3. Thomas

4.7K 218 130
                                    

Lodowata woda. W taki sposób obudził mnie Minho. Zerwałam się na równe nogi i gdyby mój wzrok umiał zabijać, Minho dawno leżałby trupem na Ziemi.

- Zwariowałeś ?! - krzyknęłam - Jeszcze słońce nie wzeszło

- Mieliśmy ćwiczyć intensywnie nie ? - zaśmiał się - A teraz idź ładnie powiesić koc i poduszkę, żeby wyschły do wieczora

- Nienawidzę Cię - wydusiłam ale zrobiłam tak jak powiedział 

Minho dał mi w kość. Przez całe swoje życie nie ćwiczyłam tyle co dzisiaj. Bynajmniej o ile pamiętam. Co chwilę ktoś podchodził, niektórzy z powagą przyglądali się treningowi, inni z śmiechem na ustach. Taki Gally na przykład co chwilę mówił, że gdy zostanę zwiadowcą możemy pożegnać się z wyjściem.
Newt również do nas dołączył na chwilę, ale nic nie mówił. Żałował swojej decyzji ale jej nie cofnął, ja nie zamierzałam poruszać tematu. Późnym popołudniem usłyszeliśmy odgłos windy, która przyjechała z kimś nowym. Byłam cała spocona i zgrzana i nie miałam sił biec zobaczyć kto to.

- Nie jesteś ciekawa kto to ? - zapytał Minho

- Jak diabli, ale nie mam sił się ruszyć - zaśmiałam się 

Minho wyciągnął w moją stronę dłoń i pomógł mi wstać. Wolnym krokiem szliśmy do centrum strefy, o ile tak to można nazwać.
Nagle ktoś na mnie wpadł, przez co oboje się przewróciliśmy. Reszta szybko pobiegła za nim. Minho złapał uciekiniera, który okazał się być nowym w strefie. Frypan pomógł mi wstać, a nowy wciąż się we mnie patrzył. Pewnie zauważył, że jestem jedyną dziewczyną.

- Pamiętam - powiedział nowy patrząc się na mnie

- Co konkretnie ? - uprzedził mnie Alby

- Nazywam się Thomas - odpowiedział

- A więc Thomas. Musisz wiedzieć, że nie wolno Ci wchodzić do labiryntu - dodał przywódca - Chodź oprowadze Cię, wieczorem będzie ognisko

Każdy się rozszedł, tylko ja i Newt patrzeliśmy się na siebie.

- Nie zapytasz jak mi poszło ? -zapytałam chłopaka

- Nie, pojutrze zobaczymy jak Ci  pójdzie

- Jak to pojutrze ?! - zapytałam zdezorientowana - Do labiryntu idę jutro

- Zmiana planów, dodatkowy dzień ćwiczeń nie zaszkodzi, chyba, że rezygnujesz ?

- Tak łatwo mi tego z głowy nie wybijesz - szturchnęłam go ramieniem 

- Już nie jesteś nowa - stwierdził - Ale mogę do Ciebie mówić Njubi nie ? - zaśmiał się

- Nie - odpowiedziałam natychmiast, Newt wiedział, że nienawidzę tego określenia

- To tak słodko do Ciebie pasuje i robisz się wtedy czerwona - zaśmiał się jeszcze bardziej

- Będę zła - powiedziałam ale niestety lekko parsknęłam śmiechem, przez co Newt nie potraktował tego poważnie

Rozeszliśmy się. Newt poszedł pogadać z nowym, a ja poszłam pomóc w przygotowaniu ogniska.
Na ognisku jak zawsze było pełno śmiechu i głośnych rozmów. Siedziałam z Albym i rozmawiałam z nim o codziennych sprawach. Kilka metrów przed nami siedział Newt z Thomasem. Oboje byli odwróceni do nas tyłem.

Newt

- Nie wierze, że nie znaleźliście wyjścia - powiedział Nowy

- To nie takie proste, wszystko jest bardziej skomplikowane niż myślisz - tłumaczyłem po raz kolejny

Obiecałeś NewtOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz