Taehyung żyje z Yoongim od dwóch lat, w ciągu których ani razu nie powiedzieli sobie "kocham Cię". Taehyung nie lubił kłamać o swoich uczuciach, a Yoongi woli nie zadawać pytań, na które nie jest pewien jaką dostanie odpowiedź.
Dwa lata temu żaden z nich nie pomyślałby, że znajdą się w obecnym miejscu. Kiedy Kim Taehyung wykładał ostatnie posiadane tysiące a krupier ostrożnie wzywał ochronę, Min Yoongi obserwował blondyna z baru kasyna, sącząc podwójne mojito. Zastanawiał się jak to możliwe, aby będąc mężczyzną bez makijażu, móc być piękniejszym niż większość kobiet na sali odzianych w diamenty i najdroższe suknie. Jego ludzie skutecznie zatrzymali ochroniarzy a on sam wdał się w dyskusje z krupierem.
Kim Taehyung nie wiedział wtedy co go czeka, jednak każda deska ratunku wydawała mu się w tym momencie dobra.Mężczyzna o imieniu Siwon otrzymał 40% z sumy wygranej przez Taehyunga i sprawa została załatwiona.
Niestety nic w tym świecie nie jest za darmo, a w tym litość Min Yoongiego.-Dziękuję Panu bardzo, nie wiem co bym zrobił bez pańskiej pomocy.- Ukłonił się kilka razy obserwując zachowanie niższego mężczyzny.
Spędzili razem popołudnie, siedząc w jednej z Seulskich restauracji z widokiem na oświetlone miasto. Kelner uzupełniał Merlota w ich kieliszkach bez pytania.
Zjedli razem kolacje za którą zapłacił szatyn, a następnie skierowali się do jego apartamentowca.Taehyung nie protestował kiedy ten zaczął sunąć dłonią w górę jego uda lekko je ściskając. Spodziewał się tego od momentu w którym opuscili lokal. Przełknął ślinę poddając się dotykowi Yoongiego, kiedy ten pozbywał się jego czerwonej koszuli i pchnął go na jedwabne prześcieradła.
Nie spodziewał się tylko, że będzie zmuszony robić to przez kolejne dwa lata. Udawanie nie było takie trudne kiedy dostawał za to tak dostatnie życie, drogie ubrania i wieloletnie wina.
Zdawał sobie sprawę ze swojego beznadziejnego podejścia, jednak nie czuł potrzeby wyplątywania się z owego układu skoro i tak nikt inny się nim nie interesował. Być może czekał na kogoś, kto pomógłby mu ze strachem i bólem który odczuwał, jednak nikt taki się nie pojawił, a hotele z jacuzzi do których Yoongi wracał tylko na noc, pozwalały mu choć na chwile zapomnieć o swojej beznadziejności, o tym jak zupełnie nie potrafi w końcu stawić na swoim.
Być może osobą która była iskierką do potrzeby wolności był Jeon Jeongguk trzymający w dłoni telefon z wybranym numerem blondyna. Namjoon i reszta grupy kazała mu nie wracać dopóki ktoś z nich do niego nie zadzwoni, lub nie wpadnie na pomysł jak naprawić swój błąd.
Włączony telewizor grał cicho, aby Jeon nie czuł się samotny w ten czwartkowy wieczór. Przez otwarte okno wylatywało zimne, nocne powietrze, przez które brunet miał gęsia skórkę na rękach.
Czarny samsung wypadł mu z dłoni, kiedy twarz jego kochanka pojawiła się na ekranie....Minister Min przedstawił swój pomysł w towarzystwie partnera Kim Taehyunga, na bankiecie nie było słychać słów krytyki...
Wstał na równe nogi a krzesło na którym siedział uderzyło o drewnianą podłogę. Przeklnął pod nosem, chwycił telefon i klucze, a następnie wybiegł z domu kierując się w stronę mieszkania Hoseoka.
[jeongguk dostał olśnienia, ciekawe na co wpadł?]
CZYTASZ
Casino Royale #taekook
Fanfiction„Where rules doesn't exist, there's no time for morality" taekook; little of jihope; angst; drugs; criminal!au; gambling; serial killer;