5. Zrozumienie

3.8K 185 53
                                    

Otworzyłam delikatnie oczy. Obok łóżka siedział Newt. Jedną ręką trzymał mnie, a drugą podpierał swoją głowę. Było po nim widać zmęczenie i smutek.
Gdy na mnie spojrzał puścił moją rękę i szybko się zerwał z miejsca.

- Żyjesz - westchnął z ulgą - Nawet nie wiesz jak się bałem.. w sensie baliśmy

- Ile spałam ? - zapytałam bardzo słabym głosem

- 24 godziny, trochę ponad. Musisz coś wiedzieć..

- Co się stało ? - dopytywałam cicho

- Dziabnęło Bena

- Jaśniej proszę

- Zostanie wygnany do labiryntu - Newt mówił bardzo ostrożnie, a ja aż usiadłam na łóżku, ubrałam buty i chciałam iść go zobaczyć - stój - zatrzymał mnie

- Co ? - zapytałam z wyrzutem

- Zaatakował Thomasa, jest niebezpieczny, a Ty..

- Mnie nie ugryzł - powiedziałam natychmiast

- Wiem. Nie o to mi chodzi. Prawie umarłaś..

- Ale żyje, daj spokój Newt..

- Nie wiesz jak się martwiłem. Nie wejdziesz więcej do labiryntu !

- Nie zrobisz mi tego ! - krzyknęłam i przybliżyłam się do niego, żeby patrzył w moje oczy

- Charlotte ! - krzyknął tak surowym tonem jak nigdy, dodatkowo ścisnął moje ramiona w taki sposób, że sama się przestraszyłam

- Newt ! - do pokoju wparował Minho, a za nim Thomas - Co Ty wyprawiasz ?

Newt

Do pokoju wparowali chłopaki, spojrzałem na nich, potem na Lotte. Miała duże wystraszone oczy. Puściłem ją szybko, żeby bardziej jej nie wystraszyć, przecież miała czuć się bezpiecznie. Dziewczyna szybko wybiegła od Plastra, a ja tylko kątem oka widziałem znaczące miny Thomasa i Minho.

- Nie chcę, żeby tam wracała - wytłumaczyłem sam siebie

- Tak tego nie załatwisz - odezwał się Minho

- Nie dopuść jej do labiryntu - zwrociłem się do przywódcy zwiadowców

- jasne - odpowiedział cicho

- Idź do niej - zasugerował Thomas

- Nie sądzę, żeby chciała ze mną rozmawiać - przyznałem ze smutkiem - Ale wiem z kim na pewno pogada

Charlotte

Siedziałam pod drzewem, byłam skulona, a z oczu leciały mi łzy. Usłyszałam kroki i w duchu modliłam się, żeby to nie był Newt. Jak on mógł odezwać się do mnie takim tonem ? I tak jestem zdołowana i wystraszona. Ktoś usiadł obok mnie i objął mnie ramieniem. Uniosłam oczy ku górze i zobaczyłam Alby'ego.

- Powiedz, że nie przysłał Cię tu Newt - odezwałam się pierwsza

- Miałem nie kłamać - powiedział z lekko zauważalnym uśmiechem

- Zrobiłam źle ? - spytałam

- Uwielbiam Newta i trochę się z nim zgadzam - powiedział, że aż cała posmutniałam - Ale zawsze będę stał po Twojej stronie - uśmiechnął się

- Uwielbiam Cię - roześmiałam się - Będę mogła iść do labiryntu

- Zostawiam tą decyzje Tobie. Nie zakaże Ci tego, ale zastanów się nad tym jak zareaguje Newt. Chcesz mu to zrobić ?

Obiecałeś NewtOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz