12. {+18}

66 5 0
                                    

Po uspokojeniu Yoongiego, bo tak nazywał się chłopak, postanowiliśmy pójść spać. Taehyung pojechał do siebie, Jungkook postanowił zostać i przenocować w pokoju ze mną, a chłopak zasnął w pokoju gościnnym. Zasnąłem kilka minut po położeniu się i wtuleniu w miękką poduszkę. Najmłodszy w tym czasie brał prysznic, a Yoongi spał.

Obudziłem się pod wpływem delikatnego dotyku na policzku. Otworzyłem zaspane oczy i doznałem szoku. Na brzegu łóżka siedział półnagi Yoongi. Jego piękną twarz zdobił równie piękny uśmiech.

-Przepraszam nie chciałem cię obudzić ale nie mogłem się powstrzymać. Masz tak niezwykle gładką skórę.- byłem zdziwiony na jego słowa.

-Co się stało? Gdzie Jungkook?

-Pojechał do domu. Chciałem zostać z tobą sam na sam.- przygryzł wargę, a mi momentalnie stanął.- Widzę, że bardzo na ciebie działam. Nie powstrzymuj się.

-Nie mogę.

-Wiem, że tego chcesz. Ja też tego chcę.- usiadł na mnie okrakiem dotykając rozpalonego torsu zimnymi dłońmi.

-Na pewno? Nie chcę cię skrzywdzić.

-Bardziej bał bym się o ciebie.- zaczął się słodko śmiać.

Już po chwili zetknąłem swoje gorące wargi z jego zimnymi. Objął moją twarz i pogłębił pocałunek dodając mu ognia. Zdjął koszulkę, a ja już po chwili zassałem się na jego bladej szyi tworząc krwisty ślad. Mruknął zadowolony i pchnął mnie na materac. Oddychaliśmy bardzo szybko i głośno. Zaczął zniżać się do moich ust.

-Jimin! Przestań kurwa!- krzyk Jungkooka obudził mnie z tak bardzo realistycznego snu.

-Co?- zapytałem zmieszany.

-Nie macaj mnie jak kurwa śpię.- powiedział, po czym wybuchł śmiechem.

-Co? Serio? Przepraszam.- schowałem twarz w dłoniach.

-Nic się nie stało ale wiesz. Dziwnie jest się obudzić, gdy twój przyjaciel dotyka cię i całuję w szyję.

-Przepraszam.

-Idę robić śniadanie, zejdź za chwilę.- powiedział wstając.

-Yoongi już wstał?

-Zaraz go obudzę. Taehyung mówił, że przyjedzie po południu i przywiezie jakieś gówna, żeby go odtruć.

-Dobrze.

Chwilę później zostałem sam w pokoju. Chciałem wstać ale przeszkodziła mi w tym moja nabrzmiała męskość. Miałem ogromną ochotę na seks. Obiecałem Jungkookowi, że będę chodził na terapię i wyleczę się z uzależnienia ale to jest silniejsze. Wykonałem szybko telefon do najbliżej mieszkającej osoby i ubierając luźne dresy ruszyłem do wyjścia.

-Gdzie idziesz? Zrobiłem śniadanie!

-Nie jestem głodny. Wrócę za godzinę.- powiedziałem, szybko biorąc kluczę od samochodu.

-Nie gadaj, że znowu idziesz po to.

-Nie.- powiedziałem zbyt szybko, wymijając chłopaka.

-Nie kłam. Dlaczego się niszczysz?! Obiecałeś, że przestaniesz! Proszę cię.- powiedział zapłakany. Martwił się o mnie ale potrzeba seksu była silniejsza.

-Nie drzyj się. Ostatni raz. Obiecuję. Z godzinę wrócę. Pa.

Wybiegłem z domu pozostawiając zapłakanego Jungkooka i zdezorientowanego Yoongiego. Wsiadłem do auta i już po chwili wyjechałem z podwórka sprawnie omijając samochód młodszego. W międzyczasie wysłałem do niego wiadomość w której przeprosiłem. Po wysłaniu jej telefon wrzuciłem do schowka. Pięć minut później stałem pod dużym białym budynkiem. Zapukałem w drewnianą podłogę, którą po chwili otworzyła młoda kobieta w jedwabnym szlafroku.

-Czekałam na ciebie.- powiedziała wpuszczając mnie do środka.

-Widzę, że jesteś już gotowa.- uznałem, gdy zsunęła materiał na podłogę pozostając w seksownej czerwonej bieliźnie.

-Dla ciebie zawsze jestem.- po swoich słowach chciała mnie pocałować, jednak zatrzymałem ją.

-Nie całuję w usta. Zapamiętaj to.- powiedziałem groźnym głosem i złapałem ją mocno za biodra na co jęknęła.

Chwilę później byliśmy w sypialni. Pchnąłem dziewczynę na łóżko i zdjąłem bluzę ukazując umięśniony brzuch. Usiadłem na niej okrakiem i szepnąłem do ucha.

-Jestem tak nie nasycony. Zaraz cię tak zerżnę, że nie będziesz mogła chodzić przez tydzień.- warknąłem na co zajęczała.

Zdjąłem szybko spodnie i odwróciłem ją tyłem do siebie. Założyłem prezerwatywę i bez ostrzeżenia wbiłem się w nią całą swoją długością. Wrzasnęła z bólu ale nie obchodziło mnie to. Na starcie narzuciłem zabójcze tępo wbijając się w nią coraz mocniej. Złapałem jedną dłonią za jej długie farbowane blond włosy i obwinąłem je na nadgarstku. Chciałem mieć pełną kontrolę nad jej ciałem i swoimi ruchami. Jęczała głośno na przemian z krzykiem i przekleństwami. Wiedziałem, że  sprawiam jej ogromną przyjemność. Wolną ręką złapałem jej pierś i ścisnąłem mocno co spotkało się z jej krzykiem. Po kilku minutach jej ścianki zacisnęły się wokół mojego penisa. Czułem, że jest blisko, na co przyspieszyłem jeszcze bardziej i pociągnąłem ją za włosy.

-Kurwa, dochodzę!!- krzyknęła i po chwili doszła krzycząc moje imię.

Jej cipka zaciskała się na moim kutasie a ja dalej nie przestawałem, jej krzyki i jęki rozkoszy napędzały mnie jeszcze bardziej. Po kolejnych minutach poczułem, że jestem blisko. Wychodziłem z niej powoli i wbijałem się z ogromną siłą. Dziewczyna doszła drugi raz chwilę przede mną. Poczułem jak moja ciepła sperma zalewa całą prezerwatywę. Wyszedłem z niej po chwili na co upadła całym ciałem na łóżko. Zdjąłem gumkę i po jej dokładnym zawiązaniu schowałem do kieszeni. Ubrałem się i ruszyłem do wyjścia.

-Już mnie zostawiasz?

-Spieszę się.

-Dobrze. To był najlepszy seks w moim życiu chociaż rozpierdala mnie od środka. Jak coś to wiesz gdzie dzwonić.

-Oczywiście. Pa.

-Jedź ostrożnie.

Opuściłem jej dom, a prezerwatywę wyrzuciłem do kosza za bramą. Wsiadłem do samochodu i ze schowka wyjąłem telefon. Zobaczyłem wiadomość od Jungkooka.

OD: Jungkook

Obiecałeś i złamałeś obietnicę. Mam nadzieję, że to ostatni raz bo sam osobiście odetnę ci jaja. Wróć szybko.

Schowałem urządzenie do kieszeni i ruszyłem do domu. Zaparkowałem w garażu i po przejściu kilku schodków wszedłem do salonu.

-Wróciłem- powiedziałem ale nie usłyszałem żadnej odpowiedzi. Zacząłem rozglądać się po pomieszczeniu.

-Jungkook jest na górze, a ten drugi w kuchni.- powiedział Yoongi siedzący zwinięty w kulkę na kanapie pod kilkoma kocami.

-Jesteś chory?

-Zwykłe przeziębienie. Nie chcę wam przeszkadzać. Pójdę już do siebie.- powiedział wstając z kanapy.

-Kładź się. Obiecałem, ze pomożemy to to zrobimy. Zaraz wrócę.

Chłopak przytaknął gestem głowy i położył się z powrotem, a ja ruszyłem do góry. Wziąłem prysznic aby zmyć z siebie dziewczynę, a następnie z ręcznikiem przepasanym na biodrach ruszyłem do pokoju.

-Co tu robisz?- zapytałem Jungkooka.

-Zastanawiałem się kiedy wrócisz. Znowu mnie zawiodłeś.

-Przepraszam ale ja nie mogę tak po prostu przestać.

-Jutro masz kolejną wizytę u terapeutki. Idę z tobą. I bez żadnych ale. Ona ma ci pomóc, a ja chcę cię wspierać. Ubierz się i chodź na dół.

I zostałem sam w pokoju. Założyłem czyste bokserki, obcisłe czarne spodnie z przetarciami i tego samego koloru koszulkę opinającą moje mięśnie. Przesuszyłem delikatnie włosy pozostawiając je delikatnie mokre i ruszyłem do salonu.

Save Me Baby «BTS»Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz