* Rozdział 9 *

4.3K 211 60
                                    

-kookie! - szczęśliwy blondyn rzucił się w stronę wchodzącej do domu Alfy


-hej skarby- powiedział łapiąc skaczącą na niego omegę. - jak się czujemy?

-doskonale - Taehyung się uśmiechnął zadowolony - tylko trochę wymiotowałem nad ranem - powiedział już ciszej

Jungkook na to jedynie poprawił nadal wiszącą w jego ramionach omegę

-zaparzyć ci ziółka?- zapytał się

-już zaparzyłem i przelałem do termosu - powiedział wykręcając się z uścisku alfy - idziemy? - podniósł szkolny plecak z ziemi

-tak - powiedział po chwili Jungkook - i daj to - wyrwał z jego rąk plecak - ty nie możesz dźwigać

-w takim razie co mogę? - burknął oburzony

-ty skarbie - ponownie złapał go w ramiona - masz pięknie wyglądać, tak jak zawsze - pocałował go i ruszył w stronę wyjścia razem z zaczerwienioną omegą.

-no dobra - powiedział blondyn po chwili - ale wiesz, że nie chodzimy do tej samej klasy, więc kto będzie go nosił jak nie ja?

Starszy zatrzymał się na chwilę i odwrócił się z wielkim uśmiechem na ustach

- o nie! nawet nie ma mowy! - Taehyung od razu zaczął machać rękoma - przecież on odleci w kosmos jak mu to powiem!

-nie masz wyjścia skarbie - powiedział otwierając przed nim drzwi samochodu

-ej skąd ten samochód? - przystanął w miejscu blondyn

-no wiesz - uśmiechnął się - ukradłem - powiedział a po chwili zaśmiał się widząc oburzenie młodszego - nie no żartuje, wypaplałem przez przypadek Junghyunowi o tobie i dziecku a on tak to sobie wziął do serca że dał mi swój samochód żeby podwozić cię do szkoły

-Junghuyn? - Taehyung przystanął w miejscu

-mój starszy brat - powiedział i pomachał ręką aby młodszy wszedł do samochodu

-i tak bez słowa pożyczył ci swój samochód? - szybko wszedł do samochodu a szatyn zatrzasnął za nim drzwi

- no wiesz, tak po prostu to nie - powiedział po wejściu do samochodu i zapięciu pasów - pod warunkiem, że cię pozna

-zwariowałeś! - wykrzyknął

-nie skarbie - złapał za jego dłoń kiedy ruszyli - spokojnie, on wcale nie jest taki zły.

-no dobra - powiedział po chwili czując uspokajające gesty z strony alfy.

Po kilkunastu minutach byli na miejscu i Jungkook błyskawicznie podbiegł aby otworzyć drzwi młodszemu.

-Taeś! - wzdrygnęli się na okrzyk Jimina który błyskawicznie do niego podbiegł i wtulił się w niego.

Dosłownie chwilę później zauważyli idących w ich stronę Yoongiego i Hoseoka

-wow, stary skąd ten samochód? - powiedział Yoongi po przywitaniu się z wszystkimi

-od Junghyuna - odpowiedział

-ten skąpiec dał ci swojego skarba! - wykrzyknął Hoseok

-mój starszy brat wcale nie jest skąpcem - powiedział - miał bardzo dobry powód - uśmiechnął się do swojej omegi

-o koleś powiedziałeś mu o Taehyung?- powiedział Yoongi widząc spojrzenie Alfy

-um... Jimin? - blondyn szarpnął za jego rękaw czując do czego dąży rozmowa. Szybko spojrzał na Jungkooka i lekko kiwnął głową do niego - pomożesz mi? znaczy... tam? tak, chodźmy tam.

Zszokowany Jimin dał się pociągnąć w stronę automatu z napojami.

-o co mu chodziło? - powiedział Hoseok spoglądając w stronę omeg

Jungkook nie odpowiedział im tylko spoglądał w stronę swojej omegi czekając na reakcję Jimina.

Yoongi i Hosek spojrzeli na siebie zdziwieni i sami obrócili się w ich stronę zaciekawieni co się stanie.

Dosłownie po chwili usłyszeli głośny pisk Jimina który uciszył wszystkich znajdujących się przed szkołą.

-o co chodzi mojej omedze? - powiedział Yoongi po upewnieniu się, że to jest radosny pisk a nie ten zły.

-po prostu... - Jungkook spojrzał na nich rozmarzonym wzrokiem - moja omega jest w ciąży.

Przez chwilę panowała cisza którą przerwał Yoongi krótkim 'japierdole' po czym oklapł na najbliższą ławkę w szoku ( to nie tak, że był wściekły na przyjaciela, on wiedział czym będzie męczyć go teraz jego omega). Hoseok zaśmiał się po czym rzucił się na Jungkooka przytulając go i składając życzenia.

Teraz wszystko powinno być dobrze.

*  * * 

-jesteś pewien? - powiedział Jungkook siedząc w samochodzie kilkanaście dni później przed mieszkaniem rodziców młodszego

-tak kookie - zaśmiał się i poklepał go po udzie - nie stresuj się będzie dobrze.

Po czym wysiadł z samochodu poganiając alfę.

Po chwili Jungkook zebrał się w sobie. Postanowił pokazać się z jak najlepszej strony aby zadowolić przyszłych teściów ( znaczy się miał taką nadzieję ) jako Alfa ich syna.

Taehyung złapał za dłoń starszego po czym otworzył drzwi i wszedł do mieszkania

-jesteśmy! - krzyknął blondyn

Przez chwilę słyszeli szamotanie i ciche głosy po czym z kuchni wyszli rodzice młodszego.

Mimo iż Jungkook bardzo się stresował rodzice omegi przyjęli go z otwartymi rękoma.

po oficjalnym przywitaniu usiedli do stołu i zaczęli jeść obiad. Po pół godzinie do mieszkania wpadli Namjoon i Jin

-przepraszamy za spóźnienie - powiedział Jin - pewne okoliczności nas do tego zmusiły

-nic nie szkodzi złotko - odpowiedziała mama Taehyunga

-a tak właśnie - powiedział Namjoon siadając do stołu po czym spojrzał na swojego brata - dlaczego jesteśmy zaproszeni na oficjalne zapoznanie?

-w sumie to nie tylko zapoznanie - powiedział Taehyung zdenerwowany

Czy rodzice będą wściekli? Będą krzyczeć? Może Namjoon powie że się na nim zawiódł? Wolał to powiedzieć raz niż denerwować się dwa i przy okazji zaszkodzić dziecku

-spokojnie skarbie - usłyszał szept przy uchu - ja mogę powiedzieć

-nie jest okey - uśmiechnął się i złapał go za dłoń po czym odwrócił się do zmartwionej rodziny - j-ja jestem w ciąży - ostatnie słowo powiedział cicho lecz i tak wszyscy je usłyszeli.

Wszyscy podskoczyli w miejscu kiedy Namjoon zerwał się z miejsca i z głośnym 'tak! wiedziałem, że tak będzie' podszedł do młodszego brata i mocno go uściskał. Jego rodzice i Jin po wyrwaniu się z wstępnego szoku również złożyli im życzenia a jego mama cały czas miała łzy w oczach.

po uspokojeniu się wrócili do posiłku. Rodzice Taehyunga spoglądali na otrzymany wydruk o który specjalnie poprosił młodszy w gabinecie.

Namjoon wyszedł z kuchni słysząc telefon i mówiąc, że to bardzo ważne.

wrócił do pomieszczenia blady po czym oklapł na krzesło. Spojrzał na Jina a jego wzrok mówił ' to prawda'. Pokiwał głową po czym schował swoją twarz w dłonie

-Namjoon synku co się stało? - zaniepokojona matka podbiegła do niego łapiąc go za dłoń

Po chwili ciszy odezwał się Jin zawalając spokojny świat Taehyunga.

-Bogum się obudził 

Be My OmegaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz