Olivia pov
Byłam w kuchni i przygotowywałam śniadanie dla siebie i Kostji. Tak jak myślałam nikt poza Kostją nie złożył mi życzeń urodzinowych. Stawiałam talerze na stół,gdy w kuchni pojawił się czarnowłosy,znowu był bez koszulki.
-Cześć Olivia-usiadł na swoimi miejscu,a ja jeszcze musiałam wyjąć sok z lodówki.
-Hej,hej
Usiadłam na przeciw niego. Chłopak posłał mi promienny uśmiech,a ja odpowiedziałam mu tym samym.
-Co ty taka milcząca jesteś? -zapytał. W jego głosie czuć było zdziwienie,ale i także nutkę troski.
-Nie wyspałam się,wczoraj przecież późno wróciliśmy -zerknęłam przelotnie na chłopaka.
-No dość późno,ale najważniejsze że ci się podobało-uśmiechnął się zadziornie i puścił oczko.
-Noi to bardzo,cudownie to wszystko zrealizowałeś -uśmiechnęłam się do niego szeroko. Wyciągnął dłoń w moim kierunku,chwyciłam ją delikatnie,a on lekko pociągnął mnie w swoją. Zrozumiałam,że chciał abym podeszła do niego. Wstałam ciągle trzymana przez chłopaka i podeszłam do niego. Kiedy stałam obok,chwycił mnie ręką w pasie i posadził na kolanach,chwilowo mnie to zdziwiło,jednak po chwili przytuliłam się do niego. Jedną ręką czarnowłosy trzymał moją dłoń,a drugą objął mnie pasie.
-Pasuję ci takie siedzenie?-mimo,że byłam w niego wtulona,wiedziałam,że się uśmiecha.
-Tak,jest mi wygodnie.-delikatnie się uśmiechnęłam. Byłam otulona ostrym,ale zarazem słodkim zapachem perfum chłopaka.
-Olivia nie chcę żeby nasza relacja się popsuła,kiedy wrócimy do domów -wyszeptał do mojego ucha.
-Ale czemu miałaby się popsuć?-oderwałam się od niego i popatrzyłam zdziwiona.
-No bo jak wrócimy do Kijowa nie będziemy mogli spędzać tyle czasu co teraz,bo albo będziemy mieli jakąś durne sprawy od naszych rodziców. A jak będziemy się spotykać,to będziemy musieli z nimi siedzieć i wtedy nie będziemy mogli wydurniać się tak jak tutaj.
-No tu masz rację,że pewnie się sami spotykać nie będziemy mogli. A jak byśmy chcieli się przy nich tak trochę zachowywać jak teraz to będę gadać,że tak nie powinniśmy robić -z powrotem przytuliłam się do jego klatki piersiowej i schowałam twarz w zagłębieniu szyi.
-I ja strasznie tego nie chcę,mimo,dobrze mi sie z tobą spędza czas i nie chce by coś to zmieniło -przesunął mnie tak,że opierał brodą o moją głowę.
-Też tego nie chcę -wyszeptałam,do moich oczu napłynęły łzy,jednak nie pozwoliłam im wypłynąć. Zacisnęłam mocno oczy i mocniej wtuliłam się w chłopaka.
-Ej słonko nie smuć się,postaram się zrobić wszystko,by tak się w ogóle nie stało,rozumiesz nawet jeśli byśmy musieli pokłócić się z rodzicami tak,że później by się do nas nie odzywali to zrobię to by tylko spędzać z tobą czas.-na jego słowa uśmiechnęłam się szeroko. On był wspaniałym chłopakiem,wiedziałam,że jeśli coś obieca to dotrzymuję danego słowa.
-Kostja jesteś cudowny-mruknęłam ciągle wtulona w niego.
-Miło to słyszeć.-zaczął mnie głaskać po plecach. W tym momencie nie przeszkadzało mi to,że nie miał na sobie koszulki. Byłam wtulona w jego tors,który dawał ciepło i które przyjemne mnie otuliło. Chciałabym siedzieć tak cały dzień,było mi niezwykle wygodnie. Powiedziałam tak z chłopakiem jeszcze kilka minut a potem dokończyliśmy śniadanie.
-Obejrzymy jakiś film?-zapytał chłopak opierając się o framugę,mogłam już na niego spojrzeć normalnie bo założył koszulkę.
-Jeśli chcesz to możemy tylko jaki?
-Horror?-na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech,już wiedziałam co on oznacza. Będę się bać a później on mnie pewnie będzie straszył,albo wymyśli jeszcze coś gorszego.
-No możemy tylko ty wybieraj ja się nie znam na horrorach -podeszłam do niego i oczekiwałam,aż przepuści mnie bym mogła wyjść do salonu.
-Jasne wybiorę coś ciekawego.
-Tylko żeby nie było zbytnio straszne -starałam się go o to jakoś poprosić.
-Przecież masz mnie i się możesz przytulić.-objął mnie ramieniem-chodź już zaczniemy oglądać. Udałam się do salonu,a czarnowłosy poszedł po laptopa do swojego pokoju,jednak po chwili namysłu stwierdziliśmy,że lepiej będzie oglądać u niego w pokoju. Siedziałam na jego wygodnym łóżku i czekałam aż chłopak znajdzie jakiś ciekawy film. Kiedy to w końcu znalazł minęło ponad dziesięć minut.
-Dłużej się nie dało?-spytałam z lekkim przekąsem w głosie.
-Nie,nie dało się -pokazał mi języka,a ja szturchnęłam go w ramię. Zaczęliśmy w końcu oglądać,najpierw było w miarę dobrze,ale później każda scena była coraz straszniejsza. Siedziałam obecnie z zamkniętymi oczami i otulona ramieniem chłopaka. Kiedy skończył się film usłyszałam przy swoim uchu głos czarnowłosego.
-Księżniczko już się skończyło możesz otworzyć oczy -szepnął mi delikatnie. Otworzyłam oczy i spojrzałam się do chłopaka,który uśmiechał się do mnie ciepło.-Już się bać nie musisz ,jakbyś się bała to możesz się do mnie przytulić .-uśmiechnęłam się na jego słowa. Przymknęłam powieki i jeszcze bardziej wtuliłam się w chłopaka. Ten zaczął mnie głaskać po plechach. Mogłabym tak siedzieć do wieczora.-Mam dość fajny pomysł,który na pewno ci się spodoba.-spojrzałam na chłopaka pytającym wzrokiem.
-Jaki?
-Przejdźmy się do kluby,co ty na to?-na jego twarzy widniał szelmowski uśmiech.
-Możemy, z chęcią uśmiechnęłam się delikatnie. Opadłam na poduszki,na Kostje nie musiałam długo czekać już po chwili powtórzył moje czyny. Reszta dnia minęła nam na śmianiu się i oglądaniu filmików na YT. Przed ósmą opuściłam jego pokój i poszłam się szykować. Po szybkim prysznicu i wysuszeniu włosów,zaczęła się zastanawiać co mogę ubrać,w końcu mój wybór padł na zieloną sukienkę przed kolana,góra była taka,że nie miała ramiączek,a w tym miejscu był delikatny tiul. Na nogi założyłam buty na koturnie w tym samym kolorze. Włosy wyprostowałam,zrobiłam mocny makijaż na oku wykonałam przydymienie w zielonym kolorze. Na ręce miałam bransoletkę od Kostji,a na szyję założyłam naszyjnik z czarnym diamentem. Zrobiłam zdjęcie i wstawiłam na instagrama. Kiedy byłam już gotowa opuściłam pokój i poszłam do salonu gdzie czekał na mnie Kostja. Był ubrany w szare rurki,tego samego koloru buty i czarną koszulę. Wyszliśmy z domu,czarnowłosy od razu chwycił moją dłoń i splótł nasze palce razem. Mimowolnie zarumieniłam się na ten gest. Dotarliśmy na miejsce i zastanawialiśmy się co zamówić. Po kilku minutach wybraliśmy rum. Piliśmy go powoli i rozmawialiśmy.
-Kostja pójdziemy potańczyć -spytałam robiąc słodką minę.
-Jasne,że tak chodź. -chwyciłam go za rękę i poszliśmy tańczyć. Byłam w ramionach Kostji i cieszyłam się z tego,w pewnym momencie przytulił mnie do siebie.
-Co się stało?-spytałam zdziwiona.
-Tak po prostu chciałem cię przytulić. -pozwoliłam chłopakowi na to by mnie przytulał. Inne dziewczyny które były tu w klubie,a które były typowymi plastikami patrzyły na mnie wzrokiem który mógł zabić. Ewidentnie uważały,że to one powinny być na moim miejscu. Niestety ale Kostja nawet na nie nie spojrzał. Spędziliśmy cudowny wieczór.
CZYTASZ
Ślub z przymusu/Melovin
FanficZostałam zmuszona do tego mimo że nie chciałam . Nie chciałam wychodzić za mąż za chłopaka którego nie kocham. Poza tym on też nie kocha mnie,obydwoje zostaliśmy zmuszeni do tego by się pobrać. To tu zaczyna się moja historia,jeśli jesteś jej ciekaw...