14.

36 4 0
                                    

Yoongi POV.

-Kurwa!

-Ogarnij się. Nie trzeba było ćpać!- krzyknął Taehyung podając mi kolejne płyny do picia.

-Co to kurwa jest?

-To ci pomoże. Pij i nie gadaj.- powiedział już lekko zirytowany.

-Zimno mi.- powiedziałem czując na skórze wszechobecny chłód.

-Przecież jest tu gorąco.- powiedział cicho Jimin siedzący na kanapie.

-To normalne. Daj mu gruby koc. Powinno mu przejść.

-Dobrze.

Powiedział po czym poszedł w stronę swojego pokoju. Oparłem głowę o ścianę i jęknąłem z bólu. 

-Jesteś głodny?- zapytał po chwili.

-Nie przełknę nic.

-Musisz coś zjeść. Ok? Za chwilę przyjdzie Jungkook i ci coś zrobi.

-Dobra.

-Proszę koc.- powiedział Jimin przykrywając mnie dokładnie kocem. 

Gdy upewnił się, że dobrze to zrobił wrócił na swoje miejsce. Tak jak mówił Taehyung najmłodszy z nich przyszedł po chwili i od razu zabrał się za przygotowywanie posiłku. Widziałem w jego oczach, że między nim a Jiminem coś się stało. Słyszałem wczoraj ich kłótnie i nie mam pojęcia o co im chodziło. Musiałem się tego dowiedzieć. Około godziny później wyszli z domu i wrócili po dwóch godzinach. Widziałem na twarzy Jimina zdenerwowanie.


{Dwa dni później}


Jimin POV.

Stan Yoongiego uległ dużej zmianie. Jego bóle całkowicie zniknęły, a chęć do zażycia tego gówna prawie zniknęła. Widać było, że przestraszył się groźby Tae ale kto by się w takim stanie nie bał. 

Dochodziła godzina 22, a ja zostałem jedynie z Yoongim siedzącym przed telewizorem i oglądającym jakiś film.  Taehyung dostał telefon od jakiegoś kolesia i po nim szybko wybiegł z domu, a Jungkook pojechał do swojego domu po kilka ubrań na przebranie. Stałem w kuchni robiąc sobie coś do jedzenia i nagle usłyszałem hałas dobiegający z salonu. W mgnieniu oka znalazłem się w pomieszczeniu i zobaczyłem Yoongiego leżącego na podłodze.

-Co się stało?- zapytałem, podnosząc chłopaka.

-Zakręciło mi się w głowie ale już jest dobrze.- powiedział z wymuszonym uśmiechem.

-Dobrze. Jesteś głodny?- na moje słowa chłopak pokiwał twierdząco głową.- Zaraz ci coś przyniosę.

I tak jak mówiłem, zaledwie po minucie byłem już z powrotem. Postawiłem przed chłopakiem talerz kanapek i kubek parującej herbaty. Co prawda szykowałem to dla siebie ale on był teraz ważniejszy.

-Smacznego.

-A ty nie jesz?- zapytał z pełnymi ustami.

-Nie.

-Wiem, że to było dla ciebie. Siadaj i jedz. 

-Dobrze.

Siedząc tak z chłopakiem znajdującym się na wyciągnięcie ręki poczułem znowu to co w klubie. Nie mam pojęcia co się ze mną dzieje. Przełknąłem ostatni kęs kanapki słysząc otwierane drzwi. Gdy Jungkook wkroczył do pomieszczenia pognałem do swojego pokoju. Nie zatrzymały mnie nawet ich krzyki. Zatrzasnąłem drewnianą powłokę i po zamknięciu jej na klucz, osunąłem się po niej. Oparłem głowę o kolana i zamknąłem oczy. 

-Jimin! Co się stało?! Otwieraj!

-Nic się nie stało.

-Otwórz.

-Nie. Zostaw mnie.

-Proszę cię. Powiedz mi co się stało.- powiedział spokojnym już głosem.

-Jungkook to ja cię proszę. Chcę być chwilę sam. Nic się nie dzieje. Naprawdę. 

-Jak uważasz. Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć. Wyjdź jak nie będziesz chciał być sam.

I odszedł. Wstałem chwilę później z podłogi i po odkluczeniu drzwi  usiadłem na łóżku. W głowie miałem jeden wielki mętlik. Z jednej strony stał Jungkook. Mój najlepszy przyjaciel, którego traktowałem jak brata. Chciał dla mnie jak najlepiej. Pomagał mi przezwyciężyć uzależnienie, a ja go tylko zawodziłem. Z drugiej strony stał Yoongi. Chłopak, którego nie znam ale chyba go kocham.

-Mam przejebane.

Save Me Baby «BTS»Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz