1 Rozpoczęcie roku szkolnego

865 19 32
                                    

Pamiętam to jak dziś, był rok 2010 ...

- Niall wstawaj spóźnisz się do szkoły ! - obudziła mnie mama.

- Dobra już wstaję.

Zwlekłem się z łóżka i poszedłem zjeść śniadanie, był to mus bananowy i naleśniki. Mój ogon plątał się jak zwykle koło moich nóg i omal się nie przewróciłem. Nie mówiłem wam ? Tak jestem hybrydą siedemnastoletnim chłopcem, a zarazem kotem. Mam blond ogon, uszy i włosy. Nie ... Nie mam wąsów. Ale wracając... Po zjedzeniu poszedłem pod prysznic i się ubrałem. Mama zawiozła mnie do szkoły.

Wysiadłem pod bramą i zaczęłam iść w kierunku budynku. Nagle drogę zajechał mi czarny sportowy motor, odskoczyłem i ubrałem na tyłek.

- Patrz jak łazisz !!!

- To ty zajechałeś mi ... - opamiętałem się w ostaniej chwili. To był Zayn Malik największy bad boy w całej szkole !

- Co mówiłeś, bo nie słyszałem ?

- To umyj sobie uszy !!! - syknełem.

- Pyskaty, lubię takich - odparł i zaczął się śmiać - a tak poza tym jestem Zayn. Zayn Malik.

- Niall Horan - pomógł mi wstać.
Co się z nim stało przez wakacje ? On nigdy nie pomagał, a napewno nie takim szarym myszką jak ja.

- Idziesz na salę czy chcesz specjane zaproszenie ?
Wstałem i bez słowa zaczęłem iść w kierunku auli.

- Ej zaczekaj !!! Masz fajny ogon - zaśmiał się.

- Odwal się jak masz mi dogryzać ! - w moich oczach pojawiły się łzy.

- Nie chciałem Cię urazić - w jego głosie czuć było skruchę - muszę już iść spotkamy sie po rozpoczeciu - odparł i pocałował mnie w policzek.
Aaaaaa... Zayn mnie pocałował !!! On mi się podoba od roku, a tu nagle takie coś ! Wow !!!
Stałem i wpatrywałem się jak odchodzi.

**********

Po rozpoczęciu wyszedłem przed szkołę i zadzwoniłem do mamy.

- Tak Niall ? - odebrała po dwóch sygnałach.

- Cześć mamo, gdzie jesteś ?

- Niall, słońce nie mogę Cię odebrać w pracy mi się przedłużyło, wróć autobusem. Nie mogę teraz rozmawiać. Kończę ! Pa ! - rozłączyła się.

Weschnełem. Żebym jeszcze wziął pieniądze. Zostaje mi tylko iść na piechotę te pięć kilometrów. Super !!!

- Podwieść Cię gdzieś blondi ? - przede mną zatrzymał się nikt inny jak Zayn.

- Nie kłopocz się, pewnie twoja laska już na Ciebie czeka.

- To nie kłopot i wolę mężczyzn - puścił mi oczko, a ją się zarumieniłem.

- No dobra ... - patrzyłem przez chwilę na maszynę.

- Nie bój się.

- A jak spadnę ?

- Nie spadniesz, będę Cię trzymał, usiądziesz z przodu.

- Ale będzie Ci nie wygodnie - broniłem się byle by ba to nie wsiąść.

- Jesteś mały, no chodź !
Wsiadłem, a on przytulił mnie od tyłu. Położył swoją głowę na moim ramieniu i szepnoł.

- No to jedziemy - przeszedł mnie dreszcz.

- A wiesz gdzie jechać ? - czułem wyraźny zapach tych wspaniałych perfum.

- Sweet Caffe 21a ?

- Skąd ? Ty ? - zająkałem.

- Nie pytaj - pocałował mnie w policzek.
Poczułem jak maszyna rusza.

------------------------------------
431 słów
Jak wam się podoba ?

Bad Boy ~ ZiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz