-Spierdalaj ode mnie Melanie, grzecznie Cię proszę.
-Ale Harruś przecież było nam tak dobrze razem!- zapiszczała, tym samym doprowadzając mnie do białej gorączki.
-Nie mów do mnie Harruś do cholery! U Toma też było Ci dobrze, co?
-Liczysz się tylko ty Hazz-wykrzyczała „płacząc"
-Myślisz, że jestem tak głupi jak Ty szmato? Że ci uwierzę po tym co widziałem? Od dawna wiedziałem, że mnie zdradzasz i sam też to robiłem, bo to co nas łączy to pociąg seksualny,ale nie dam robić z siebie debila. Jak widać nie lecisz tylko na mnie ale też na Toma, Davida, Zayna..... wymieniać dalej?- powiedziałem wrednie ku jej rozpaczy.
-N.. nie! Ja.. to nie prawda ja jestem z tobą w ciąży!
-Ah tak? Proszę pokaż mi jakiś dowód.
Nagle Melanie wyjęła coś z kieszeni swojej bluzy, co się okazało być USG. Podała mi go uśmiechając się wrednie.
-Ty mnie masz naprawdę za jakiegoś debila?
-Ale o co ci chodzi Harry- kolejna jej niewinna mina.
Nie pogrywając dalej z nią szybko podszedłem do Melanie.
-C..co ty robisz?!-wykrzyczała.
-To co powinienem już dawno-oznajmiłem i przybliżyłem się do jej twarzy.
-Jeszcze raz do mnie przyjdziesz, z byle powodu to nie ręczę za siebie kochanie wiesz?- uśmiechnąłem się kpiąco-Mimo, że zrezygnowałem z boksu nadal mam idealna formę-wyszeptałem.-Chyba nie chcesz się przekonać do czego jestem zdolny tak?-rzekłem niskim głosem.
-N.. nie chcę..- przełknęła głośno ślinę.
-Tak ma być, a teraz spierdalaj stąd!
Ta jak na zawołanie wybiegła z mieszkania zostawiajac mnie samego z moimi myślami. Jeśli naprawdę myślała, że nabiorę się na kupiony papierek z USG to się grubo myli. Nie wiem jak kiedyś mogłem ją kochać.Przepraszam, że rozdziały daje rzadko ale narazie czasu nie mam... dziękuje za wszystkie wyświetlania i gwiazdki
Mrscirille xoxo
CZYTASZ
Dotknij mnie tam, gdzie myślisz, że może być serce
Fanfiction„Przyszło mnie się zmierzyć z losem, ale myślę, że był zbyt łaskawy, gdy dał mi możliwość pokochania anioła"