Rozdział VIII cz. 2

2K 12 0
                                    

Zgasiłam szybko światło i po ciemku zaczęłam odwiązywać Rafała. Położyłam się obok niego i przykryliśmy się kołdrą. Powoli drzwi zaczęły się otwierać i wyłaniała się zza nich postać w długich włosach. Stała w nich parę minut, aż nagle poczułam lekkie zdziwienie gdy światła się zapaliły. Nie mogłam uwierzyć co właśnie miałam przed oczami. W progu drzwi zobaczyłam Gienię! Patrzyłyśmy na siebie w pełnym napięcia milczeniu.

- Co ty tu robisz? - spytała zaskoczona Gienia.

- A ty? Bo ja właśnie zamierzałam wrócić do domu.

- Trochę Ci się zabłądziło, no ale nic się nie wtrącam. Wracamy razem? - najwyraźniej przejęła po mnie udawanie głupiej.

- No spoko, to poczekaj na mnie za drzwiami, muszę się przebrać.

- Ok, tylko nie za długo - kiwnęłam jej głową i wyszła.

Gdy spojrzałam w stronę Rafała, poczułam się zażenowana i zdenerwowana przy okazji. Obok mnie nikogo nie było! Jak on to zrobił? Czy ja mam jakieś przewidzenia? Ciekawe co pomyślała sobie o mnie Gienia. Zaczęłam się ubierać i ogarniać ten syf. Po drodze do drzwi musiałam uważać na tej jebane wibratory, jeszcze bym się zabiła i dopiero by było.

- Skąd miałaś klucz do tego pomieszczenia? - bardzo mnie to zastanawiało, więc musiałam się dowiedzieć jak ona tam weszła, skoro nawet Rafał nie miał przy sobie klucza.

- O jakim kluczu mówisz? Tam nie potrzeba było żadnego klucza. Drzwi były cały czas otwarte - spojrzała na mnie jak na totalnego debila.

- Przecież nie mogłam ich otworzyć! Próbowałam z całych sił, naprawdę! - szłyśmy korytarzem w stronę wind, by jak najszybciej wyjść z tego budynku.

- One się otwierają w inną stronę. Ty to naprawdę czasami nie myślisz.

- Dobra, nie było tematu.

Resztę drogi przebyłyśmy w ciszy, zapytałam się jej tylko skąd zna drogę do wyjścia.

- Google Maps.

Jak zwykle, zamówiłyśmy taksówkę, bo jakby to nie było. Całą drogę zastanawiałam się jak On to zrobił. Może jest jakimś ninją albo co gorsza wampirem. Gdy zajechałyśmy pod hotel, zobaczyłam przed wejściem znajomą mi twarz, bo dłuższym zastanowieniu kapnęłam się, że to Szymon dzięki któremu weszłam i wyszłam z klubu.

- Jaki piękny widok - zaczął iść w moją stronę gdy tylko mnie zobaczył.

- Ahh, dziękuję - przyznam, że imponuje mi takie zachowanie.

- To ja będę czekać na Ciebie już w apartamencie, ok? - Gienia jak zwykle musiała zaznaczyć, że stać ją na takie przyjemności.

- Ok, do zobaczenia - znów się odwróciłam w stronę Szymona.

- Mieszkasz tutaj?

- Tak, przyjechałam na parę dni ale niestety służbowo.

- Czy miałabyś może ochotę przejść się ze mną do jakiejś restauracji na kolację?

- Czyżby to była propozycja randki?

- Zależy jak masz zamiar to odebrać - ten jego uśmiech i błysk w oku, potwierdziły tylko, że to jednak będzie randka. - Skoro już wiem gdzie mieszkasz, to bądź naszykowana na 18 i czekaj na mnie pod hotelem.

- Z miłą chęcią.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 14, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Sex MaszynaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz