszybciej obudzić i znów go móc zobaczyć. - Nie czekając na odpowiedź, Położyłem i się i zamknąłem oczy

- W takim razie miłej nocy

- Dziękuję. - Zasnąłem.

Gdy się przebudziłem słyszałem czyjś głos. To był lekarz. Próbował mnie obudzić ponieważ chciał zabrać mnie na kolejne badania. Powiedział, że przyjdzie za 10 minut żebym miał czas się dobrze obudzić. Jina nie było w sali postanowiłem iść do łazienki. Chciałem doprowadzić siebie do ładu. Po wyjściu, napisałem Jungkookowi wiadomość aby Przyniósł mi coś do jedzenia ponieważ tutaj nie karmią zbyt dobrze.

Póki śmierć nas nie rozłączy // ~+18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz