Po kilku godzinach bycia na mieście, Yoongi wziął mnie do swojego apartamentu. Dał mi czyste ubrania na zmianę i kazał, żebym poszła się odświeżyć. Przynajmniej to dzisiaj było miłe z jego strony.
Zrobiłam jak kazał i przyszłam do salonu. Chłopak oglądał akurat telewizję, więc chciałam się z nim trochę podroczyć i usiadłam na stoliku przed kanapą, dzięki temu zasłaniałam cały obraz telewizora.
-Przesuniesz się? Chciałbym dokończyć oglądać mecz - powiedział obojętnie.
Pokiwałam przecząco głową, przez co zrobił lekki grymas na twarzy.
-W sumie to mam przed sobą ładny widok... Czego trzeba chcieć więcej? - oparł się i zarzucił ręce za kark.
Wiedziałam, że ze mną w tej chwili pogrywa. Myśli, że przez jeden głupi tekst wywrócę oczami i sobie daruję jak to mam w zwyczaju? Nie ma mowy.
-Dziękuję za ten jakże miły komplement, Yoongi - uśmiechnęłam się.
-Komplementy zawsze są miłe, Seohyun.
Przez następne dwie minuty wpatrywaliśmy się w siebie z szerokimi uśmiechami. Żadne z nas nie chciało dać za wygraną, aż w końcu chłopak wybuchnął śmiechem.
-O mój Boże - wstał i przysunął się do mnie - Próbujesz zgrywać upartą, ale ci to uroczo wychodzi - pacnął mnie opuszkiem palca w nos, po czym lekko pchnął mnie do tyłu tak, że opadłam plecami na cały stolik, a Yoongi wykorzystał to i zaczął mnie łaskotać.
Próbowałam mu się wyrwać, ale był silniejszy ode mnie.
-Poddajesz się? - zapytał.
-Nie - powiedziałam cała popłakana ze śmiechu. Nie chciałam dać za wygraną, więc chłopak ponownie zaczął mnie łaskotać.
W końcu spadłam na podłogę i próbowałam uciec, ale on szybko złapał mnie w pasie i przerzucił przez ramię, tym samym prowadząc mnie do sypialni. Otworzył nogą drzwi i położył mnie na łóżku.
Yoongi ściągał koszulkę i spodnie, a następnie położył się obok mnie. Odwróciłam się do niego bokiem i oparłam głowę na dłoni.
-Zawsze mi się podobały komplety bielizny od Calvin'a Klein'a - skomentowałam jego bokserki.
-Ktoś ci się kazał tam patrzeć? - zapytał złośliwie na co wywróciłam swoimi oczami - Mówiłem coś o wywracaniu oczami, nie masz dość kar na dziś?
Spojrzałam na chłopaka jak na idiotę, którym był. Olałam jego suche teksty i odwróciłam się na drugi bok z zamiarem pójścia spać, ale coś paliło mnie w tyłek.
I to nie był TEN stan po zjedzeniu kebsa na ostro.
Chłopak dał mi soczystego klapsa w pupę i zaśmiał się.
-Co w tym jest takiego zabawnego?! - spytałam zdenerwowana.
-Twoja urocza mina kiedy się złościsz, kochanie - poczochrał moje włosy.
Zbyłam go i ponownie się położyłam. Yoongi poszedł zgasić światło i ułożył się obok mnie, obejmując mnie w talii.
-Myślisz, że jestem taka łatwa, co? - zapytałam zdenerwowana, patrząc w jego ciemne oczy.
-Nie. Myślę, że jesteś najwspanialszą dziewczyną na świecie i ktoś taki jak ja, nie zasługuje na ciebie - spuściłam głowę w dół, a po moich policzkach zaczęły cieknąć stróżki łez - Tak naprawdę nigdy na ciebie nie zasługiwałem, przepraszam. - chłopak zaczął powoli odchodzić. Mimo że mieliśmy układ, tak naprawdę chciałam mieć go blisko siebie. Od dłuższego czasu wiedziałam, że jestem w nim zakochana. Nie wiedziałam jednak czy Yoongi czuje to samo co ja. Pieprzyć to.
-Kocham cię! - krzyknęłam za nim.
Chłopak odwrócił się i uśmiechnął do mnie.
-Przegrałaś.
Obudziłam się cała zlana potem. Nikogo nie było w pokoju poza mną.
Przeciągnęłam się i postanowiłam, że pójdę do kuchni. Ledwo otworzyłam drzwi sypialni, a usłyszałam znajomy głos.
-Nie możesz tego zrobić, Min... Nie jej, ona jest za dobra.
-Nie mów mi co mam robić, to ja tu jestem szefem, a ty tylko wykonujesz moje rozkazy. Mam ci przypomnieć kto komu wisi dług?
__________
Długo wyczekiwany rozdział
Nareszcie wakacje, więc mogę się wziąć za pisanie wszystkich powieści!
Dziękuję wszystkim, którzy tyle czekali
Rozdział krótki, ale lepsze to niż nic :/
No i postanowiłam, że skoro tyle nie mogliście się doczekać, to w następnym tygodniu zrobię maraton! <3
Sekaniee
CZYTASZ
daddykink || min yoongi
Fanfiction-Myślisz, że jestem taka łatwa, co? - zapytałam zdenerwowana, patrząc w jego ciemne oczy. -Nie. Myślę, że jesteś najwspanialszą dziewczyną na świecie i ktoś taki jak ja, nie zasługuje na ciebie - spuściłam głowę w dół, a po moich policzkach zaczęły...