18.

36 4 0
                                    

-Poradzę sobie sam.- powiedziałem gdy Yoongi zaczął szukać apteczki.

-Chcę chociaż tak się odwdzięczyć.- powiedział krótko i po znalezieniu szukanej rzeczy podszedł do mnie i zaczął opatrzać.- Na szczęście nie jest złamany.- dotknął mojego nosa na o syknąłęm.- Tylko stłuczony.

Wytarł krew z mojej twarzy i zdezynfekował ranę na nosie. Po zakończeniu czynności nakleił mały plasterek i zaczął sprzątać.

-Dziękuję.

-Nie musisz dziękować, zrobiłem tylko to co mogłem zrobić. Nie powinieneś mieć blizny, dezynfekuj ranę co jakiś czas i będzie po kłopocie.- uśmiechnął się delikatnie chowając apteczkę na swoje miejsce.

-Skąd wiesz co zrobić?

-Nie jeden raz byłem pobity i jak można zauważyć nie mam żadnego śladu.

-Jimin!- doszedł do nas krzyk Taehyunga.

-Tu!- i już po chwili do łazienki wszedł zdenerwowany chłopak.

-Chuja mnie interesuje o co wam poszło ale masz w tej chwili iść do niego i go przeprosić. Siedzi w łazience i cały czas płacze. Jesteś jego jebanym przyjacielem!

-Idź.- powiedział Yoongi pchając mnie do wyjścia.

Tak jak powiedzieli udałem się do łazienki. Po drodzę minąłem zdziwionych chłopaków. Uśmiechnąłem się przepraszająco i ruszyłem w kierunku słyszalnego płaczu. Otworzyłem drzwi, a w moje oczy rzucił się od razu chłopak siedzący na podłodze, który opierając głowę o wannę zanosił się szlochem. Zamknąłem drzwi i usiadłem obok niego.

-Przeraszam, zachowałem się jak kawał chuja.- na moje słowa jego płacz wzrósł.- Ej, spokojnie.- wziąłem go w swoje ramiona, nie obchodziło mnie to, że zakrwawił i zapłakał mi całą koszulkę. Najważniejszy był on.

 -Dlaczego mnie tak ranisz?

-Poniosło mnie. Przepraszam.

-Nie o to mi chodzi. Dlaczego się tak niszczysz? Z całych sił  się staram ale to na nic. Nie chcę, żebyś mnie nienawidził. Chcę twojego dobra.- powiedział podnosząc glowę i patrząc na mnie swoimi zapłakanymi oczami. - Nie chcę być twoim wrogiem.

-Nigdy nie będziesz. Rozumiesz?- złapałem go za rozgrzane policzki. Jesteś dla mnie jak brat. Kocham cię ale to nie jest takie łatwe. Są takie dni jak dzisiaj, że mnie ponosi. Nie panuję nad tym. I dobrze wiesz, że terapia mi nie pomaga. Nie chcę ciebie ranić ale inaczej nie potrafię.

-Spróbuj. Spróbuj się zakochać. Spróbuj z tym walczyć. Dla siebie. Dla mnie. Dla Yoongiego.

-Co?

-Widzę jak nię na niego patrzysz. Odkąd władowałeś go do mojego auta. Nie pomógł byś nieznajomemu od tak.

-Masz rację.

Pomogłem Kookiemu się ogarnąć i oboje ruszyliśmy do salonu, gdzie siedzieli już wszyscy chłopcy.

-Przepraszamy za zamieszanie. Poniosło nas obydwu.

-Nic się nie stało.- powiedział uśmiechnięty chłopak.- I tak to było nic w porównaniu do tego szajbusa.- wskazał na Tae.

-Ja cie kurwa wazonem nie zaatakowałem!

-Chciałeś go zabić!

-Spokój!- krzyknął jeden z chłopaków.

-Wogóle dlaczego tu jesteście? Nie, że coś ale was nie znam, a to mój dom.

-Ten psychol tu wlazł!- krzyknął Taehyung.

-Nie psychol ale Hobi albo Hoseok jak kto woli, a po drugie chciałem upewnić się, że nie wiem... Nie umrzesz?

-Weź się zamknij ja cię proszę.


Namjoon POV.


-Wszyscy mamy jakiś problem i nie mówcie, że tak nie jest.- powiedziałem na co wszyscy spojrzeli na mnie w skupieniu.

-Masz rację i co?- powiedział właściciel domu.

-Pomóżmy sobie na wzajem. Każdy z nas jej potrzebuje, a w grupie jest raźniej. Po co terapie które nic nie zdziałają.- wskazałem na Jimina, jeżeli się nie mylę.- Po co zapijać smutki?- na moje słowa Jin zacisnął dłoń na brzegu kanapy.- Pomóżmy sobie i pomagajny nawzajem.

-Może masz rację, a więc jaki jest twój problem?- zapytał Taehyung

-Złamane serce. Głupie ale prawdziwe. 

-A co robisz, żeby to przezwyciężyć? 

-Nic nie robi. Każdego dnia płacze. Popadł w depresję i myśli, że nikt tego nie widzi. Pomaga innym, żeby nie myśleć o tym co się stało.- powiedział Hobi.

-Ni..

-Taka prawda.

-A ty? Jesteś lekomanem po próbie samobójczej.

-Nie chciałem się zbić. Powtarzam ci to setny raz. Za dużo zażyłem i tyle.

-Więc tak.- powiedział Jungkook po chwili namysłu.- Ty jesteś pracoholikiem, ty lekomanem, a ty?- wskazał na Jina.

-Pije. Od pół roku non stop. Dzięki Namjoonowi zrozumiałem jaka jest prawda. 

I takim sposobem dowiedzieliśmy się jakiejś prawdy o sobie. 

Jin jest alkoholikiem.

Tae nie panuje nad gniewem.

Suga ćpa i przez to prawie umarł.

Jimin jest uzależniony od seksu.

Jungkook, po wypadku stracił nadzeję na karierę sportowca.

Hoseok jest lekomanem, który się prawie zabił.  

A ja? Uświadomiłem sobie, że mam poważny problem, jednak

 chcę im pomóc i chcę aby oni pomogli mi.

Save Me Baby «BTS»Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz