10.

42 4 0
                                    

Jungkook POV.

-Gdzie jedziemy?- zapytałem zdenerwowany Jimina siedzącego wraz z nieprzytomnym chłopakiem na tylnyn siedzeniu.

-Na pewno nie do szpitala. Jedź do mnie.

-Nie ma tam tego faceta?

-Nie ma, był tylko raz.

-Ale przez ten jeden raz dostałem prawie zawału.

-To była tylko jedna noc.

-Byłeś u terapeutki?

-Tak, ale ona jest dziwna. Niby terapeutka, a pożerała mnie wzrokiem.

Jimin POV

Po kilku minutach byliśmy już pod moim domem. Wyniosłem chłopaka z samochodu i ruszyłem z nim w stronę domu. Jungkook dołączył do nas po chwili i otworzył drzwi zapasowym kluczem.

-Co masz zamiar teraz zrobić?- zapytał zdenerwowany.
-Teraz? Chcę go gdzieś położyć.

Po przeniesienu chłopaka na kanapę byłem przerażony widząc jego prawie białą skórę.

-On w ogóle żyję?- zapytał mój przyjaciel stojąc po długiej stronie salonu.
-Chyba tak.
-Sprawdź. Wygląda jak trup.
-Nawet sobie tak nie żartuj.

Usiadłem na podłodze obok chłopaka i dokonałem jego szyi aby wyczuć puls. Był ale strasznie słaby. Przestraszyłem się i zacząłem klepać go delikatnie po twarzy.

-No obudź się. Nie chcę mieć tak ślicznego trupa w salonie.- na moje słowa mój przyjaciel ryknął śmiechem.- No co?
-Nic, nic.

Miały kolejne minuty, a chłopak dalej się nie obudził. Z moich oczu zaczęły lecieć niekontrolowanie łzy. Jungkook usiadł obok mnie i przytulił mocno.

-Musimy chyba wezwać karetkę. Wygląda coraz gorzej.
-Nie możemy!
-On tu może umrzeć.
-Wiem! Zadzwoń po Taehyunga!
-Ja się go boje.
-Ale może go uratować!

Wiedziałem, że chłopak jest....jak by to powiedzieć....bardziej agresywny niż inni. Ale wiedziałem, że on może nam pomóc. Niespełna dwadzieścia minut po telefonie do chłopaka usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Pobiegłem najszybciej jak mogłem w ich kierunku i wciągnąłem zdenerwowanego chłopaka do domu, ruszając w stronę nieprzytomnego.

-Co ty odpierdalasz?! Puść mnie kurwa!
-Pomóż mu!

Chłopak dopiero teraz zobaczył nieprzyjemnego chłopaka i usiadł przy nim.

-Co mu się stało?! Wygląda jak trup! Co żeś mu zrobił?!
-Nic mu kurwa nie zrobiłem! Chyba przedawkował. Od trzech godzin jest nieprzytomny.
-Kurwa mać! Trzeba przynieść zimną wodę. Ruchy!- na jego słowa mój przyjaciel pognał w głąb domu.
-Jest cały rozgrzany. Wiesz co on wziął?
-Nie. Policja wleciała do klubu, a on zaczął uciekać. Uratowałem mu dupę, a on później zemdlał. Kurwa nie wiem co się stało.
-Dobrze, że go zabrałeś. Teraz miej nadzieję, że sie obudzi bo jak nie to mamy przejebane.

Taehyung POV.

Chłopak był bardzo rozpalony i trupio blady. Miałem nadzieję, że dzięki mojej pomocy przeżyje. Szczerze mówiąc z minuty na minutę wierzyłem w to coraz mniej.

-Dlaczego on się dalej nie budzi?- powiedział zapłakanym głosem Jimin.

-Mocno przesadził. Nie wiem co wziął ale to musiało być w cholere mocne. Do tego jest starsznie rozpalony i w chuj blady. Próbuję go ochłodzić ale nic to nie daje. Jimin, nie wiem czy on przeżyje.- na moje słowa chłopak wpadł w histerię. Na szczęście był tu jeszcze Jungkook, który zabrał go do kuchni i próbował pocieszyć.- Masz się kurwa obudzić.- powiedziałem groźnym głosem do chłopaka, jednak to nic nie dało, a on był dalej nieprzytomny.

Save Me Baby «BTS»Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz