Sakura tak naprawdę sama nie wiedziała co ze sobą zrobić po ich pocałunku. Przez pierwsze parę minut stała w kuchni jak zamurowana, potem jednak jej ciało osunęło się spokojnie na krzesło. Jej dłoń spoczęła na ustach, zastanawiając się czy sytuacja, która miała przed chwilą miejsce wydarzyła się naprawdę. Jednak mrowienie na jej ustach nie ustawało przez dłuższą chwile. A więc Sasuke Uchiha właśnie ją pocałował. Był niemiły i nawet rzucił coś o jej zamknięciu się pod koniec, a potem zostawił ją samą w pomieszczeniu. Jednak całował ją z taką pasją i namiętnością, że Sakura nie miała wątpliwości czy mu się to podobało.
Jej ciało uniosło się, aby dziewczyna rozpakowała spokojnie zakupy. Układając na oślep produkty po kuchni Sakura nie mogła odgonić od siebie myśli. Dlaczego? Jej mózg powoli studiował wszystko co zapamiętała z pocałunku i analizował wszystkie możliwe scenariusze. Być może Sasuke chciał ją po prostu uciszyć. Być może kierował się instynktem, ponieważ jakby nie patrzeć jest tylko mężczyzną, który od dawna o ile w ogóle kiedykolwiek, nie miał kontaktu z kobietą. Być może był po prostu ciekawy, albo chciał się z nią podrażnić. Istniała też mała, malusieńka szansa, że Sasuke po prostu chciał ją pocałować.
Którakolwiek z opcji to nie była, Sakura musiała się dowiedzieć na pewno. A następnie podjąć odpowiednie kroki. Jeśli chłopak chciał ją tylko uciszyć, Sakura upewni się, że będzie żałował potraktowania jej w ten sposób. Jeśli to jego instynkt, Sakura nauczy go gdzie jego miejsce i aby nigdy nie traktował jej jak panią do towarzystwa kiedy ma na to ochotę. Jeśli zrobił to chcąc zrobić jej na złość, Sakura dosłownie zrówna to miejsce z ziemią i nie jest w stanie zapewnić czy on to przeżyje. Ostatnia z możliwych opcji oznaczała jedno - Sasuke ma uczucia i zależy mu na niej, więc Sakura upewni się aby wykorzystać to.
Jednak już pierwszego i drugiego dnia Sasuke rozwiał jej wątpliwości. Jeśli unikanie jej i ignorowanie było jego sposobem na poradzenie sobie z tym pocałunkiem to coś musiało być na rzeczy. Gdyby ich bliskość fizyczna nic dla niego nie znaczyła chłopak zachowywałby się tak jak zawsze. Tak przynajmniej uważała Sakura i chociaż nie miała pewności, prędzej czy później potwierdzi swoje założenia.
Najpierw zdecydowała się zachowywać normalnie, aby Sasuke znów czuł się przy niej komfortowo. Nie poświęcała mu za dużo uwagi i udawała, że nic się nie stało. W ten sposób uśpi czujność Sasuke i kiedy ten będzie się tego najmniej spodziewał - zaatakuje. Sakura to mądra dziewczynka, inteligencją przewyższająca nawet młodego Uchihę. A ponieważ poza inteligencją miała też teraz kolejną przewagę nad Sasuke to cóż, będzie całkiem zabawnie. Jako pierwszą broń wybrała kuszenie, tak aby rozbudzić pożądanie chłopaka. Kiedy przejdzie do kolejnej części planu będzie o wiele zabawniej.
Po walce z Akatsuki Sasuke miewał migreny bardzo często, a więc w końcu musiał zwrócić się do dziewczyny z prośbą o pomoc. A ta naturalnie czas miała tylko wieczorem, układając sobie jego głowę na kolanach jak kiedyś i lecząc powoli jego głowę. Tym razem jednak jej paluszki często muskały jego skórę delikatnie, momentami nawet wplątując się we włosy chłopaka. Starała się mówić do niego cicho i kusząco, od czasu do czasu chichocząc słodko. I dosłownie widziała jak skóra na ciele Sasuke staję dęba. Były chwile gdy jego ręce wręcz zaciskały się na kołdrze. Przeuroczy widok, Sakura musiała przyznać. Po raz pierwszy Uchiha nie radził sobie z tym jak jego ciało reaguje na bodźce zewnętrzne. Wcześniej mu się to nie zdarzało, a więc pocałunek musiał mocno pobudzić go w tych kwestiach. A gdy nawet palcami masowała lekko jego skronie chłopak potrafił wzdychać cichuteńko. Miód dla jej uszu.
Następny krok był jeszcze odważniejszy. Zazdrość. Sakura wybrała te drogę, nawet wiedząc jak ryzykowna może być. A ponieważ już wcześniej zauważyła jak Sasuke zazdrosny potrafi być o Itachiego Sakura nie musiała się długo zastanawiać. A więc czasem poruszała temat Itachiego podczas ich wieczornych sesji leczniczych, jakby badając po jak cienkim lodzie stąpa. Jednak chłopak starał się mocno nie dawać nic po sobie poznać, z niemal zerową mimiką nakazując jej trzymanie się z dala od jego brata. A więc Sakura zrobiła krok dalej, zaczynając trenować z Itachim oraz przechadzając się z nim po kryjówce. Za każdym razem gdy Sasuke widział to marszczył brwi i posyłał jej zabójcze spojrzenie. Itachi powiedział jej też raz, że Sasuke odwiedził go wieczorem w pokoju starszego Uchihy aby urządzić mu pogawędkę na temat tego, aby nie zbliżał się więcej do Sakury. Ten akt zazdrości był naprawdę kochany, jednak Sakurze to nie wystarczyło. A więc bezczelnie urządzała sobie pogawędki z Itachim gdy Sasuke jadł przy nich posiłki i śmiała się na głos aby potem wpatrywać się w starszego z braci. Pewnego dnia Sasuke stanął koło niej gdy przyrządzała sobie śniadanie i gdy Itachi wszedł do pomieszczenia wzrok Sakury zupełnie ignorując rozmowę którą prowadziła z Sasuke, powędrował zupełnie niedyskretnie w stronę starszego. To był moment gdy Sasuke pękł, a jego ręka sama powędrowała do twarzy dziewczyny kierując ją w jego stronę, aby patrzyła wreszcie na niego. W jego oczach mogła z łatwością wyczytać, że sam nie spodziewał się tego po sobie, a jego dłoń ruszyła się zanim pomyślał. Idealnie. Teraz Sakura może przejść do części numer trzy. Wygranej.
CZYTASZ
Cherry Saku Yuuki |SasuSaku| +One-Shot
RomanceOpowiadanie + One-shoty Sakura Haruno mając dość ciągłego stania z tyłu postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. W życiu jednak nie wszystko toczy się po naszej myśli. Jak daleko posunie się, aby ratować Sasuke? I czy on tak naprawdę chce w ogóle być...