TYDZIEŃ PÓŹNIEJ
06.00 - jak zwykle obudził mnie budzik... Szkoda tylko, że od tygodnia gniłam w łóżku i jedyna osoba z którą gadałam czy pisałam to była Nathalie, która nie wiedziała i tym co zaszło między mną, a Maikiem. Nie byłam w stanie sobie wytłumaczyć dlaczego ból, którego wtedy zaznałam tak bardzo mnie podnieca. Odważyłam się w końcu wstać do szkoły co było naprawdę wielkim sukcesem. Wstałam i poscieliłam łóżko, postanowiłam, że ogarnę troszkę pokój. Jak postanowiłam tak zrobiłam. Kiedy skończyłam sprzątać była 06.20 więc generalnie jeszcze przygotowałam sobie jakieś spoko rzeczy i poszłam pod prysznic. Szybko się umyłam, wysuszyłam głowę i tym razem postawiłam na wyprostowanie kłaków. Pomalowałam się troszeczkę mocniej i ubrałam wszystkie przygotowane rzeczy. Jako, że moi "rodzice" wraz z tą królewną pojechali wczoraj na krótkie wakacje, byłam sama w domu przez dwa tygodnie. Oczywiście odpaliłem sobie papierosa i ogarnęłam, że to jest mój ostatni, spaliłam go i zamknęłam drzwi. Wsiadłam do auta, które dzisiaj muszę zwrócić Maikowi i podjechałam do sklepu po paczkę papierosów. Podjechałam jeszcze po kawę i jakieś ciastko, czyli tak jak zawsze. Nie dostałam żadnego sms'a od Nathalie, bo teraz myśli, że gnije w łóżku, dlatego to będzie dla niej chyba niespodzianka jak mnie zobaczy.
Zaparkowałam koło szkoły i zamykając auto ujrzałam Maika gadającego z kumplami. Nie chciałam żeby jego znajomi, albo moi mnie z nim kojarzyli. Rzułam gumę żeby nauczyciele nie przyjebali się o to, że czuć ode mnie fajki. Odwróciłam się w stronę Maika.
Boze, ale on jest przystojny!!
Zabije się przez te myśli kiedyś! Dobra, chuj tam pokaż, że to co się wtedy między wami stało Cię jebie i masz to totalnie w dupie.
Przeszłam koło niego z gracją nawet nie spoglądając na niego.
-Clara! -zawołał
-ayeee udało się ślicznotko... - pomyślałam
-cześć księżniczko, jak tam odpoczynek po tym co się stało ? - zapytał, a ja się tylko uśmiechnęłam
-nie możesz mnie zostawiać na tyle, muszę nacieszyć swoje oczy tym zgrabnym tyłeczkiem...- powiedział i się uśmiechnął
-jeb się słonko... - powiedziałam i przygryzłam wargę.
-jesteś tego taka pewna? - zapytał
-zapewne tak. - stwierdziłam i poprawiłam włosy
Złapał mnie za rękę i namiętnie pocałował, byłam w szoku. Każdy patrzył w naszą stronę, nawet jego banda.
-dzisiaj wpadniesz do mnie i ukaram Cię za to co powiedziałaś, będziesz wręcz błagać o to żebym Cię uwolnił.
-tak? A co jeśli nie przyjdę?
-to wtedy spotka Cię gorsza kara, a uwierz...-nie chcesz tego doznać promyczku.
-o której Pana niewolnica ma doznać tych przyjemności ?
- będę czekać po lekcjach masz się zjawić za starym drzewem, jeśli nie...- To nie chce być na Twoim miejscu....- dał mi buziaka w czoło i poszedł do swoich kolegów, którzy mu gratulowali.
Minęła już czwarta lekcja, zostałam sama w klasie, odziwo Nathalie nie było w szkole. Postanowiłam, że zadzwonię do niej po następnej lekcji.
Nagle do sali ktoś wszedł nie kto inny jak Mike.-nie wiesz, że niebiezpiecznie tak siedzieć gdziekolwiek samotnie ?
-doprawdy ? - a to dlaczego ? Przecież ty mnie obronisz...- wstałam i wsadziłam mu rękę w spodnie, łapiąc za jego członka.
-ale, że tak w szkole ? -zapytał zdziwiony
-no, a czemu nie? Zaufaj mi Panie. - wyciągnęłam rękę i zakluczyłam drzwi, nauczycielka często wychodziła na lunch zostawiając mnie w klasie z kluczem.
Ściągnęłam mu spodnie i zaczęłam całować jego przyjaciela, szybko ściągnęłam bluzkę i stanik wzięłam się do roboty. Najpierw zaczęłam go lizać potem wzięłam go całego do buzi, zaczęłam przyjemność oralną, jedną ręką jeździłam po całym swoim ciele wsadzając nawet rękę w majtki, chociaż znałam go tak krótko z takiej strony wiedziałam co skurwiela podnieca najbardziej. Musiałam przyspieszyć żeby doszedł przed dzwonkiem więc się wzięłam ostro do pracy, po kilku minutach spuścił mi się do buzi, a ja wyplułam to na chusteczkę i wzięłam gumę.
-jesteś wspaniała, jeszcze tak szalonej dziewczyny nie widziałem, żeby nawet w szkole doprowadzała swojego Pana do szaleństwa.
Macał mnie po piersiach i całował
-odwdzięcze Ci się za to dzisiaj, zobaczysz. Wyszedł z sali, a ja się ubrałam
CZYTASZ
Niewdzięcznica
Cerita Pendek-niewdzięcznica! - krzyczy wkurwiona jak nigdy. -coś jeszcze? - pytam zaciskując wazon -ladacznica i dziwka! - rzuca, po czym uśmiecha się chamsko. -przeginasz kobieto! - rzucam w nią wazon z kwiatami ode mnie.