― Skąd to wytrzasnąłeś? ― zdziwił się detektyw.
― Archiwista podrzucił mi dzisiaj. ― odparł Marcin.
― A to on nie wziął sobie urlopu na dwa dni? ― Zapytał się Szefa.
― Wziął urlop na dwa dni... Ale z tego co widzę wyświadczył jeszcze przysługę koledze.
― Mogę zacząć? ― zapytał się ich Marcin.
― Tak, tak... możesz.
― Dobrze... ― rozpoczął. ― Zaczniemy od tego, że wczoraj odkąd wysłałem Tomasza do domu, spędziłem cały dzień, na przeglądaniu archiwów. Szukałem wszystkiego związanego z rodziną naszych denatów. Z ich przeszłością i... natrafiłem na ciekawe informacje.
― Wiesz kto mordował? ― Przerwał mu detektyw.
― Wiem, ale tylko pod warunkiem, że przyjmiemy iż istnieją pewne... rzeczy.
Był czerwiec, rok 1987. Doszło wówczas do brutalnego morderstwa. Ofiara straciła płat czołowy, znaleziono ją w rowie przy drodze, przysypaną workami ze śmieciami. Narzędziem zbrodni była piła łańcuchowa. Rozpoczęto śledztwo, sprawę prowadził miejscowy szef milicji... Ojciec naszej denatki ― Wojciech Zieliński.
Po około miesiącu dorwano sprawcę ― Alberta Newmana, który cztery lata temu, w listopadzie został podejrzany o dokonanie podobnej zbrodni, na własnym synu. Wtedy zarzuty odrzucono z powodu niewystarczających dowodów, jednakże teraz, wszystko wskazywało przeciwko niemu.
Nie będę się wdawał w szczegóły, ale w sierpniu mężczyzna zmarł za kratkami. Zapalenie płuc, czy coś takiego. Wszystko ucichło...
Jednakże w ciągu kolejnych dwu lat doszło do kolejnych dziewięciu morderstw, głównie na dzieciach. Nie było wielu tropów, a te co były zazwyczaj prowadziły donikąd.
Morderstwa zakończyły się w 1989, wtedy zamordowany został drugi syn Newmana. Wiele lat był spokój, czasami tylko ginęły osoby z otoczenia Wojciecha Zielińskiego. W 2003 roku zmarła mu jedna z dwu córek. Według gazet był to atak niedźwiedzia. Jednakże dzisiaj nie znajdziecie ani dokumentów z sekcji zwłok, ani zapisów zeznań. Przegrzebałem całe archiwum, ale nic się nie zachowało.
Więc moja teoria jest taka: Newman jakimś sposobem stał się duchem i dalej morduje, co parę lat. Tak wiem, brzmi to głupio, ale inaczej nie da się tego wytłumaczyć. Chyba, że przyjęlibyśmy, że ten przypadek jest odosobniony i zamknęlibyśmy sprawę... Ale ja Panowie! Chcę poznać całą prawdę...
― To jest... ― Powiedział detektyw wstając ― Tak absurdalne i tak dziecinne... Ja... Ja nie wiem nawet jak mógł panu tak głupi pomysł wpaść do głowy!? Panie komendancie! ― Zwrócił się do Szefa. ― Nie życzę sobie, aby taki zabobonny głupiec przebywał w pobliżu mnie, ani tym bardziej, aby pomagał w tym śledztwie! Żądam odsunięcia go od tej sprawy!
― Panie Tymoteuszu! Wszyscy zgodziliśmy się, aby wysłuchać teorii Marcina, nie ważne jak bardzo miała by być absurdalna. Bądź co bądź to tylko teoria.
― Wysłuchaliśmy go zatem! Czy mogę rozpocząć poważne śledztwo? Sam...
― Ale, zgodził się Pan aby...
― Wiem co mówiłem! I wiem na co się zgadzałem! Ale nastąpiła zmiana planów!
― No dobrze, skoro tak stawia pan sprawę, proszę zwrócić się do podkomisarza o przydział ludzi i sprzętu...
― Dziękuję. ― Powiedział po czym podszedł do drzwi przepychając po drodze Marcina ― I obyś się obok mnie nie kręcił! Daj pracować poważnym ludziom...
Gdy detektyw zniknął za drzwiami, w gabinecie zapadła cisza.
― My też już się będziemy zbierać, Szefie. ― Zaczął Marcin.
― Poczekaj, twoja teoria jest naprawdę nieprawdopodobna, ale jest jedna rzecz, która karze mi w nią wierzyć... Niedźwiedź. Mówisz, że morderca przybiera postać niedźwiedzia...
― Tak, nie wiem dlaczego, ale tak właśnie jest...
― Nigdy nie pytałeś, dlaczego jestem wdowcem.
― Przykro mi...
― To było dawno, nie ważne! Rozwiąż tą sprawę, a gdy wreszcie go znajdziesz... zatłucz tego porąbańca ode mnie.
― Dziękuję Szefie! ― Powiedział Marcin kierując się do drzwi.
― Już nie "Szefie"...
Gdy za Marcinem i Tomaszem zamknęły się drzwi, Grzegorz Newman wyjął z szuflady kolejne cygaro i długiego metalowego zęba...
― Dlaczego, bracie? ―Zapytał się pustego pokoju i zapalił cygaro.
***
Przepraszam za krótki rozdział! :(
Chciałem po prostu naprawić pewien błąd ― poprzedni rozdział wypuściłem za szybko i na ten nie miałem za bardzo pomysłu, dlatego zrobię tak: kolejne rozdziały będą wychodziły rzadziej, ale będą dłuższe. Co uważacie o tym? :D
Btw. Nowa okładka zrobiona została przez Lisiastalisia. Bardzo Ci za to dziękuję :3
CZYTASZ
Freddy- Powrót przeszłości
HorrorNa terenie całej Polski od 15 lat dochodzi do serii tajemniczych morderstw. Wszystkie są makabryczne, jednakże morderca zawsze stosuje ten sam sposób - morduje poprzez zmiażdżenie głowy, lub rozerwanie ciała na strzępy. Jaki ma motyw? Kto morduje? P...