_Pov. Lloyd_
Był tam Garmadon, Duży, myster E, Ultra Violett i Harumi. A za nimi był otwarty portal.
Garmadon- kogo moje oczy widzą? Lloyd ostatnio ledwo uszedłeś z życiem, dzisiaj nie będę już tak wyrozumiały!
- Kogo wezwałeś Garmadon!
?- Wsparcie nadchodzi!
Z portalu wyłonił się moi przyjaciele wszyscy... Oprócz Cole'a
Garmadon-wy mieliście nie żyć!
Ninja przeskoczyli nad moim ojcem i synami garmadona. Ojciec odwrócił się w naszą stronę i przestało go interesować co się dzieje z portalem wtedy z niego wyszły cztery osoby, żadnej z nich nie rozpoznałem wszystkie znikły za ścianami bloku.
Kai- Oszukaliśmy los.
Harumi podeszła do Garmadona.
Harumi- Nie warto marnować na nich sił.
Garmadon- Racja, do zobaczenia ninjasy
Pięć osób po prostu poszło, a ja chciałem ich nigdy w życiu nie widzieć. Tym razem bardziej chciałem przywitać się z moimi przyjaciółmi, i zapytać się co z Cole'em.
Zane- Miło cię znowu widzieć Lloyd.
Lloyd- Co jest z Cole'em?
?-Tu jestem!
Zza bloku wyszedł Cole i trzy osoby których nie znałem. Każda z nich miała białą twarz z różnymi kolorowymi wzorami.
- Co się zwami działo?
Cole- Przenieśliśmy się do pierwszego wymiaru i poznaliśmy królowe
Zane- Lloyd przedstawiam ci królowe pierwszego wymiaru
Jedna z trzech nieznanych mi osób miała koronę, złotą suknię a na białej twarzy miała złote wzory. Uśmiechnęła się i lekko się pokłoniła.
Królowa- Jestem Am
Lloyd- Ja Lloyd Garmadon
Jay- Może pójdziemy gdzieś się skryć?
P.I.X.A.L.- No to chodźcie do restauracji Dareth'a
Poszliśmy do restauracji, w której Dareth przez cały czas tam siedział. Gdy tylko usłyszał, że drzwi się otwierają spojrzał w naszą stronę. Zauważył Oni i się zapytał.
Dareth- A te białe twarze to skąd?
- To Oni
Am- Ja jestem księżniczka pierwszego wymiaru Am
Dareth- Ja jestem Dareth wasza wysokość
Nagle zrobił się blady z pewnością nie chcę, aby królowa kazała mu coś zrobić za nazwanie jej białą twarzą. Lekko się uśmiechnąłem pod nosem widząc jego zakłopotaną minę. Strażnik Księżniczki zabrał głos.
?- Co tu się właściwie stało. Połowa miasta została zniszczona i to na pewno nie bez powodu.Kai, Jay i Misako tłumaczyli strażnikom co się stało, ja przyglądałem się księżniczce, raczej nikt nie chce, aby kolejna księżniczka zdradziła. Dziewczyna wyglądała jak zahipnotyzowana, oczy były nieprzytomne a głowa nieznacznie kiwała się na boki przy okazji nuciła coś pod nosem, a z minuty na minute wydawała mi się być coraz bardziej blada. Wyglądała jakby miała zaraz zemdleć podszedłem do niej i gdy miałem się zapytać czy wszystko w porządku. Usłyszałem, że przestała nucić, cicho powiedziała "nie" i się przewróciła.
Złapałem ją chwilę zanim by się spotkała z podłogą. Wszyscy do nas podeszli do mnie i dziewczyny. P.I.X.A.L. ją prześwietliła.
P.I.X.A.L.- Jest nieprzytomna, ale nie jestem pewna czy może się obudzić
Nya- Jak to?
P.I.X.A.L.-49.9°C to normalne u Oni?
?- 29.9°C masz przy najwyższej gorączce, ale księżniczka jest jednym z was
P.I.X.A.L.- Połóżcie ją na kanapie
P.I.X.A.L. pobiegła do baru i go przeskoczyła, zabrała szmatę namoczyła ją ponownie przeskoczyła przez bar podbiegła do dziewczyny która leżała już na kanapie. I położyła jej szmatę na czole.
Nya- Jakie są szanse że się obudzi ?
P.I.X.A.L.-40°C a człowiek może umrzeć a ona ma o 9° więcej, więc szanse są bardzo małe. A temperatura zaczęła się powiększać.
Lloyd- Jak księżniczka jest jednym z nas?
?- nie wiemy księżniczka znalazła się w naszym wymiarze gdy była mała, sama za mocno uderzyła się w głowę i dostała Amnestii.
- Czyli nic nie pamięta? A jak rozpoznać że ktoś oni a ktoś człowiek?
?- zupełnie nic, Oni od urodzenia mają białą twarz potem jeszcze pojawiają im się wzory a ludziom nie.
P.I.X.A.L.-Ma 90°C
?- Ej co się dzieję?
Wszyscy odwrócili się do tyłu. Stał tam Wu, tylko że starszy. Czyli się postarzał. Spojrzałem na księżniczkę, oprzytomniała i teraz siedziała na kanapie, te 90°C to chyba dla tyle co nic. Wstała ,ale się lekko zachwiała.
P.I.X.A.L.- obudziłaś się?
Am- na to wygląda
Królowa uśmiechnęła się. Już po sekundzie wyglądała jak by nic się nie stało. Wu za to miał minę typu "to nie ma sensu". Królowa do niego podeszła, zdaje mi się że to zauważyła.
Am- mogłabym cie prosić na słówko?
Wu kiwnął głową na tak i odeszli porozmawiać.
_Pov. Wu_
Odszedłem od reszty, aby móc normalnie porozmawiać z księżniczką.
Am- Wszystko w porządku?
- Bo widzisz królowo, Garmadon czyli ten co demoluje Ninjago to mój brat. A jest potęźniejszy niż kiedyś, i możemy tym razem nie być w stanie go pokonać. Jeszcze ten gang synów Garmadona*
Am- Poradzicie sobie, zobaczysz. Nie zawsze byłam księżniczką, a zanim nią zastałam musiałam uciekać, aby przeżyć.
- Eh... i tak to nie ma sensu
Spojrzałem na nią, w jej oczach były błyski, choćby miliony gwiazd się w nich zatrzymało. A uśmiech nie znikał z twarzy.
Am- Gdy poraz pierwszy miałam oberwać kulką w głowe, podniosłam głowę do góry i zdałam sobie sprawę z tego kim jestem, może nie wiem jak mam naprawdę na imię ani nie wiem co się działo przed szóstym rokiem mojego życia, ale wiedziałam że robiłam to co robić miałam, walczyłam nie raniąc innych a jednocześnie ratowałam własne życie.
- Gdybyśmy mieli kogoś poteżniejszego od Garmadona udało nam by się go pokonać.
Am- I właśnie tak masz myśleć, pozytywnie.
- Ale chyba taka osoba nie istnieje
Am- Miałeś myśleć pozytywnie, ale i tak taka osoba istnieje.
-Tak?
Am- Tak, zielony rycerz. Pietnaście wymiarów prubowało pokonać armię złych Oni, ale im się to nie udawało nikogo nie zgładzili, gdy wydawało się że wszystko stracone pojawił się wtedy czarny ninja on jeden pokonał całą armię, uderzył w ziemię tak że wszyscy źli Oni wywrócili się, zresztą pokonałby każdego wręcz. Pojawiło się niezwykle jasne światło, czarny ninja dostał wtedy maskę zielonego rycerza.
- Zobaczyć coś takiego to na pewno coś wspaniałego
Am- oglądałam to wszystko z boku, ale racja to było coś wspaniałego. Na pewno nie jest on jedynym sposobem na pokonanie Garmadona, wszystkie maski Oni połączone też mogą go pokonać.
Mistace- ale może ich użyć jedynie córka Garmadona- powiedziała, a zdałem sobie sprawę że podsłuchuję nas od dłuższego czasu.
Am- i to jest największy minus.
Mistace odeszła, od nas a księżniczka położyła mi dłoń na ramieniu.
Am- obiecaj że nigdy nie zwątpisz w własne siły. Bo zwątpienie to jest najgorsze co może nas "uchronić" od zwycięstwa, jest jak strach. Wiem o czym mówię sama niemal zwątpiłam, i wtedy nie wiele brakowało a by mnie tu nie było.
-I to by była wielka strata.
Am- Obiecaj
-Obiecuję
Królowa podszedła do swoich strażników, a ja zdałem sobię sprawę że ma rację strach jest tak samo zły jak zwątpienie w swoję siły, obydwie rzeczy sprawiają że nie dajemy rady spęłnić marzenia.
__________________________________________________________*- Wu wszystko pamięta tylko miał chwilowe "zaćmienie" umysłowe. Ok ok
Słów- 1069
CZYTASZ
Księżniczka Oni i Smoków/ LEGO NINJAGO
Fiksi PenggemarNinja trafiają do krainy oni... Niestety Garmadon nadal nie został pokonany... Lloyd zwołuje mistrzów żywiołów... Ale czy to pomoże? Ninja trafiają w gościne księżniczki... Co zaskakującego się o niej dowiedzą? Dowiecie się jak potoczą się losy Nin...