coldbitch: nadal się gniewasz?coldbitch: nie odpisujesz mi nic od dwóch tygodni
coldbitch: zaczynam się martwić, czy jeszcze żyjesz
coldbitch: tak, MARTWIĆ
coldbitch: więc mi odpowiedz do cholery
*cztery dni później*
sendnudes: o hej
sendnudes: nie zauważyłem, że coś pisałaś
coldbitch: przestań być dupkiem
sendnudes: przepraszam
sendnudes: a tak serio, to byłem u rodziny
sendnudes: i chciałem ten czas spędzić tylko z nimi, więc odinstalowałem większość aplikacji
coldbitch: wybaczone...
coldbitch: ale mogłeś mnie uprzedzić
sendnudes: nie sądziłem, że będziesz robić taki spam
coldbitch: nie czytaj tego, niektóre wiadomości są serio żałosne
sendnudes: nie bardziej żałosne niż najebany ja wracający z klubu na kolanach
sendnudes: a do domu blisko nie miałem
sendnudes: i podarłem ulubione spodnie :(
sendnudes: a moja siostra szła obok i się śmiała
sendnudes: jak tak teraz o tym myślę, to się zastanawiam, czemu nie zadzwoniła po taxi
sendnudes: nieważne
coldbitch: nie wiem, czy jestem teraz tak zażenowana, że chcę się zabić, czy tak rozbawiona, że zaraz umrę ze śmiechu
sendnudes: chyba lubisz groze, bo w obu wersjach chcesz umrzeć
sendnudes: masz depresje?
sendnudes: mam zacząć się martwić?
coldbitch wylogował/a się
sendnudes: o cholera
sendnudes: o cholera
sendnudes: Hood nie wpadaj w panikę
sendnudes: pewnie internet jej się zacina
sendnudes: wdech i wydech
coldbitch: nie, nie mam depresji, nie chcę się zabić, jechałam przez jakieś zadupie i nie miałam neta
coldbitch: poza tym
coldbitch: Hood?
sendnudes: ...
sendnudes: kurwa mać
CZYTASZ
I'm handsome baby // C.H
Fanfictioncoldbitch: Gdybym cię nie poznała, to nie miałabym premium na spotify. sendnudes: A ja chodziłbym głodny. Niepoważne rozmowy poważnych ludzi. *** Okładka: Nathalliex