**Dzień powrotu z Hawajów **
Olivia pov
Wysiadłam z samochodu swojego ojca. Poczekałam,aż wyjmie z bagażnika moje bagaże. Od razu poszłam do swojego pokoju i rzeczy które sobie tam kupiłam schowałam do szafy i szafek,a brudne ubrania wrzuciłam do kosza na pranie. Nie dane mi było odpocząć bo usłyszałam wołanie swojej mamy z dołu,prosiła mnie bym zeszła na dół. Posłusznie wykonałam jej polecenie i zeszłam powolnym krokiem po schodach i weszłam do salonu gdzie moja mama siedziała i patrzyła na coś w laptopie.
-Usiądź -wskazała na miejsce obok siebie-musze ci powiedzieć i pokazać kilka rzeczy. -usiadłam obok i czekałam na to co zobaczę i usłyszę.
-Co ciekawa masz mi do pokazania?-zapytałam z przekąsem w głosie.
-Zaraz zobaczysz -odparła,że spokojem.-Wybrałam razem z Walentyną suknie ślubną dla ciebie-po jej słowach czułam się jakby mi się grunt osunął spod nóg.-Zobacz tutaj masz jej zdjęcia -podsunęła mi laptopa pod nos. Suknia była bardzo ładna(zdjęcie na dole rozdziału).-Podoba ci się?-spytała delikatnie moja mama.
-Jest ładna-odparłam zgodnie z prawdą.
-Cieszę się,że ci się podoba. Mam ci jeszcze kilka rzeczy do powiedzenia.
-Zamieniam się w słuch.
-Zaproszenia zostały rozesłane,do naszych rodzin i naszych przyjaciół i znajomych. Będzie około 300 osób.
-Ile?-spytałam zszokowana bo nie byłam pewna czy dobrze usłyszałam.
-No około 300 albo nawet trochę więcej. Rzecz druga jest taka,całe wesele odbędzie się w największej sali weselnej jaka tylko mieści się w Kijowie. Samochód dla was zostanie wynajęty,i to co teraz powiem powinno ci się spodobać. Ty i Kostiantyn lubicie szybkie samochody i szybką jazdę,więc postanowiliśmy,że do ślubu pojedziecie ferrari.-kiedy skończyła mówić uśmiechnęła się do mnie. Z tego akurat się cieszyłam,bardzo lubiłam szybkie samochody,co jest bardzo sprzeczne z moją spokojną maturą.
-To wszystko czy coś jeszcze?-spytałam przeciągając się na kanapie.
-Tak,to wszystko,możesz iść do siebie.-wstałam z kanapy,jednak zanim poszłam do pokoju,wzięłam sobie z kuchni szklankę lemoniady. Kiedy byłam już w swoim pokoju opadłam na łóżko. Jednak znowu ktoś mi musiał przeszkodzić. Chwyciłam telefon z szafki nocnej i zobaczyłam,że dostałam sms od osoby, z która nie chciałam mieć mic wspólnego.
Alex:Jesteś okropną szmatą,jak mogłaś mnie zdradzić z jakimś palantem? Wiesz przecież że jesteś moim słoneczkiem.
Na to ostatnie co napisał parsknęłam śmiechem.
Me:Nie pisz do mnie,wiem o tym,że mnie zdradzasz z jakąś blondi. Więc to siebie powinieneś nazwać palantem.
Alex:No tak twoja przyjaciółeczka ci wszystko doniosła. Obydwie jesteście siebie warte.
Me:Napisałam ci już,że masz do mnie nie pisać i nie pokazywać na oczy. Ale widzę,że nie rozumiesz więc wytłumaczę ci to dosadniej. Odpierdol się ode mnie. Zrozumiałeś? Jeśli tak to nara.
Odrzuciłam telefon na poduszki. Chciało mi się śmiać z tego jaki on jest głupi,ale z drugiej strony chciało mi się płakać,bo zapomniałam o nim,a on sam wspomniał o sobie boleśnie. Zacisnęłam mocniej powieki by się nie rozpłakać. Nie chciałam pozwolić sobie na płacz. Chciałam być silna,jednak to nie zawsze mi się udawało. Żeby jakoś odgonić od siebie wszystkie złe myśli i wspomnienia wzięłam telefon i słuchawki i zaczęłam słuchać muzyki. Trochę poprawiło to mój humor. Jednak kiedy spojrzałam w stronę okna znowu spochmurniałam. Zaczął lać deszcz,co uniemożliwiało wyjście na zewnątrz. Pogoda w połowie maja była nie do zniesienia,bo albo padał deszcz i były dni kiedy było chłodno,albo świeciło słońce i było gorąco,że czasami aż nie można wytrzymać. Zapowiada się bardzo nudno spędzony dzień w domu. Wstałam z wygodnego łóżka i poszłam do kuchni zrobić sobie herbaty. Kiedy pogoda była do kitu lubiłam usiąść z kubkiem gorącej herbaty albo kakao i oglądać ulubiony serial lub czytać jakąś książkę. Kiedy woda się zagotowała zalałam nią herbatę o smaku pomarańczy. Z parującym płynem udawałam się do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i przeglądałam social media. Odłożyłam telefon na łóżko i zaczęłam pić herbatę,która już trochę ostygła. Jednak nie dane mi było to zrobić bo ktoś znowu przeszkodził mi sms. Lekko poddenerwowana odstawiłam kubek z powrotem na szafkę i wzięłam telefon w celu sprawdzenia kto aktualnie nie daje mi spokoju życia. Kiedy zobaczyłam nadawcę chciało mi się śmiać. Nie widział mnie raptem kilka godzin i już pisał sms.
Kostja:Hejka Olivka co ciekawego robisz? Mnie się nudzi.😂
Me:Siedzę w pokoju i pije herbatę. A ty się aż tak za mną stęskniłeś?
Kostja:Może 😏😎 a ty to za mną nie?😒 foch na ciebie.
Me:Ej nie fochaj się,😏😎 może się też za tobą stęskniłam,kto wie? Ale ty się tego nigdy nie dowiesz 😜
Kostja:No wiesz ty co. Ja jestem dla ciebie miły,a ty dla mnie taka okropna 😁😉 .
Me:Tylko się tu nie popłacz. Bo nie będzie mi się chciało lecieć do ciebie i cię pocieszać,marudo😂😃
Kostja;Ja nie jestem marudą,to ty ciągle na wszystko narzekasz.💖😃😉 i bądź spokojna nie popłaczę się,tej satysfakcji nie będziesz miała,słonko 😇😆
Me:Ja wcale nie marudzę,co ty się przypadkiem w głowę nie uderzyłeś 😋😂😁
Kostja:Nie nie uderzyłem 😇 aż tak to się o mnie martwić nie musisz nie mam pięciu lat 😎😁😉
Me:Akurat z tym to bym się zastanawiała 😂
Kostja:Jesteś bardzo niewdzięczna😂
Me:Wcale nie
Kostja:Wcale że tak😂
Me:Dobra my z tym pisaniem to zachowujemy się jak małe dzieci.
Kostja:No trochę tak😂 dobra kończę papa 😇😆
Me:😇☺ pa.
Zaśmiałam się pod nosem na to wszystko. Kostja potrafił zawsze wywołać na mojej twarzy uśmiech. My zawsze będziemy się wiecznie że wszystkiego śmiać. Moja pewność siebie podniosła się i to wszystko dzięki czarnowłosemu. Znowu zaczęłam słuchać muzyki i pić herbatę. Teraz na szczęście nikt mi nie przeszkodził i mogłam ją spokojnie wypić. Kiedy skończyłam z wielką niechęcią wyniosłam kubek do zmywarki i wróciłam do pokoju. Było już dość późno więc poszłam do łazienki się ogarnąć i już po kilkunastu minutach leżałam w łóżku,okryta kołdra po sam nos. Przed zaśnięciem otrzymałam sms.
Kostja:Dobranoc księżniczko,słodkich snów 😚💖😍
Me:Branoc tobie też słodkich snów 💝
Odłożyłam telefon i po kilku minutach zasnęłam.
--------------------
a tu macie to zdjęcie sukni ślubnej Olivii
CZYTASZ
Ślub z przymusu/Melovin
FanfictionZostałam zmuszona do tego mimo że nie chciałam . Nie chciałam wychodzić za mąż za chłopaka którego nie kocham. Poza tym on też nie kocha mnie,obydwoje zostaliśmy zmuszeni do tego by się pobrać. To tu zaczyna się moja historia,jeśli jesteś jej ciekaw...