20. Łzy

2.1K 179 13
                                    

W końcu postanowiłem zakończyć ten cyrk i przemieniłem się w człowieka, a mój partner poszedł w moje ślady. Po chwili milczenia zabrałem głos.
- Czemu mi to robisz? Czemu nie możesz jak James przyznać się do swoich uczuć? No chyba, że to co robiłeś pod schodami to są właśnie twoje uczucia. W takim razie gratuluję i odchodzę. - ledwo udało mi się powstrzymać łzy. Starałem się wciąż mówić tym samym, chłodnym tonem, ale nie wiem czy mi się udało. Remus wciąż tylko na mnie patrzył. Nic nie mówił. - Odpowiesz mi czy będziesz tak stał?! - Sfrustrowany jego zachowaniem zacząłem krzyczeć. A on.. on po chwili ciszy zaczął do mnie podchodzić. A ja zacząłem się pomału oddalać. Byliśmy na tyle daleko od końca lasu, że nikt nie był w stanie nas zobaczyć, a nawet usłyszeć. - Odejdź! - łzy zaczęły ciec mi po policzkach. - Słyszysz?! Zostaw mnie! - kolejne kroki w tył, a jego w przód. I w tym momencie się oczywiście musiałem przewrócić o jakiś głupi korzeń. Luniek, jako że stał już blisko mnie, od razu rzucił mi się na pomoc, przez co razem leżeliśmy na ziemi. Był nade mną i kładąc swoje ręce nad moimi ramionami zaczął schylać się coraz bardziej. Był już pomiędzy moją szyją, a uchem kiedy wyszeptał:
- Przecież nie chcesz, żebym odchodził.. A ja chcę tu z tobą zostać.. - powiedział to tak flirciarskim i pociągającym głosem, że nawet ucieszyłem się, że już leżę, bo na pewno bym teraz runął. Przybliżył się jeszcze bardziej i delikatnie zaczął całować moją szyję. Po całym moim ciele zaczął przechodzić dreszcz. Teraz marzyłem już tylko o nim.. O jego ustach, o jego dłoniach i o tym co miał w spodniach.. Oderwał się ode mnie i spojrzał mi w oczy. Jego tęczówki mówiły tylko jedno, ale powiedział to, aby mnie chyba w tym upewnić.
- Chcę ciebie.. - szepnął, a ja zaraz po nim.
- Więc bierz.. - od razu zanurzył swoje usta w moich. To było tak niezwykłe. Jedną rękę oparł na łokciu, a drugą zaczął pomału schodzić wzdłuż mojego ciała. Tak bardzo tego pragnąłem. Jego pocałunek był tak miękki, emocjonalny, jakby pełen uczucia. W tym momencie, byłem w stanie wybaczyć mu wszystko.. Dosłownie wszystko..

Hejka! Mam do was ogromną prośbę. Dokładniej to, zachęcam do zostawiania gwiazdek i komentarzy, ponieważ bardzo to motywuje oraz pokazuje, że się wam podoba, a przecież o to chodzi! Dobra, uciekam i życzę miłego dnia.

Ps. Zainteresowanych zapraszam do zobaczenia drugiego mojego opowiadania oraz wierszy. <3

To tylko przyjaźń.. / Syriusz x Remus *ZAKOŃCZONE*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz