Hej! Zamierzam w dwóch rozdziałach zakończyć historie. Ani mi się nie chce to pisać , ani wam się czekać. To jest przed ostatni rozdział c; Zamierzam moje pracę doprowadzić wreszcie do końca.
________________________________________________________
~~Pov.Naruto~~
Spojrzałem pytająco na kobietę.
-Jaką wojnę?
-Akatsuki powróciło, chcą atakować w przeciągu tygodnia-mówiła poważnie.
Popatrzałem zaskoczony na Kuramę.
-To...Nie zaciekawię informacje - szepnąłem do lisa.
-Yhmm...- pokiwał tylko głowa.
-Zostaniesz? -zapytała z nadzieją.
Spoglądałem raz na Kurame a raz na Tsunade.
-No zgódź się! -wykrzyczał wreszcie demon.
-No okay- westchnąłem zrezygnowany.
-Dziękuję! - podbiegła do mnie machając moimi dłońmi.
-N-nie ma za co.
-Jest!- uśmiechnęła się.
==========Time skip============
Kilka minut wcześniej było zebranie wszystkich shinobi, wioski. Tsunade poinformowała nas, że Akatsuki będzie atakować za GODZINĘ!
Stałem z drużyną 7 i drużyną Guya przed główną bramą. Podobno mają przy niej zaatakować, nie dziwię się. To przecież główne wejście do wioski.
Obserwowaliśmy drogę, gdy nagle nam coś przebiegło.
-To oni?-szepnęła Sakura.
-Jak chcesz się dowiedzieć , to atakuj- pobiegłem do przodu, tworząc rasengana (?) i uderzając nim o ziemie.
-Ughrr...To tylko dziecko- usłyszałem.
Dziecko?! Ja ci dam dziecko!
Wkurzyłem się, nie mogę powiedzieć, że nie.
-Uważaj Naruto!-usłyszałem głos Kuramy, z tyłu.
Uskoczyłem przed czyjąś pięścią, by zrobić fikołek w tył. Stanąłem przed lisimi demonem tyłem.
-Nie wiedziałem, że przyjdziesz-powiedziałem do lisa, patrząc na wrogów.
-Oczywiście, że przyszedłem. Co jeśli coś ci się by stało?- burknął.
-Dobrze, już dobrze- uśmiechnąłem się. I tak to ja będę cię chronić.
Zaatakowali, uniknęliśmy. Walka była dość nuda. Blok, kopnięcie nogą, uderzenie ręką, Blok, kopnięcie nogą, uderzenie ręką.
Dopiero po chwili walka zaczęła się rozkręcać i zaczęliśmy używać technik.
Nagle całą uwagę skupili na mnie, chroniąc siebie oraz Kurame, nie udało mi się uniknąć wielu technik. Głównie atakowali technikami wodnymi i ziemnymi oraz katanami. Wyciągnęli je dość nie spodziewanie.
Czemu Tsunade wysłała tylko nas?! Gdzie do cholery są posiłki!
-Sss-syknąłem czując coraz większe zmęczenie.
-N-naruto... -spojrzałem na dość przestraszonego Kurame.
Czemu on się boi?! To demon, i tak się zregeneruje dość szybko- myślałem gorączkowo szukając wyjścia.
-Hm? Tak? -złapałem go skacząc w górę. Użyli ziemnego smoka, więc dużego wyboru nie mieliśmy.
-On tu jest- szepnął.
-Kto? - podniosłem brew, upadliśmy na jeden z dachów.
Co chwile coś wybuchało, w wiosce był istny chaos.
Ludzie krzyczeli uciekając, shinobi próbowali ich uspokoić, choć sami dobrze nie wyglądali.
-Ughrr...A kto rzucił na ciebie klątwę? -warknął.
-Hę?! - mruknął tylko widząc moje zaskoczenie.
-Niedaleko nas...-skulił się nagle.
-Widzę, że dobrze trafiliśmy- usłyszałem nieznany męski głos, odwróciłem się.
-Hokage-sama!- krzyknął jeden z shinobi, próbując zaatakować wroga.
Mężczyzna miał czarne włosy i zielone oczy. Trzymał pod pachą nieprzytomną Tsunade.
Coś obok wybuchło, usłyszałem tylko wołanie Kuramy. Nawoływanie coraz bardziej cichło. Widziałem tylko ogarniającą mnie ciemność. Opadałem w dół, wspominając tylko przestraszony głos dziewięcioogoniastego demona.
______________________
Niespodzianka, jednak to koniec :)
Może kiedyś powrócę do tej pracy, ale na dzień dzisiejszy jest ona zakończona c;
Do zobaczenia w innych projektach, papatki!
CZYTASZ
Marzenie Demona [Zakończone]
FanficNaruro ucieka z wioski i ukrywa się w... Czy uda mu się otrzymać zaufanie bestii? Czy jest bestią czy złamanym psychicznie liskiem? Czego naruto dowie się o Kyuubim Będzie nadal wierzył w słowa demona? Co zrobi gdy ON ucieknie ,załamie się albo będz...