1. Nowa w strefie

8.3K 274 472
                                    

Siedziałam w kącie pomiędzy pudłami. Sama byłam w jakiejś windzie, która przemieszczała się ku górze w ekspresowym tempie. Wreszcie gwałtownie stanęła, próbowałam wstać, ale nim to zrobiłam ktoś otworzył wieko, a moim oczom ukazała się totalna jasność, która aż drażniła oczy.

Newt

Jak zwykle wszyscy streferzy byli zajęci, tak jest najlepiej, gdy każdy ma swoje obowiązki. Jako zastępca Alby'ego chodziłem po strefie pomagając każdemu kto pomocy potrzebował, a zawsze ktoś taki się znalazł. W wolnej chwili zajmowałem się roślinami, co było dla mnie na prawdę przyjemne, niestety ciągle ktoś mnie od tego odciągał.

Huk. Pudło przyjechało z jakimś świeżakiem. Znowu to samo tłumaczenie. Były dwa rodzaje nowych streferów. Pierwszy to chłopak, który wszystkiego się bał i wszystko odrzucał, a drugi, to chłopak, który od razu ciągnął do labiryntu i wszystko wiedział najlepiej. Jeden i drugi prędzej czy później się mało wiele utemperował.

- Newt ! - Zawołał mnie jeden ze streferów - Czyń honory

Otworzyłem wieko i jak zwykle wszyscy pochylili się spojrzeć kto też jest w środku.

- Dziewczyna ? - zapytał jeden

- Napiłeś się czy co ? - zakpił inny

Skoczyłem do środka. W rogu pomiędzy kartonami ktoś siedział, miał on czarną bluzę, nałożony kaptur, a twarz była schowana pomiędzy kolanami.

- Ej - kucnąłem - spokojnie - dodałem i wyciągnąłem dłoń, aby pomóc wstać, wtedy ujrzałem najpiękniejsze oczy na świecie

Była to dziewczyna. Pierwsza w strefie. Logiczne, że nie wiedziałem jak zareagować, co powiedzieć. Z góry słyszałem pełno szeptów, ktoś zawołał Alby'ego, a ja wciąż nie mogłam oderwać oczu od brunetki. Nie przyjęła mojej dłoni. Sama wstała, również nie spuszczała ze mnie oczu ale raczej przez ostrożność.

- kim jesteś ? - zapytała najsłodszym głosem jaki kiedykolwiek słyszałem

- Jestem Newt, a Ty znajdujesz się w strefie - odpowiedziałem - pomogę Ci wyjść

- Nie - zaprzeczyła natychmiast - Czemu nic nie pamiętam ? Co mi zrobiliście ? - uniosła się z krzykiem

- spokój - usłyszeliśmy donośny głos naszego przywódcy

Dziewczyna dopiero teraz uniosła głowę. Dopiero teraz zwróciła uwagę ile osób jest wokół niej i że nie ma tu ani jednej dziewczyny. W jej oczach pojawiła się panika z domieszką strachu.

- Chcę wracać ! - krzyknęła - wyślijcie mnie z powrotem

Brunetka zaczęła krążyć po pudle szukając czegoś co wznowiło by maszyne ale to nic. Spojrzała się na mnie błagalnie, jakby szukała pomocy, jednak nie potrafiłem jej pomóc, musiała zamieszkać w strefie. Nasza njubi zaczęła szukać czegoś w kartonach, które przybyły wraz z nią, Alby spojrzał się na mnie znacząco, żebym uspokoił nową.

- Hej - chwyciłem ją za ramiona i spojrzałem prosto w oczy, które zdawały mi się znajome - Wszystko Ci pokaże, odpowiem na każde pytanie tylko się uspokój dobrze ?

Na moje słowa kiwnęła głową i wreszcie dała sobie pomóc wyjść z pudła. Kazałem wszystkim się rozejść i tylko nieliczni zostali aby rozpakować kartony, które zostały nam dostarczone. Alby i ja zaczęliśmy opowiadać o strefie, nie zdążyliśmy dojść do tematy labiryntu a ktoś zawołał przywódcę więc zostałem sam z świeżą, która wciąż nie pamiętała swojego imienia. Odkąd zaczęliśmy ją oprowadzać nie odezwała się słowem, ale miałem wrażenie, ze to przez szok.

Obiecałeś NewtOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz