✦
Spoglądał rozmarzonym wzrokiem na posturę przyjaciela obejmującego władczo swoją czarnowłosą piękność w pasie, a mowa tu o jego nowo nabytej dziewczynie. Wyglądał na bardzo szczęśliwego, co mógł wywnioskować z szerokiego uśmiechu wymalowanego na jego spokojnej twarzy, który nie schodził mu z ust ani na moment. Wyglądał wtedy tak cudownie. Ze szczęściem zdecydowanie było mu do twarzy.
Jungkook uwielbiał wręcz te drobne zmarszczki, kiedy jego ukochany śmiał się. Wyglądał wtedy tak uroczo, że serce młodego od razu niekontrolowanie przyspieszało pracę. Sam nie mógł powstrzymać się od delikatnego uniesienia kącików ust ku górze, gdyż pozytywna emocja, która wypełniała towarzysza odbijała się również na jego samopoczuciu. Starał się, naprawdę bardzo się starał również wyglądać na zadowolonego i szczęśliwego wakacyjnym wyjazdem do lasu wraz z paczką przyjaciół, jednak jego entuzjazm minął z momentem, gdy jego obiekt westchnień oznajmił, iż towarzyszyć im będzie jego nowa zdobycz, którą jak na złość nie był on. Planowali wyjazd od bardzo dawna. Wszyscy nie mogli doczekać się tego dnia, z niecierpliwością czekając na niego, niczym na cud.
Pragnął od wielu miesięcy zostać zauważonym przez starszego, kupić odrobinkę jego uwagi, jednak on zawieszał wzrok na każdym, lecz akurat nie na nim. Bolało go, że Kim widział w nim jedynie brata, najlepszego przyjaciela, a nie kogoś, kogo mógłby obdarzyć tym pięknym uczuciem, które najwidoczniej nie było dla wiecznie poszukującego miłości chłopaczka. Przecież dawał mu jasne sygnały, tak bardzo jawne, ostentacyjnie się zachowywał, więc dlaczego nadal nic nie zauważył? Może źle je odbierał? A może zwyczajnie nie dopuszczał do siebie wieści, że jego ukochany braciszek może być w nim zakochany, że kiedykolwiek mógłby spoglądać na niego w ten charakterystyczny, specjalny sposób.
— Kookie, źle się czujesz? — zapytał przejęty Hoseok, obserwując bacznie poczynania młodszego oraz jego mimikę. Od kilkunastu minut nie robił nic innego, niż wlepianie wzroku w profil bruneta. Wielu wiedziało o tym, że najmłodszy z ekipy nie widzi w Taehyungu tylko przyjaciela, a kogoś więcej, lecz nikt nie był w stanie pomóc nieszczęśliwie zakochanemu Jeonowi. Wezwany szybko otrząsnął się z chwilowego zamyślenia, po czym spojrzał na swojego przyjaciela, uśmiechając się blado. Jung jako pierwszy odkrył jego skrywaną tajemnicę i od tego momentu starał się wspierać go najbardziej jak tylko umiał.
Jego również bolała świadomość, że jego przyjaciel chodzi wiecznie przygnębiony, a na jego sercu ciąży kamień, którego starał się zdjąć, odciążyć go, aczkolwiek nadaremnie. Wyobrażał sobie, jak ten musiał niemiłosiernie cierpieć w nieodwzajemnionej, jednostronnej miłości. A miłość jest niczym trucizna, rujnuje od środka i doszczętnie wyniszcza, jeśli nie jest dobrze spełniona, a wiedział to, gdyż czuł coś bardzo podobnego do chłopaka, lecz o tym fakcie nie wiedział już zupełnie nikt.
Z pozoru jest to piękne uczucie, aczkolwiek wystarczy, że do środka z brudnymi butami wtargną negatywne emocje, takie jak zazdrość, złość, czy chociażby zagrożenie, wszystko, co układało się w najlepsze, szybko się niszczy. W dodatku, jeśli te uczucie musi być skrywane głęboko w sobie, to wtedy boli najbardziej i jest to fakt niezaprzeczalnie prawdziwy. Nie ma nic gorszego niż bicie się z własnymi myślami, traktowanie najbliższej swemu sercu osobę jak kogoś zwyczajnego, odpychanie od siebie marzeń i pragnień..
CZYTASZ
Truth or dare 》✦ Taekook
De TodoOpowiadanie o dwójce przyjaciół, którzy docierali do siebie powoli, drogą okalaną nieszczęściem, łzami oraz bólem, aby finalnie dojść do celu, odkryć prawdę, pokochać. A pomóc im w tym miała gra, w której jedna decyzja była w stanie zmienić tak wiel...