22. Płyniemy na Berk

2K 75 9
                                    

*Ben*

Siedziałem w swoim gabinecie i rozmawiałem ze generałem Shangiem, którego mój ojciec mianował przywódcą auredońskiej armii, oraz jego żoną Mulan, która jest najbardziej znaną wojowniczką we wszystkich królestwach. 

- Wasza wysokość, uciekinierzy z Wyspy Potępionych pływają gdzieś po morzach, jednak nadal nie mamy wieści od syren Króla Trytona, gdzie mogliby się aktualnie znajdować. 

- Zdaję sobie z tego sprawę, generale. - podszedłem do okna, z którego był świetny widok na Wyspę Potępionych. 

- Królu Benjaminie, nasza lądowa armia jest potężna. Myślę, że morski oddział władcy Atlantydy również sobie poradzi, jednak uważam, że trzeba będzie wyszkolić grupę, która będzie broniła z powietrza. 

- Masz rację Mulan. Osobiście porozmawiam z wodzem Berk i zapowiem mu, że przyślę do niego pięciu śmiałków, których ma wyszkolić do obrony. 

- Pięciu? Tylko tylu? - zdziwił się generał Shang. 

- To tylko jeden okręt. Piątka w zupełności wystarczy. Poza tym, z tego co mi wiadomo sami przewodziliście mniejszymi oddziałami. 

- Kim będzie ta piątka śmiałków, o której mowa? - zainteresowała się Mulan. 

- Będą to; wasza córka Lonny, o ile oczywiście nie macie nic przeciwko temu? - rodzice wspomnianej dziewczyny pokręcili przecząco głowami, więc kontynuowałem. - Jay syn Jafara, Giny córka Kapitana Haka, Max syn Jacka Mroza oraz Jake syn Piotrusia Pana. 

- Z całym szacunkiem wasza wysokość, ale nie uważam za dobry pomysł wysyłanie ludzi z Wyspy Potępionych. - odezwał się generał Shang. 

- Proszę się nie martwić generale. Ja DOSKONALE WIEM, co robię. 

*Giny*

Siedziałam z Jayem i Carlosem w ich pokoju i grałam z nimi w FIFĘ na kinekcie, łamiąc przy tym stereotyp, że dziewczyny są słabe w piłkę nożną. Chciałam dzięki temu chociaż na chwilę zapomnieć, że Harry, Uma i cała zgraja piratów znajdują się akurat poza Wyspą Potępionych. Przerwałam ogrywanie chłopaków, gdy do pokoju weszła Mal. 

- Hej, wszędzie was szukałam. - powiedziała zdyszana. Teraz gdy jest dziewczyną króla, musi chodzić w sukienkach i szpilkach, które nie należą do najwygodniejszych ubrań. 

- Co się stało? - Carlos ubiegł moje pytanie. 

- Ben was woła do siebie. - całą trójką wstaliśmy z przed telewizora. - Tylko Giny i Jaya. 

- Dobra, to ja pójdę poszukać Starego i wyjdę z nim na spacer. To na razie! - powiedział i tyle go widzieliśmy. 

W gabinecie Bena 

Oprócz mnie i syna Jafara byli tutaj również Max, mój chłopak i Lonny. Ciekawe, co się stało? Może nam przełożą treningi szermierki? A tak. Zapomniałam wspomnieć, że kiedy Ben został królem, rozporządził, że dziewczyny mogą trenować z chłopakami, więc córka Mulan również jest członkiem naszej drużyny. Chinka naprawdę jest świetna w te klocki. Ten, który rozsiał stereotyp, że płeć żeńska jest słaba, najwyraźniej się na nas nie poznał. 

- Okej. Fajnie, że już jesteście. - zaczął Ben. Niech przejdzie do rzeczy, bo chcę dokopać Jayowi w grze. - Ściągnąłem was tu, ponieważ mam dla was niezwykle ważną informację. 

- Czyli? - czy on naprawdę nie potrafi od razu mówić co chce, tylko musi owijać w bawełnę? Wiem, że cierpliwość nie jest moją mocną stroną, ale bez przesady. 

Następcy : Miłość zakazana nie jest niemożliwaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz