Spojrzałem za siebie i szczelniej zakryłem się kapturem od bluzy chowając swoje blond włosy i próbując chociaż trochę ukryć zapach swojej omegi. Głupie tabletki, akurat teraz musiały przestać działać a jak na złość zapomniałem świeżej paczki. Przyspieszyłem, do miejsca docelowego zostały mi do pokonania dwa przejścia dla pieszych i jeden zakręt.-szybciej, szybciej-powtarzałem sobie pod nosem.
Jeszcze raz obejrzałem się za siebie i moje samopoczucie wzrosło nie widząc żadnej Alfy w pobliżu.
Dreptałem w miejscu, kiedy przystanąłem na przejściu dla pieszych. Coraz mocniej dało się wyczuć zapach arbuza z czekoladą.
Nagle wyczułem zapach trzech Alf a moje serce się zatrzymało. Błyskawicznie się obróciłem i zauważyłem trzech chłopaków popychających się na chodniku. Jeden z nich przystanął
i zaciągnął się, kiedy otworzył z powrotem oczy wiedziałem, że już po mnie. Natychmiast zerwałem się z miejsca i nie patrząc na trąbiące na mnie samochody ruszyłem biegiem w stronę bezpiecznego pokoju. Kiedy widziałem drzwi nowego mieszkania już myślałem, że mi się uda, ale dokładnie w tym momencie moja najlepsza cecha wzięła nade mną górę. Zahaczając o wystająca cegłę z chodnika wywróciłem się na nim i przez chwilę
nie wiedziałem co się stało, kiedy oprzytomniałem byłem mocno przyciskany do budynku.- kurwa! jaka omega! - krzyknął jeden z nich zaciągając się moim zapachem.
- hej, jungsoo spieprzaj, ja wypieprzę tę omegę! - krzyknął brunet i rzucił się na tego, który mnie trzymał.
Opadłem na podłogę.
Siedziałem pod ścianą wnęki która stała zaraz obok mojego nowego mieszkania, do wolności oddzielały mnie tylko dwie bijące się alfy i trzeci, który próbował ich rozłączyć.
- Panowie! - krzyknął-przecież mamy czas chłopaki! Każdy zdąży! - zadowolony uśmiech nie schodził z jego ust- pilnujcie, żeby nikt tutaj nie wlazł-pokazał palcem na wyjście i ruszył w moim kierunku.
- n-nie proszę! - wykrzyczałem chowając się w ramionach - p-puśćcie m-mnie - ze stresu zacząłem się jąkać.
- masz czelność mi rozkazywać omego! - krzyknął i błyskawicznie znalazł się obok mnie z powrotem przyciskając mnie do zimnej ściany.
Niemal natychmiast zerwał ze mnie moją ulubioną bluzę i koszulkę. Mocno ścisnął moje biodra i brutalnie zaczął całować mnie po szyi, z mojego gardła wydobył się głośny szloch.
- puszczaj mnie-krzyczałem próbując się wyrwać z mocnego uścisku alfy, która nic nie robiła sobie z moich zmagań.
Kiedy chłopak zamroczony przyjemnością lekko poluźnił swój uścisk błyskawicznie podniosłem swoją stopę i uderzyłem go między nogi.
Brunet puścił mnie skulając się a ja podniosłem się i szybko ruszyłem w stronę wyjścia. Minąłem dwóch chłopaków, którzy spojrzeli się po sobie.
- łapać tę sukę! - usłyszałem za sobą głos kopniętego chłopaka.
Potykając się kilka razy wreszcie uciekłem z ciemnego zaułku i kiedy chciałem skręcić poczułem mocny uścisk na swojej kostce.
- pożałujesz tego kurwa! - powiedział jeden ze ścigających, ciągnąc mnie z powrotem w ten ciemny zaułek.
-nie! Proszę! Nie! - krzyczałem-pomocy! Ktokolwiek! - próbowałem przytrzymać się rogu ściany, lecz ten drugi, który mnie gonił złapał mnie za dłonie a w usta wcisnął kawałek mojej podartej koszulki.
Głośno załkałem, kiedy z powrotem przycisnął mnie do tej zimnej ściany.
Już po mnie. Nie dam rady przeciwko trzem silnym Alfom, z czego te dwie mocno mnie przytrzymywały a ten trzeci obrzydliwie całował mnie po gołej klatce piersiowej.
CZYTASZ
Be My Omega
FanfictionZostałem wygnany, no może nie w dosłownym sensie. Mam już siedemnaście lat a moja ukochana mama twierdzi, że od dawna powinienem być już połączony, dlatego kupiła mi mieszkanie z dala od Daegu w jakiejś dziurze i liczy na cud, że znajdę swoją Alfę...